DRAMATYCZNE WNIOSKI PO PUBLIKACJI WATYKAŃSKIEGO RAPORTU Czy Dziwisz MÓGŁ OSZUKAĆ
Kard. Stanisław Dziwisz (81 l.) był od 1966 r. najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły
(†85 l.), późniejszego papieża
Jana Pawła II
Abp Stanisław Gądecki (71 l.), przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
(90 l.) Kilka lat temu Theodore McCarrick
Polsce odwiedził kardynała Dziwisza w an Paweł II (†85 l.) padł ofiarą oszustwa! Tak uważa przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Zdaniem abp. Stanisława Gądeckiego (71 l.) zatajanie informacji przed głową Kościoła doprowadziło do nominowania przestępcy seksualnego Theodore’a McCarricka (90 l.) na metropolitę Waszyngtonu. W całym podejrzanym procederze kluczową rolę odgrywał sekretarz papieża, kardynał Stanisław Dziwisz (81 l.).
J– Przed nominacją McCarricka do Waszyngtonu papież nie otrzymał od biskupów amerykańskich pełnych i kompletnych informacji o zachowaniu moralnym McCarricka, a sam McCarrick skłamał, że nie miał z nikim relacji seksualnych – mówi abp Stanisław Gądecki, komentując watykański raport w sprawie przewinień seksualnych popełnionych przez byłego kardynała z USA. Według niego afera wokół McCarricka jest „krzywdząca również dla św. Jana Pawła II, który został cynicznie oszukany”.
Ze strony przewodniczącego KEP nie pada jednak ani słowo o olbrzymiej roli, jaką w nominacji Amerykanina odegrał osobisty sekretarz papieża Stanisław Dziwisz. – McCarrick napisał do Dziwisza jak do swojego dobrego znajomego, u którego szuka protekcji – mówi „Super Expressowi” ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski (64 l.). Zanim Dziwisz otrzymał ten prywatny list, Jan Paweł II odsunął McCarricka od dalszych nominacji w związku z głosami amerykańskiego Kościoła o licznych jego nadużyciach.
– To pod wpływem listu McCarricka przyniesionego przez Dziwisza papież zmienił zdanie na temat jego nominacji – uzupełnia komentarz abp Gądeckiego ks. Isakowicz-Zalewski. – Dziwisz dał się złapać w pułapkę McCarricka, tym samym pośrednicząc w jego przebiegłej grze – ocenia badacz Kościoła.
Nasz rozmówca przytacza inne zachowania Dziwisza, stawiające pod znakiem zapytania jego lojalność i uczciwość wobec papieża. – Gdy rok później do papieża adresowano listy w sprawie abp. Paetza oskarżanego o molestowanie młodych kleryków w Poznaniu, wszystkie ginęły – informuje ks. Zaleski. Dopiero ominięcie oficjalnych kanałów watykańskich podlegających Dziwiszowi pozwoliło poinformować papieża o sprawie. Czy Dziwisz oszukał papieża? To wie tylko Dziwisz. Jednak jak podsumowuje ks. Isakowicz: – Gdyby nie Dziwisz, nie byłoby McCarricka w Waszyngtonie. Sam kardynał Dziwisz kilka dni temu wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że nie ma sobie nic do zarzucenia. „Już odrzuciłem w sposób najbardziej stanowczy insynuacje, które stały się szybko zniesławiającymi kalumniami” – napisał.
DANIEL ARCISZEWSKI
i twierdzi, Kołakowski jest posłem z Podlasia
rolników że projekt ustawy uderza w interesy