Sędzia zdrajca zarabiał 24 500zł miesięcznie
Tomasz Szmydt (54 l.) zarabiał potężne pieniądze, ale zamiast oszczędności posiada tylko ogromne długi. Sędzia WSA w Warszawie przebywa teraz na Białorusi. Liczy na „pomoc i opiekę” reżimu Łukaszenki. – Należy m.in. sprawdzić czy będąc jeszcze w Polsce nie prowadził działań o charakterze agenturalnym – mówi wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak Kamysz (43 l.).
Ostatnie dostępne oświadczenie majątkowe Szmydta za
2022 rok może szokować. Sędzia nie posiada żadnych oszczędności, żadnych nieruchomości, nie ma też innego mienia wartego więcej niż 10 tysięcy złotych, poza Seatem Ibizą z 2015 roku. Za to w rubryce z zobowiązaniami aż roi się od pożyczek. Szmydt musi oddać grubo ponad pół miliona złotych. A to wszystko przy zarobkach, które po niedawnej podwyżce wynosiły ponad 24,5 tys. zł miesięcznie. Na Białorusi uciekinier może zarobić jeszcze więcej, bo jak mówi nam Stanisław Żaryn (41 l.), minister
w kancelarii prezydenta, będzie potrzebny zarówno Mińskowi jak i Moskwie. – Zostanie z niego wypompowana cała wiedza. Będzie obwożony po propagandowych festiwalach nienawiści wobec Zachodu. Możliwe, że od dawna współpracował z Rosjanami – twierdzi były zastępca koordynatora służb. I właśnie na tę kwestię zwrócił uwagę Władysław Kosiniak –Kamysz. – W wyjaśnienie sprawy sędziego Tomasza Szmydta powinny być zaangażowane wszystkie służby – podkreśla wicepremier i szef MON. Z kolei ze słów Donalda Tuska (67 l.) wynika, że pierwsze ustalenia udało się już poczynić. – Nie ulega wątpliwości, po tym, co odebrałem od służb, że nie mamy do czynienia z jakimś jednorazowym wyczynem, tylko ze sprawą, która ma swoje źródła długi, długi czas temu – zdradził szef rządu. A biorąc pod uwagę, że Szmydt, który ubiega się teraz o azyl na Białorusi, zajmował się w WSA między innymi sprawami dotyczącymi odmowy wydania poświadczeń bezpieczeństwa, jego wiedza może być bardzo rozległa i bardzo groźna z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski. – Może na przykład pomagać Rosjanom typować osoby do werbunków, mógł zbierać haki – twierdzi Stanisław Żaryn.