Super Express Chicago

Chcę być aktorką a nie celebrytką

-

Paulina Gałązka (31 l.) mimo młodego wieku może poszczycić się naprawdę imponującą filmografi­ą. Zagrała w najpopular­niejszych serialach i filmach – „Na dobre i na złe”, „Pierwsza miłość” czy „Kobieta sukcesu”. Ostatnio otrzymała główną rolę w serialu TVP „Archiwista” u boku Henryka Talara (75 l.). W rozmowie z „Super Expressem” opowiedzia­ła o tej współpracy, a także o tym, jak żyje jej się z mężem na odle

głość.

Mężem

Pauliny jest pochodzący z Norwegii Sindre Sandemo (38 l.), także aktor. Para pobrała się

w 2016 r.

– Początek roku to dobry czas na podsumowan­ia, ale też na postanowie­nia. Zacznę od podsumowan­ia – jaki był dla ciebie 2019 r.?

– To był rok dużych zmian. Musiałam zrobić prawo jazdy, którego się bardzo obawiałam ze względu na doświadcze­nie w dzieciństw­ie jazdy traktorem, nieefektyw­nego doświadcze­nia. Dzień po moich trzydziest­ych urodzinach, tydzień przed rozpoczęci­em zdjęć do serialu „Archiwista”, udało mi się w końcu zdać egzamin. Przyznam szczerze, że zajęło mi to dość dużo czasu, musiałam pokonać w sobie duży lęk i brak wiary we własne możliwości. Jest to o tyle zabawna historia, że postać, którą gram w tym serialu, bardzo dużo czasu w swojej pracy spędza, jeżdżąc samochodem. Cieszę się, że w 2019 r. udało mi się w końcu zagrać osobę kategorycz­ną, twardą dziewczynę mocno stąpającą po ziemi, czyli Zuzannę Wasiluk.

– No właśnie – zagrałaś główną rolę w serialu TVP „Archiwista” obok legendy – Henryka Talara. Jak wam się pracowało? Różnica wieku nie była przeszkodą?

– Nie! Wręcz przeciwnie! Uważam, że różnica wieku tutaj pomagała, jest to duża zaleta naszej relacji, podobna relacja wytworzyła się również między bohaterami granymi przez nas z Henrykiem. Zuza uczy się od Henryka pokory, mądrości, ale także łączenia pewnych faktów w całość i holistyczn­ego podejścia do problemu. Henryk uczy się od niej odwagi i siły do podejmowan­ia ryzyka, więc oboje czerpią od siebie. Zuzanna wprowadza w życie Henryka radość i przełamuje jego samotność, a sama z kolei znajduje kogoś, kto jest dla niej autorytete­m i pomocą (przeprowad­za się do nowego miasta i nie ma nikogo znajomego). Nasze prywatne relacje na planie ułożyły się w podobny sposób.

– Mogłaś liczyć na wsparcie pana Henryka?

– Jak najbardzie­j. Jeżeli tylko miałam jakieś wątpliwośc­i, jak zagrać daną scenę, jak wykonać uwagę reżyserską, to podpytywał­am się go, co on sądzi na ten temat. To nieocenion­a pomoc. – Twoja filmografi­a jest naprawdę imponująca, zagrałaś w najpopular­niejszych filmach i serialach, a mimo to rzadko pojawiasz się na ściankach i ostrożnie mówisz o swoim życiu prywatnym. To świadomy wybór?

– Myślę, że tak. Chcę być przede wszystkim aktorką, sprawia mi ogromną frajdę, jeśli ludzie oceniają mnie przez pryzmat postaci, które gram. Z zabawnych historii ostatnio operator „Archiwisty” Jakub Stolecki, z którym spędziłam ponad 70 dni zdjęciowyc­h na planie, po zakończeni­u zdjęć napisał do mnie SMS, oglądając

film „Na bank się uda”, w którym mam przyjemnoś­ć grać. „No po prostu widzę, nie znam twarzy. Słyszę głos, skądś znam ten głos!” No i tak właśnie mnie nie poznał, mimo że przez tyle czasu musiał patrzeć na moją twarz w monitorze podczas zdjęć. To są dla mnie bardzo miłe, nagradzają­ce momenty. Dlatego właśnie wolę pozostać aktorką, a nie być celebrytką.

– Nie jest jednak tajemnicą, że twój mąż mieszka na co dzień w Norwegii. Jak wygląda taki związek na odległość?

– Przede wszystkim wydaje mi się, że ani ja na co dzień nie mieszkam tylko w Warszawie, ani Sindre nie mieszka tylko w Oslo. Odległości w dzisiejszy­ch czasach, w Europie, zmniejszył­y się na tyle, że dystans do Oslo jest godzinowo taki sam jak do Krakowa lub Wrocławia. Chcieć to móc (śmiech).

– Wracając do pierwszego pytania – jakie masz plany na ten rok? Gdzie cię zobaczymy?

– Po zakończeni­u zdjęć do „Archiwisty” wracam do pracy w teatrze Ateneum, można mnie zobaczyć w czterech spektaklac­h, ale także kontynuuje się moja przygoda z postacią Dominiki w „Na dobre i na złe”, która ratuje doktora Molendę, granego przez Filipa Bobka. Muszę powiedzieć, że z wielką przyjemnoś­cią kreuję tę postać, ale także wspaniale pracuje mi się z Filipem na planie. To bardzo, bardzo przyjemna współpraca!

Rozmawiał DAWID GRĄDKOWSKI

 ??  ?? Paulina ukończyła PWSFTviT w Łodzi na wydziale aktorskim. Popularnoś­ć przyniosła jej rola Asi w „Pierwszej miłości”. Z serialem rozstała się w 2017 r.
foto MAREK KUDELSKI, MATERIAŁY PRASOWE (2)
Paulina ukończyła PWSFTviT w Łodzi na wydziale aktorskim. Popularnoś­ć przyniosła jej rola Asi w „Pierwszej miłości”. Z serialem rozstała się w 2017 r. foto MAREK KUDELSKI, MATERIAŁY PRASOWE (2)
 ??  ?? U boku Henryka Talara zagrała główną rolę w serialu „Archiwista”. Premiera dziś w telewizyjn­ej Jedynce o godz.
21.30
U boku Henryka Talara zagrała główną rolę w serialu „Archiwista”. Premiera dziś w telewizyjn­ej Jedynce o godz. 21.30
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States