JAK FUTUROLODZY wyobrażają sobie świat W DEKADZIE 2020?
MARTA WOŹNIAK
Już mieliśmy poruszać się latającymi deskorolkami i samochodami albo mieć samosznurujące się buty. Futurologów często ponosi fantazja, jednak i w tym roku postanowili przewidzieć, jak będzie wyglądać kolejna dekada. Według Kaima Goerlicha, głównego futurologa niemieckiego koncernu informatycznego, musimy się liczyć z tym, że w przyszłości całkowicie zastąpią nas roboty. Według niego może to nieść ze sobą ogromne konsekwencje dla ludzi. „Z powodu robotyzacji i automatyzacji ludzie nie będą mieli co robić i zaczną masowo szukać pracy, zupełnie jak w latach 20. poprzedniego stulecia. Czeka nas zatem klęska bezrobocia”.
Według futurologa Raymonda Kurzweila sztuczna inteligencja w nadchodzącej dekadzie osiągnie ludzki poziom, a efekty tego będą widoczne w każdej gałęzi gospodarki, w służbie zdrowia, szkolnictwie i przemyśle rozrywkowym.
HISTORIA KOŁEM SIĘ TOCZY
Zdaniem niektórych futurologów w latach 20. XXI w. ludzie będą żyli dłużej o 10 lat, co oznacza, że średnia wieku się wydłuży.
Brzmi to optymistycznie, jednak według australijskiego futurologa Davida Bakera dobre zdrowie nic nam nie da, bo… i tak zginiemy. Według niego w latach 20. możemy się spodziewać obniżenia jakości życia, zamrożenia płac, pogłębiania się nierówności na rynku pracy, a także większej liczby konfliktów czy wojen. Zdaniem Bakera nasze czasy do złudzenia przypominają zmierzch Imperium Rzymskiego jako republiki lub okres wojny Dwóch Róż, czyli wojny domowej w Anglii w XV w. Z jego obliczeń wynika, że w latach 20. może zginąć nawet 1/5 ludzi na Ziemi, czyli ok. 1,6 mld osób.