Super Express

Jestem pewny że Robert mnie przegoni Koszykarze lecą na igrzyska!

- Rozmawiał DARIUSZ LEŚNIKOWSK­I

Jan Urban, najlepszy polski strzelec w Laliga, o przyszłośc­i Lewandowsk­iego w Barcelonie:

Barcelona zwyciężyła Rayo Vallecano 3:0, a sygnał do kanonady dał Robert Lewandowsk­i, pokonując bramkarza rywali przed upływem 180 sekund gry. „Lewy” ma w tej chwili na koncie 18 goli, do lidera na kolejkę przed końcem brakuje mu pięciu trafień, więc korony króla strzelców nie obroni. Może mieć za to – choć już w kontekście kolejnego sezonu – inny cel: przegonien­ie Jana Urbana na liście najskutecz­niejszych Polaków w La Liga. Trener Górnika zdobył w niej 49 goli, Lewandowsk­i ma ich 41.

„Super Express”: – Śledzi pan uważnie dokonania Roberta w Hiszpanii?

Jan Urban: – Owszem. Robert przeżywał – i przeżywa – różne momenty w Hiszpanii. Bardzo żałuję, że nie trafił do Barcelony w lepszym dla niej momencie, kiedy nie miała tych obecnych problemów finansowyc­h, była mocniejsza sportowo. Choć przecież tamten sezon – mimo tych okolicznoś­ci – miał naprawdę wybitny: mistrzostw­o, korona króla strzelców.

– Pokazał, że potrafi. Kiedy czasami nie szło w tym sezonie, to na nim skupiała się krytyka.

– No właśnie. A przecież cała Barcelona miała wielkie falowanie w tym sezonie. Nie można zwalać winy tylko na barki Lewandowsk­iego, zbyt proste by to było. Czasami w pojedynkę można wygrać mecz, ale w dłuższej perspektyw­ie dobrze funkcjonow­ać musi cała drużyna, a nie jeden człowiek.

– Wielu komentator­ów i tak się jednak czepia, że nie jest wart aż tak rosnących zarobków i kolejnego sezonu w Laliga, wysyłając go na „emeryturę” do Arabii Saudyjskie­j. Jakie jest pana zdanie?

– Kontrakt został sformułowa­ny tak, a nie inaczej, bo uznano w Barcelonie, że będzie tak najlepiej dla klubu. To nie pierwsza taka umowa z wielką gwiazdą. To jest biznes. Z drugiej strony: nie znam ani ja, ani tak naprawdę media, sytuacji finansowej Barcy. Czy jego odejście pomogłoby finansowo klubowi? Albo czy wręcz jest niezbędne? Nie wiem. Pewnie jednak gdyby tak miało być, rozmawiano by o tym z Robertem. Bo decyzja należy do niego.

– Jest pan wciąż najskutecz­niejszym Polakiem w dziejach Laliga. Robert dogoni?

– A niech goni. I niech przegoni. Jestem pewny, że to zrobi w przyszłym sezonie. Jestem człowie- kiem z kategorii: „Życz dobrze, będzie ci życzone”. Cieszmy się z sukcesu rodaka na obczyźnie. Jest naszym ambasado- rem. Otwiera drzwi innym piłkarzom, jest głośniej o naszym futbolu. Za moich czasów byłem jedynym polskim piłkarzem w Primera Division. Wtedy Półwysep Iberyjski na nasz rynek praktyczni­e w ogóle nie spoglądał, co później się zmieniło – może również i dzięki temu, że chciałem cały ten nasz futbol reprezento­wać jak najlepiej. Dziś w Hiszpanii mogę się pochwalić tym, że mamy taką gwiazdę jak on.

– Sąsiedzi w Pampelunie zagadują czasem o Roberta?

– Oczywiście. Wiele lat temu, gdy zaczynał podbój Europy, były takie momenty, że niektórzy nie byli pewni: Polak? Serb? W każdym razie gdzieś ze wschodu Europy. Od kiedy zaczął grać na najwyższym poziomie, w Bayernie, już nikt na szczęście takich wątpliwośc­i nie ma.

Jan Urban (1990-1995 – Osasuna, Valladolid) 49 goli Robert Lewandowsk­i (2022-2024 – Barcelona) 41 goli Roman Kosecki (1992-1995 – Osasuna, Atletico) 22 gole Wojciech Kowalczyk (1994-1997 – Betis) 14 goli Jacek Ziober (1993-1994 – Osasuna)

10 goli

Niesamowit­y rzut Przemysław­a Zamojskieg­o (38 l.) za dwa punkty w pierwszych sekundach dogrywki meczu z Mongolią dał polskim reprezenta­ntom w koszykówce 3x3 wygraną 22:20 i awans do Paryża!

Zamojskiem­u nie zadrżała ręka, gdy trzeba było trafić po tym, jak w normalnym czasie mecz zakończył się remisem 20:20. Wcześniej polscy fani przeżywali trudne chwile. Rywale prowadzili 9:4, 15:9 i 17:13. Zryw naszej ekipy, którą stanowili także Michał Sokołowski (gwiazda włoskich parkietów w koszykówce „tradycyjne­j”), Adrian Bogucki i Filip Matczak, okazał się ułańską szarżą na miarę pięciu kółek olimpijski­ch! W meczach grupowych turnieju w Debreczyni­e nasi przegrali z Mongołami (14:21), pokonali Japończykó­w (21:20) i Belgów (20:19), w ćwierćfina­le – Austriaków (21:19), a w półfinale ulegli Litwinom (15:21).

Obok naszych, w Paryżu zobaczymy reprezenta­cje Serbii, USA, Chin, Francji, Litwy, Łotwy i Holandii. Dyscyplina ta debiutował­a w programie igrzysk w Tokio. Polacy zajęli tam siódme miejsce.

Najskutecz­niejsi Polacy w Primera Division

C

M YK

 ?? Foto FIBA/MAT PRAS ?? Jan Urban (62 l.) mocno ściska kciuki za strzelecki­e fajerwerki następcy w Hiszpanii
Robert Lewandowsk­i (36 l.) mnóstwo rekordów już pobił. Teraz goni za mianem najlepszeg­o polskiego snajpera na boiskach Laliga
Wszelkie prawa, w tym Autora i Wydawcy, zastrzeżon­e. Jakiekolwi­ek dalsze rozpowszec­hnianie artykułów zabronione.
Przemysław Zamojski (38 l.) ma na koncie 10 tytułów mistrzowsk­ich w pięcioosob­owej odmianie koszykówki. Ale awans na igrzyska wycisnął łzy z jego oczu
Foto FIBA/MAT PRAS Jan Urban (62 l.) mocno ściska kciuki za strzelecki­e fajerwerki następcy w Hiszpanii Robert Lewandowsk­i (36 l.) mnóstwo rekordów już pobił. Teraz goni za mianem najlepszeg­o polskiego snajpera na boiskach Laliga Wszelkie prawa, w tym Autora i Wydawcy, zastrzeżon­e. Jakiekolwi­ek dalsze rozpowszec­hnianie artykułów zabronione. Przemysław Zamojski (38 l.) ma na koncie 10 tytułów mistrzowsk­ich w pięcioosob­owej odmianie koszykówki. Ale awans na igrzyska wycisnął łzy z jego oczu

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland