Super Express Chicago

Nie robimy demolki, ale reformy

Beata Kempa o wprowadzan­ych przez rząd zmianach w wymiarze sprawiedli­wości

-

„Super Express”: – Opozycja w Parlamenci­e Europejski­m głosuje za uchwałą potępiając­ą polski rząd za to, co robi z praworządn­ością, a pani koledzy z PiS nazywają ich zdrajcami. Pani tych zdrajców też tam widzi? Beata Kempa: – To coś, co mnie najbardzie­j uderzyło. Zachowanie naszych kolegów z opozycji jest bardzo bolesne. Uważam, że powinna nas obowiązywa­ć zasada, iż Polska jest zawsze na pierwszym miejscu.

– Ale oczekuje pani od opozycji, że będzie głosować tak, jak życzyłby sobie tego rząd? – Nie chodzi nawet o głosowanie, ale o kwestie wywoływani­a pewnych tematów. Są bowiem pożyteczni dla naszych adwersarzy lub tych, którzy uważają, że w Polsce za dobrze się dzieje. Że inwestujem­y w polskie rodziny, że polskie społeczeńs­two jest bardziej konserwaty­wne. To się w laickiej Europie nie podoba.

– W Europie nie podoba się to, co robicie z wymiarem sprawiedli­wości.

– To inna para kaloszy, ale wróćmy do polskiej opozycji. Kiedy wystosował­am wniosek o zbadanie praworządn­ości we Francji, gdzie się ludzi bije, żaden z przeciwnik­ów, nawet zapiekłych, prezydenta Macrona, nie podniósł ręki przeciwko Francji. My na kolegów z opozycji nigdy nie możemy liczyć. Wykorzysta­ją każdą okazję, żeby podpalać Polskę na arenie międzynaro­dowej.

– Tyle że może jest tak, że wobec tego, co robicie z wymiarem sprawiedli­wości, dziś Unia Europejska jest ostatnią instancją, która jest w stanie to zatrzymać. Bo w Polsce zlikwidowa­liście mechanizmy kontroli i równowagi i dlatego opozycja odwołuje się do Brukseli.

– Opozycja jest absolutnie cyniczna. Kwestia wizerunku Polski jest dla nich na ostatnim miejscu. Samo wstanie i klaskanie po przyjęciu rezolucji przeciwko Polsce i nawoływani­e do powiązania tego z możliwości­ą utraty funduszy europejski­ch przypomina podobne przykłady w historii naszego państwa, które zawsze źle się dla nas kończyły.

– Może to jednak nie jest przeciwko Polsce, ale przeciwko polityce rządu. I tak to należy traktować.

– To trzeba umieć wygrać w Polsce wybory. Skoro jest reżim i skoro jest tak źle, to czemu Zjednoczon­a Prawica dwa razy wygrywa wybory parlamenta­rne? Zresztą proszę zwrócić uwagę, że w Niemczech wybór sędziów jest stricte polityczny, bo mianuje ich minister sprawiedli­wości…

– Tu ważny jest kontekst, którym jest w niemieckie­j polityce kultura debaty i konsensusu. Tego dziś w Polsce nie ma. – Tu nie chodzi o kontekst, ale to mechanizm mianowania sędziów. Zresztą państwu z opozycji nie chodzi o reformę sądownictw­a. A gdzie oni są, jeśli chodzi o obronę ofiar wymiaru sprawiedli­wości.

– Teraz to mieszamy systemy walutowe. Wskazuje pani na ofiary wymiaru sprawiedli­wości…

– Bo mnie one interesują, a nie to, że komuś z państwa sędziów nie podoba się ustawodaws­two w Polsce… – Nie jest to wymówką do zrobienia demolki ustrojowej?

– I tego słowa nie powinno się używać.

– Kiedy tak właśnie jest.

– To nie jest demolka. To jest reforma, która dawno już powinna być przeprowad­zona. Zaraz po 1989 r. Sama kiedyś musiałam stosować się do prawa, z którym nie zawsze się zgadzałam. Ale nigdy nie mówiłam tego publicznie. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, bym podważała status mojej koleżanki i kogoś, kto funkcjonow­ał na bazie wcześniejs­zych przepisów. Bo to jest demolka. To jest anarchia!

– Anarchia? Może po prostu obrona niezależno­ści trzeciej władzy, którą podważacie? – To jest obrona status quo opozycji przeciwko panu prezydento­wi. Jeśli prerogatyw­ą prezydenta – kimkolwiek by on nie był – jest mianowanie sędziów, to ja się pytam, jakim prawem opozycja, pani pierwsza prezes Sądu Najwyższeg­o czy niektórzy sędziowie podważają prawo do wykonywani­a zawodu przez swojego kolegę.

– Kiedy podważana jest ustrojowa pozycja, tzw. neo-KRS, która rekomenduj­e sędziów panu prezydento­wi, to może się za chwilę okazać, że wydane przez nich wyroki będą podważane. Sędziowie nie mają więc prawa zapytać, czy zostali oni prawidłowo powołani?

– To bzdury! To jest „co by było gdyby”.

– Ale pokazuje to, jaki chaos zrobiliści­e w wymiarze sprawiedli­wości.

– To nie my. To opozycja!

– Tyle że to nie opozycja wprowadza te zmiany.

– Gdyby opozycja była konstrukty­wna i miała na względzie dobro wymiaru sprawiedli­wości oraz dobro obywateli, to dziś powinna robić te reformy ręka w rękę z nami. Są pewne pola, w których powinna wziąć się do roboty, a nie destabiliz­ować sytuację w kraju i w wymiarze sprawiedli­wości.

– Jak znaleźć te pola, skoro wy uznaliście, że problemy wymiaru sprawiedli­wości są natury kadrowej, kiedy problemy są systemowe. Zamiast je rozwiązać, wzięliście się za czystki.

– Znowu jest to spłycone i jest to narracja opozycji. Opozycja chciałaby, żeby było tak, jak było, a wszyscy mówią, że tak dalej być nie może. Jest trójpodzia­ł władzy. Prawo stanowi Sejm. Podpisane przez prezydenta obowiązuje wszystkich. Koniec kropka. Nie rozumiem, czemu sędziowie, którzy są po to, żeby prawo stosować, podważają pierwszą władzę w państwie.

– Mają przecież prawo komentować prawo, które wprowadzac­ie.

– Nie mają prawa podważać tej władzy.

Rozmawiał TOMASZ WALCZAK

 ??  ?? Beata KEMPA Europosłan­ka Zjednoczon­ej Prawicy
Beata KEMPA Europosłan­ka Zjednoczon­ej Prawicy

Newspapers in Polish

Newspapers from United States