Polacy wyskakali MILION PRAWIE
Przy skoczni rośnie górka pieniędzy
Nie tylko w punktacji Pucharu Świata 2019/2020 polscy skoczkowie zajmują czołowe miejsca. W klasyfikacji nagród pieniężnych plasują się jeszcze lepiej. W czołowej dziesiątce mamy tutaj trzech reprezentantów Polski. W sumie nasi skoczkowie zarobili już tej zimy 806,34 tys. złotych (205,7 tys. franków szwajcarskich). W najbliższy weekend może pęknąć milion.
Liderami przy kasie są Stefan Kraft i Karl Geiger. Ale Dawid Kubacki niewiele im ustępuje. W tym sezonie zgromadził już 357,5 tys. zł (91,2 tys. CHF). Największa jego jednorazowa nagroda to oczywiście 78,4 tys. zł (20 tys. CHF) za triumf w Turnieju Czterech Skoczni, powiększona o 117,6 tys. zł (30 tys. CHF) za lokaty w poszczególnych konkursach.
200 tysięcy złotych przekroczył Kamil Stoch, zaś Piotr Żyła lada chwila osiągnie granicę 150 tysięcy.
Z grona pozostałych czterech polskich zawodników, którzy wystąpili w Pucharze Świata, godne uwagi są jedynie dochody Jakuba Wolnego – 55,7 tys. zł, z czego 47 tysięcy to nagrody za konkursy drużynowe. Maciej Kot, Stefan Hula i Klemens Murańka zebrali łącznie 28,2 tys. zł.
Przewidziane na najbliższy weekend pucharowe zmagania w Titisee-Neustadt stanowią także turniej Titisee Five, obejmujący piątkową kwalifikację oraz oba konkursy indywidualne. Dla zwycięzcy przewidziana jest nagroda 25 tys. euro (105,7 tys. zł). Jeżeli sięgnie po nią którykolwiek z naszych skoczków, to w połączeniu z nagrodami za oba konkursy nasza ekipa przekroczy milion złotych zarobiony w sezonie. DCH