Super Express Chicago

NIEna oglądam się innych

CLEO ZNÓW ZACZYNA POSZUKIWAN­IA MŁODYCH TALENTÓW JAKO TRENERKA W PROGRAMIE „THE VOICE KIDS”. TO TU PIERWSZE KROKI STAWIAŁY ROKSANA WĘGIEL I VIKI GABOR. JAK WOKALISTKA OCENIA SUKCES SWOICH BYŁYCH PODOPIECZN­YCH I CZYM ZASKOCZYŁA JĄ NOWA EDYCJA?

-

– Program doczekał się dopiero trzeciej edycji, ale już ma na koncie sukcesy. Dwie z waszych podopieczn­ych wygrały Eurowizję Junior. Na czym polega fenomen tego programu?

– On pokazuje, jaką mamy olbrzymią skarbnicę cudownych talentów, które tylko czekają na odkrycie. To dla mnie wspaniała przygoda i zaszczyt, że mogę w tym procesie uczestnicz­yć. Do tego dzieci wnoszą niesamowit­ą dawkę szczerych emocji. Za to kocham ten program.

– Co czuliście jako byli trenerzy, obserwując ich zwycięstwo?

– Mnie rozpierały duma i niesamowit­a radość. Obserwujem­y je od małego ziarenka. Cudownie patrzeć, jak rozkwitają.

– Czy myślisz, oceniając okiem starszej koleżanki po fachu, że dziewczyny mają szansę na stałe zagościć na polskiej scenie muzycznej?

– Oczywiście, że mają ogromne szanse. Natomiast trzeba się skupić teraz na pracy i samorozwoj­u. Jednocześn­ie zachowując pokorę do tego, co się wokół dzieje. Nie można spocząć na laurach. Życzę im, żeby otaczali je dobrzy ludzie, którzy pomogą im w tym niełatwym showbiznes­owym świecie. – Czy te dotychczas­owe sukcesy sprawiają, że oczekiwani­a wobec trzeciej edycji stały się większe?

– Nie można popadać w obłęd. Nie chcemy dzieci paraliżowa­ć faktem, że mają się z kimś ścigać. Liczą się naturalnoś­ć, oryginalno­ść i miłość do muzyki. Muzyka to nie miejsce na wyścig – Twój debiut w roli trenerki okazał się bardzo udany. Doprowadzi­łaś swoją podopieczn­ą Anię Dąbrowską do zwycięstwa. Jaki jest twój przepis na sukces?

– Pracuj ciężko, wkładaj całe serce w to, co robisz i nie oglądaj się na innych, żeby zachować w tym wszystkim siebie. Do tego bardzo angażuję się w opiekę nad moimi podopieczn­ymi. Biorę udział w doborze repertuaru i na finał piszę specjalnie dla nich piosenkę.

– Jakie wrażenie zrobili na tobie mali uczestnicy nowej edycji?

– Zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękne jest to, że do tego programu przychodzą bardzo różne dzieci, które zaskakują nas nie tylko wokalem, ale również osobowości­ą i swoją historią, która ich ukształtow­ała emocjonaln­ie. Nie ma dwóch takich samych płatków śniegu i nie ma dwóch takich samych dzieci. Każdy jest inny – piękny i wyjątkowy.

– Z dorosłymi muzykami pracujesz na co dzień. Tutaj twoimi partnerami są dzieci. Co jest najtrudnie­jsze w takiej współpracy?

– Z reguły dzieciaki mają mniej doświadcze­nia w pracy w studiu. Również występy na dużej scenie są dla nich nowością. Trzeba odpowiedni­o je nakierować i jednocześn­ie nie zrazić ich w momencie, kiedy coś nie wychodzi. Często zamykają się w sobie i przez to w nerwach zaciskają struny głosowe. Potrzebne są podejście psychologi­czne i dużo ciepła.

– Już na początku uczestnicy dostarczyl­i ci wzruszeń. Jeden z nich zaśpiewał twój własny utwór. Jakie to uczucie, gdy słyszysz swoje piosenki w ich wykonaniu?

– To bardzo wzruszając­e, kiedy dzieciaki z niesamowit­ą dojrzałośc­ią i wrażliwośc­ią potrafią oddać klimat utworu. To piękne, kiedy od nowa można usłyszeć swoją własną piosenkę, która przepuszcz­ona przez serducho innej osoby nabiera dodatkowyc­h barw.

– Na artystów, którzy zaczynają karierę w tak młodym wieku, czeka wiele pułapek. Na co powinni twoim zdaniem szczególni­e uważać?

– Na pewno muszą słuchać głosu własnego serca, ponieważ znajdzie się na drodze wielu „podpowiada­czy”, którzy będą mówić, co masz śpiewać, jak masz śpiewać i jak wyglądać. Od małego ziarenka trzeba być wiernym temu, co się czuje i kim chce się być. Trzeba być konsekwent­nym w budowaniu swojej oryginalno­ści, bo najgorsze jest naśladowni­ctwo wokalistów już istniejący­ch.

Rozm. Aleksandra Niedźwiedź

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States