Opowiedziała, jak Weinstein JĄ GWAŁCIŁ
W Nowym Jorku ruszył proces słynnego producenta. Sąd wysłuchał pierwszych zeznań
O traumatycznym wieczorze z producentem jako pierwsza opowiedziała przed sądem aktorka Annabella Sciorra (59 l.)
Hollywoodzki producent filmowy Harvey Weinstein (68 l.) stanął przed sądem w Nowym Jorku. Jest oskarżony o gwałt i napaść seksualną. Choć jedna z jego ofiar łamiącym się głosem opowiadała o piekielnym wieczorze z filmowcem, jego obrońca twierdzi, że ofiary producenta zgadzały się na seks.
Harvey’owi Weinsteinowi (68 l.), który w drodze
na salę sądową wspierał się na ramionach współpracowników, grozi dożywocie za kratami
– Zarówno zeznania świadków, jak i przedstawione dowody (...) pokażą, że ten mężczyzna był seksualnym drapieżnikiem i gwałcicielem – przekonywała podczas mowy otwierającej Meghan Hast, zastępczyni prokuratora okręgowego. Punktowała Weinsteinowi jego przewinienia. To m.in. zgwałcenie zimą 1993–1994 aktorki Annabella Sciorra, napastowanie
seksualne asystentki Miriam Haleyi w 2006 r., a w 2013 r. zgwałcenie Jessici Mann. Ponadto Hast zarzuciła mu, że wykorzystywał swoja pozycję w branży filmowej i wpływy, by uciszać swoje ofiary. – Pod koniec procesu będzie jasne, że Weinstein był nie tylko tytanem Hollywood, lecz także gwałcicielem – dodała.
O zajściach sprzed lat opowiedziała jako pierwsza Sciorra. – Powiedział, że to ma zostać między nami – zeznała. Kilka dni później sąd wysuchał Mimi Haleyi, która przez łzy opowiadała, jak próbowała uciec przed Weinsteinem.
Weinstein nie przyznaje się do winy. Jeden z jego obrońców, Damon Cheronis stwierdził, że zeznania
świadków są nacechowane emocjami. Cytował też treści maili, w których jedna z ofiar, Jessica Mann, pisała mu, że go kocha i docenia, co dla niej robi i że chciałaby spędzić z nim czas prywatnie.
Proces ma potrwać do połowy marca. Zeznania złożyć mają też Charlize Theron, Rosie Perez i Salma Hayek. MW