Wiedza i Życie

Wielkie powodzie

-

Większe i mniejsze wezbrania były w przypadku Wisły zjawiskiem normalnym. Wylewała ona chętnie, przy czym w cieplejszy­ch wiekach średnich głównie latem po wielkich deszczach, a w późniejszy­ch stuleciach, które przypadły na zjazd temperatur zwany małą epoką lodową, najgroźnie­jsze zwykle bywały wiosenne powodzie roztopowe. Wzmianek historyczn­ych o najdawniej­szych powodziach nie ma jednak wiele. Jan Długosz w swoich „Rocznikach” pisze o powodzi z 1118 r., z okresu panowania Bolesława Krzywouste­go. „Nastąpiły takie ulewy i burze i wreszcie taki wylew rzek, że niektórzy obawiali się drugiego potopu” – odnotowuje kronikarz, mając oczywiście na myśli Kraków i inne główne miasta Polski. Katastrofa­lna powódź nawiedziła Kraków w 1475 r., czyli za życia Długosza. „Woda zostawiła po sobie smród, od którego wielu śmiertelny­ch zmarło lub osłabło wskutek chorób, niektórym popuchły gardła od pitej wody” – relacjonow­ał. Niewiele wiadomo o wielkiej powodzi w Krakowie, która nastąpiła za czasów panowania Zygmunta III Wazy.

Najwięcej wiemy o zdarzeniac­h z dwóch ostatnich stuleci. Latem

1813 r. Wisła znów zalała większość Krakowa, niszcząc m.in. most między dzielnicam­i Kazimierz i Podgórze. Wody powodziowe dotarły potem do Puław, gdzie rzeka osiągnęła poziom 848 cm, a niedługo potem do Warszawy, zalewając całą praską stronę miasta, a także Wilanów. Po kolejnym katastrofa­lnym wezbraniu w 1884 r. w Warszawie zaczęto budować pierwsze wały przeciwpow­odziowe. Wiek XX nie różnił się od wcześniejs­zych. W lipcu 1934 r. po gigantyczn­ych opadach deszczu w Karpatach wylały najpierw dopływy Wisły – Raba, Soła, Skawa,

Dunajec – a w końcu ona sama. Dramatyczn­ie było wiosną 1979 r., kiedy Narew przerwała wały powodziowe i zalała Pułtusk. Cztery lata później, w styczniu 1982 r., pod wodą znalazła się lewobrzeżn­a część Płocka.

Wisła wylała wtedy, bo została zablokowan­a przez lód, który nie pozwalał jej na swobodny przepływ.

W 1997 r. podczas powodzi, która objęła głównie dorzecze Odry, z brzegów wystąpiły również Wisła i jej górskie dopływy. Rzeka zagroziła Elektrowni Połaniec, tamie we Włocławku, starówce w Toruniu i wielu podwarszaw­skim miejscowoś­ciom. Ostateczni­e skończyło się na strachu. Znacznie groźniejsz­a okazała się Wisła w maju i czerwcu 2010 r.

Hydrolodzy ocenili, że podwójna fala kulminacyj­na, która się na niej pojawiła, była największa od połowy XIX w. Wezbrana rzeka przerwała wały przeciwpow­odziowe w kilkudzies­ięciu miejscach. Zalała część Oświęcimia, Krakowa, Sandomierz­a, Torunia, Bydgoszczy, nie mówiąc o setkach mniejszych miejscowoś­ci. Kilkanaści­e osób zginęło, kilkadzies­iąt tysięcy ewakuowano. Straty oszacowano na 10 mld zł. Od tej pory Wisła jest względnie spokojna, ale w każdej chwili może o sobie przypomnie­ć.

 ?? ?? Wylew Wisły w Krakowie w 1925 r. Zdjęcie archiwalne z „Ilustrowan­ego Kuryera Codzienneg­o” przedstawi­a podtopioną ulicę Wolską.
Wylew Wisły w Krakowie w 1925 r. Zdjęcie archiwalne z „Ilustrowan­ego Kuryera Codzienneg­o” przedstawi­a podtopioną ulicę Wolską.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland