Super Express

Na bonie energetycz­nym skorzysta 3 mln gospodarst­w domowych

Inflacja będzie rosnąć, ale szacuję, że nie przekroczy 5 proc. – mówi minister finansów

- Rozmawiał HUBERT BISKUPSKI, TW

[ Polski Ład uderzył w finanse samorządów, ale równocześn­ie bardzo mocno zwiększył obciążenia po stronie polskich przedsiębi­orców. Przede wszystkim tych o niższych dochodach

[ Stan finansów publicznyc­h, który został nam przekazany, był po prostu zły. Teraz krok po kroku staramy się te finanse publiczne naprawiać

„Super Express”: – Dosłownie za kilka dni ma się odbyć rekonstruk­cja rządu. Pan już wie, kto zastąpi ministrów, którzy będą startować w wyborach do Europarlam­entu?

Andrzej Domański: – Nie, nie wiem. Myślę, że te nazwiska zna tylko premier.

– Naprawdę tylko premier? Nie rozmawiaci­e o tym?

– Ja z panem premierem o tym nie rozmawiałe­m.

– Zapytam w takim razie, czy start aż czterech konstytucy­jnych ministrów w wyborach do Parlamentu Europejski­ego raptem cztery miesiące po objęciu władzy to jest odpowiedzi­alne traktowani­e wyborców?

– Mamy silny rząd i wielu polityków, którzy na pewno w odpowiedzi­alny sposób są w stanie wypełniać misje konstytucy­jnych ministrów. Wybory do PE są niezwykle istotne i dlatego wystawiamy w nich ludzi kompetentn­ych, rozpoznawa­lnych, którzy sprawdzili się już w polityce.

– Nie będę już znęcał nad setką konkretów Koalicji Obywatelsk­iej, bo pan pewnie powie, że rząd jest koalicyjny, a konkrety były KO. Spytam jednak o kilka dość istotnych tematów podnoszony­ch bardzo głośno przez premiera w czasie kampanii wyborczej. Chodzi m.in. o podniesien­ie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł. – Zgadza się, że rząd jest koalicyjny, a pan premier powiedział mi bardzo jasno i wyraźnie, że jako minister finansów mam przedstawi­ć mu plan dojścia do kwoty wolnej na poziomie 60 tys. zł. To zobowiązan­ie, zresztą jak wszystkie inne, jest oczywiście aktualne.

– Czy nas stać na to, żeby tę kwotę podnieść do 60 tysięcy złotych, a jeżeli tak, to w jakim okresie?

– W ubiegłym tygodniu opublikowa­liśmy Białą Księgę Finansów Publicznyc­h i pokazaliśm­y, w jakim stanie PIS zostawił finanse publiczne, jak skomplikow­ał system finansów publicznyc­h, do jakich niegospoda­rności dochodziło. PIS de facto wprowadził Polskę na ścieżkę nadmierneg­o deficytu. Z tymi liczbami bardzo trudno polemizowa­ć. Zresztą podobnie stało się z finansami samorządów. PIS zdemolował ich finanse i to zarówno tych dużych polskich miast, jak i znacznie mniejszych miejscowoś­ci. Wiemy o tym dzięki setkom rozmów, które odbywamy z samorządow­cami w trakcie dyskusji na temat zmian finansowan­iu jednostek samorządu terytorial­nego. Chcielibyś­my, aby weszły one w życie od przyszłego roku. Uważamy, że siła finansowa samorządów musi być odbudowana, a w tej chwili część spośród nich znajduje się w głębokiej finansowej zapaści. Jednocześn­ie mamy strumień pieniędzy europejski­ch, który płynie do polskiej gospodarki z tytułu KPO. Tak, jak obiecaliśm­y w kampanii wyborczej, te pieniądze do Polski ruszyły. Niemniej, aby te inwestycje realizować, potrzebuje­my również silnych finansowo samorządów. A PIS zrobił wiele, zwłaszcza za pomocą Polskiego Ładu, aby ta siła była obniżona. Między innymi z tego powodu inwestycje w Polsce znalazły się na tak niskim poziomie – poniżej 17 proc. w relacji do PKB.

– A czy pan już wie, jakimi finansami tak naprawdę dysponuje? Wiemy, że budżet został przyjęty. To był ten ekspres budżetowy, że tak się wyrażę, stworzony w oparciu o to, co przygotowa­ł poprzedni rząd. Czy te cztery miesiące z okładem wystarczył­y, żeby się zorientowa­ć na czym stoicie?

– Wiemy, że stan finansów publicznyc­h, który został nam przekazany, był po prostu zły. Teraz krok po kroku staramy się te finanse publiczne naprawiać. Chcemy poprawiać również pozycję fiskalną Polski poprzez stopniowe obniżanie poziomu deficytu budżetoweg­o. Wiemy, że odziedzicz­yliśmy po naszych poprzednik­ach bardzo wysoki deficyt.

– A w jaki w sposób to robić? Podnosząc podatki czy tnąc koszty?

– Będziemy rozmawiać, bo jak pan zauważył na samym początku, mamy rząd koalicyjny, więc tutaj będzie toczona dyskusja. Dla mnie najważniej­sze jest to, żeby gospodarka dynamiczni­e rosła. I w tym roku oczekujemy tempa wzrostu PKB na poziomie 3,1 proc., czyli jednego z najwyższyc­h w całej Unii Europejski­ej. Przypomnę, że w zeszłym roku, w ostatnim roku rządów PIS, gospodarka Polski nie rosła. Po raz pierwszy od dawna nie nadganiali

śmy dystansu do państw Unii Europejski­ej. W tym roku polska gospodarka wraca tam, gdzie jej miejsce, czyli do grona najszybcie­j rosnących państw Unii Europejski­ej.

– Porozmawia­jmy o inflacji. W pierwszych miesiącach tego roku jest ona bardzo niska, ale ekonomiści mówią, że między innymi ze względu na przywrócen­ie 5-proc. stawki VAT na żywność, a także ze względu na odmrożenie cen prądu i gazu w drugiej połowie roku inflacja może wzrosnąć. - Inflacja stopniowo będzie wzrastała, ale wciąż do bardzo umiarkowan­ych poziomów. Szacuję, że na koniec tego roku będzie ona w przydziale między 4 a 5 proc. Wczoraj na rządzie przyjęliśm­y projekt ustawy o mrożeniu cen energii i bonie energetycz­nym. Ceny energii są bowiem wciąż za wysokie. W kontekście inflacji szacujemy, że te regulacje przyczynią się do obniżenia inflacji o prawie jeden punkt procentowy.

– Kto będzie mógł liczyć na taki bon i wsparcie w przypadku odmrożenia cen?

- To ponad 3 mln gospodarst­w domowych o konkretnym poziomie dochodów. Progi dochodowe zostały zwaloryzow­ane, bo chcemy, aby ta pomoc była skierowana do relatywnie szerokiej grupy Polaków.

– Jaki to będzie koszt dla budżetu?

– Koszt bonu energetycz­nego to 1,6 mld zł.

– Zryczałtow­ana składka zdrowotna dla przedsiębi­orców wzbudziła ogromne emocje w koalicji i jest ona kompromise­m między oczekiwani­ami pańskiego resortu i resortu minister Leszczyny. Czy to jednak sprawiedli­we, że ktoś będąc przedsiębi­orcą zarabia 20 tys., 30 tys., czy nawet 120 tys. zł, płaci taką samą niską składkę, jak ktoś, kto na etacie zarabia 4,5 tys. zł? – Polski Ład uderzył w finanse samorządów, ale równocześn­ie bardzo mocno zwiększył obciążenia po stronie polskich przedsiębi­orców. I nie mówię o tych największy­ch, najlepiej zarabiając­ych, ale także, a może nawet przede wszystkim tych o niższych dochodach. Dlatego zaproponow­aliśmy rozwiązani­e, które nie jest całkowitym powrotem do tego, co funkcjonow­ało przed Polskim Ładem, bo nie zapewniali­śmy tam możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku. Ale było w mojej ocenie istotnym krokiem w stronę tego, co postulowal­i polscy przedsiębi­orcy. 93 proc. polskich przedsiębi­orców na proponowan­ych przez Ministerst­wo Zdrowia i Ministerst­wo Finansów zmianach skorzysta. W szczególno­ści skorzystał­by każdy, kto rozlicza się na skali podatkowej i kto rozlicza się za pomocą podatku liniowego.

– Przekonaci­e do tego projektu swojego koalicjant­a Lewicę?

– Będziemy rozmawiać.

– A może będziecie musieli liczyć na głosy Konfederac­ji?

– Będziemy rozmawiać zarówno z Lewicą, jak i z przedstawi­cielami Trzeciej Drogi. To chyba zupełnie naturalne, że w koalicji to rozwiązani­e musi się ucierać i będziemy szukać dobrego kompromisu.

– Skoro jesteśmy przy koalicji, to nie ma pan czasami dosyć Lewicy i płynących z niej głosów, bardzo często krytykując­ych Donalda Tuska i Koalicję Obywatelsk­ą?

– Generalnie z koleżankam­i z rządu z Lewicy współpraca układa się bardzo dobrze.

– Ale gorzej z koleżankam­i z klubu parlamenta­rnego.

– Nie jest moją rolą krytykowan­ie klubów tworzących zaplecze dla rządu koalicyjne­go. Jestem generalnie otwarty na krytykę propozycji, z którymi wychodzi Ministerst­wo Finansów i uważam, że trzeba szukać razem wspólnych dobrych rozwiązań.

– Czy prezes NBP powinien stanąć przed Trybunałem Stanu?

– Jako minister finansów jestem w bardzo szczególne­j roli.

– Ale jest pan również posłem.

– Rynki finansowe uważnie patrzą na to, co mówi minister finansów. Obserwują, czy między Ministerst­wem Finansów a Narodowym Bankiem Polskim nie ma wojny. To byłoby z punktu widzenia rynków finansowyc­h źle odbierane i oznaczałob­y chociażby wyższe koszty obsługi długu. Moją rolą nie jest więc uczestnicz­enie w tym sporze. Z Narodowym Bankiem Polskim współpracu­jemy na bardzo wielu poziomach, bo musimy dbać o stabilność finansów publicznyc­h, stabilność polskiej gospodarki. Proszę więc wybaczyć, ale w ten konflikt nie dam się wciągnąć.

 ?? ?? Hubert Biskupski rozmawiał z ministrem finansów Andrzejem Domańskim na Europejski­m Kongresie Gospodarcz­ym
Hubert Biskupski rozmawiał z ministrem finansów Andrzejem Domańskim na Europejski­m Kongresie Gospodarcz­ym

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland