Senacki sąd nad Trumpem
Proces parlamentarny potrwa co najmniej dwa tygodnie. Wynik już znamy
Napędzana przez demokratów machina mająca doprowadzić do impeachmentu Donalda Trumpa (74 l.) na ostatniej prostej. We wtorek w Senacie rozpoczął się proces przeciwko oskarżonemu przez Izbę Reprezentantów o nadużycie władzy i łamanie prawa prezydentowi. Potrwa co najmniej dwa tygodnie, a wynik jest już znany. Mający przewagę w Senacie republikanie nie zdradzą prezydenta. Za pieniądze podatników zmarnowany zostanie zatem czas, w którym można by zająć się poważnymi sprawami, jak chociażby próbą reformy prawa imigracyjnego.
Przewodniczący większości senackiej, republikanin Mitch McConnell (77 l.), który od strony technicznej zarządza procesem, zapowiedział, że chce, by zakończył się on do 4 lutego, kiedy to prezydent Donald Trump ma wygłosić doroczne orędzie State of the Nation. Grafik jest zatem napięty – posiedzenia mają trwać 12 godzin dziennie, od poniedziałku do soboty. Pierwszego dnia obradowano do 2 am. Demokrata, nowojorski senator Chuck Schumer (69 l.), domagał się, żeby w procesie uwzględnić przesłuchania świadków, w tym najbliższych doradców prezydenta. To spowodowałoby przedłużenie całego procesu do nawet sześciu tygodni.
Demokraci twierdzą, że Trump rażąco nadużył władzy, próbując zmusić, pod groźbą odmowy pomocy, ukraińskiego prezydenta do wszczęcia śledztwa w sprawie domniemanej korupcji byłego wiceprezydenta Joe Bidena. Tymczasem obrońcy Donalda Trumpa twierdzą, że „zachowanie prezydenta było zgodne z prawem, gdyż jako przywódca może odmówić pomocy w kraju, gdzie szerzy się korupcja”.
Obradom procesowym przewodniczy prezes Sądu Najwyższego John Roberts (64 l.). Rolę ławy przysięgłych odegra 100 senatorów – 53 republikanów i 47 demokratów. Większość członków prezydenckiej Partii Republikańskiej zapowiedziała poparcie dla rządzącego przywódcy, zatem sprawa jest niejako przesądzona. Zwolennicy prezydenta i komentatorzy mówią wprost, że celem jest osłabienie Trumpa przez listopadowymi wyborami. – Jest to bezczelna i niezgodna z prawem próba obalenia wyników wyborów w 2016 r. i ingerowania w wybory w 2020 r. – przekonuje w specjalnym oświadczeniu zespół prawny prezydenta Trumpa. SAL