Stomatolog, weterynarz...
DDentyści leczą dziś nasze zęby prywatnie. Zbyt mała konkurencja powoduje, że leczą dość drogo. Mimo to stan uzębienia Polaków jest dziś znacznie lepszy niż za PRL, kiedy to stomatologia była upaństwowiona. A w dodatku: nikt nie słyszy o jakiejkolwiek korupcji, nikt nie daje dentystom żadnych łapówek. Zgadza się? Prywatna jest też weterynaria. I znów: nikt nigdy nie widział psa, kota ani konia wsuwających weterynarzowi kopertę do kieszeni fartucha. Z tajemniczych powodów w tym zawodzie zupełnie nie występuje korupcja. PiS w trakcie walki z sędziami otworzył drugi front: walkę z lekarzami. To nie jest tylko sprawa Tomasza
Grodzkiego, marszałka Senatu, który odważył się nie głosować na PiS. Przypomnijmy, że JE Zbigniew Ziobro już w poprzedniej kadencji „walczył z korupcją” wśród lekarzy (a przy okazji oskarżał lekarzy o śmierć swojego ojca). Lewe skrzydło Zjednoczonej Prawicy, czyli Sprawiedliwa Polska Zbigniewa Ziobry, to już nie socjaliści jak PiS, tylko komuniści walczący z prywatą wszelką.
I z bogatymi. Ja nie zajmuję się tym, czy p. marszałek, gdy był lekarzem, brał jakieś pieniądze na jakąś fundację – czy nie. Stwierdzam natomiast, że w środowisku lekarskim korupcja istnieje – i jest NIEUNIKNIONA. Jest nieunikniona – bo leczenie jest ZA DARMO.
To znaczy: jest znacznie droższe, niż gdyby było prywatne – tylko płacimy za to w podatkach, więc sama usługa jest darmochą. A jak coś jest sprzedawane poniżej ceny rynkowej – jak papier toaletowy za komuny – to popyt rośnie ponad miarę i towaru zaczyna brakować. Gdy coś jest za darmo – popyt rośnie do nieskończoności. W lecznictwie do nieskończoności jeszcze daleko – bo jednak leczenie nie jest tak całkiem „za darmo”: trzeba dojechać, postać w kolejce, rozebrać się, dać się lekarzowi macać i ostukiwać... Tym niemniej popyt jest znacznie większy od normalnego. I twierdzę, że lekarzy i aparatury mamy ilość zupełnie wystarczającą. Jednak socjalizm potrafi spowodować, że wszędzie pojawiają się braki. Jak wiadomo, gdyby socjaliści zdobyli władzę na Saharze, to po 20 latach pojawiłby się tam przejściowy brak piasku. A korupcja – to smar oliwiący niesprawny mechanizm.Ten, kto chce „bezpłatnej służby zdrowia”, ten chce, by rosła w Polsce korupcja.