Koń, który mówi
Półtora roku temu zginął tragicznie 20-letni Krystian Popiela, bardzo utalentowany i lubiany piłkarz rodem z Tarnowa. Rodzina i przyjaciele postanowili wspominać Go co roku w najlepszy możliwy sposób, na piłkarskim boisku. Halowy turniej dzieci z udziałem renomowanych klubów (Legia, Śląsk, Piast, Escola Varsovia, Jagiellonia) okraszony meczem gwiazd. Wśród nich Furman, bliźniacy Żewłakowowie, Mięciel, Wawrzyniak, Bednarz, Jóźwiak zwany „Beretem”, Bykowski. Wszyscy w koszulkach z wizerunkiem uśmiechniętego blondynka o twarzy aniołka. Wszystko organizuje nieoceniony Tomek Zabielski, animator sportowych wydarzeń od Bałtyku po Tatry ze skrętem nad Bug i Odrę. Na aukcji zebrano pokaźną sumkę, za którą ciężko chorzy młodzi sportowcy dostaną szansę powrotu do zdrowia. Fundacja rodziny Popiela „Dzielmy się uśmiechem” to miniatura Orkiestry Jerzego Owsiaka, równie ważna i potrzebna.
Równie głupi co wysoki mecenas polityk zwany „Koniem” skompromitował się chamskim dowcipem o Robercie Biedroniu w roli pierwszej damy. Kandydatowi Lewicy na Prezydenta RP przysporzył popularności, a sobie odebrał resztki szacunku, o ile kiedykolwiek takowy posiadał. W zbliżającym się wyścigu o prezydenturę czekam na sportowe deklaracje kandydatów. Nie o medalach i mistrzostwach świata, z tym nasi świetni sportowcy sami sobie poradzą. Chodzi mi o sport powszechny, zwiększenie rangi szkolnego wychowania fizycznego, wprowadzenie go na wyższe uczelnie jak w USA. Także odbudowę ludowych zespołów sportowych, niegdyś kuźni mistrzów w dyscyplinach historycznie ze wsią związanych. Zapasach, biegach, kolarstwie, podnoszeniu ciężarów, piłce nożnej. Na Opolszczyźnie więcej było klubików wiejskich niż miastowych. To było w czasach, gdy polska wieś jeszcze wsią była, rolnicy hodowali trzodę i ptactwo, produkowali mięso i nabiał, które dziś kupują w marketach. Stanęły one na miejsce dawnych boisk i placów zabaw. Wiejski sport uprawiano na łąkach, za stodołą, w strażackiej remizie.