Nikola umarła w nocy
>>Tragedia w Psarach. Motocyklista zderzył się z rowerzystką<<
Życie naprawdę jest kruche. Gdy zaledwie 23-letnia Nikola spod Ostrowa Wielkopolskiego jechała na rowerze, z ogromną siłą uderzył w nią rozpędzony motocykl. Kobieta przez kilka metrów sunęła po jezdni, a motocyklista wjechał jeszcze w wiatę przystankową, niszcząc ją zupełnie. Lekarze ponad dobę walczyli o życie młodej kobiety. Niestety, nie udało się… Zmarła w nocy na szpitalnym łóżku.
Dramat rozegrał się w sobotni wieczór w Psarach pod Ostrowem Wielkopolskim. – O godz. 19.10 dostaliśmy zgłoszenie o tym wypadku, od razu na miejsce pojechały służby – mówi Małgorzata Michaś z ostrowskiej policji. Na miejscu szybko pojawili się strażacy, bo wypadek rozegrał się dosłownie pod remizą Ochotniczej Straży Pożarnej w Psarach. – Zadysponowano też dwie karetki oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – dodaje policjantka. Wypadek od początku wyglądał bardzo dramatycznie. Łukasz C. (45 l.), który jechał motocyklem przez wieś, najprawdopodobniej z dużą prędkością, wjechał w młodą kobietę i dosłownie zmiótł ją z powierzchni ziemi. Mężczyzna chwilę potem uderzył w wiatę przystankową. Wiata złamała się na pół. Podobnie jak rower Nikoli.
23-latka jechała z Psar w kierunku Latowic, skąd pochodziła. Jedna z hipotez mówi, że młoda kobieta, jadąc z drugim rowerzystą, nagle zaczęła skręcać w lewo, zaś motocyklista, który jechał za nią, nie zdążył wyhamować. – Sprawdzamy teraz, jak doszło do wypadku, będziemy przesłuchiwać świadków, sprawdzać monitoring – mówi „Super Expressowi” Małgorzata Michaś.
Życie Nikoli K. od chwili wypadku wisiało na włosku.
Reanimację rozpoczęto jeszcze przed przyjazdem karetki, ale jej stan był krytycznie zły. Po przewiezieniu do szpitala od razu trafiła ona na blok operacyjny. Niestety, jej młodego życia nie udało się uratować.
Jak ustalili policjanci, motocyklista, który po wypadku trafił do kaliskiego szpitala na oddział neurochirurgii, miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Jaką rozwinął prędkość w terenie zabudowanym? – Ustalać to teraz będą biegli – wyjaśnia Michaś.