Ucieczka z DPS
Był późny wieczór, kiedy personel jednego z domów pomocy społecznej w powiecie międzyrzeckim stwierdził brak pensjonariusza. Wcześniej mężczyzna głośno negował sens swego życia. Na nogi postawiono mundurowych w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie uciekinier mógł się udać. W końcu policjanci zaczęli krążyć wzdłuż linii gorzowskich nocnych autobusów. To był strzał w dziesiątkę. Zaginionego znaleziono na przystanku tramwajowym. W oczekiwaniu na kurs mógł tak spędzić całą noc, bo przystanek jest nieczynny. Wystraszony, zziębnięty, ale żywy wylądował w szpitalu. DUT