Super Express Chicago

POTĘŻNA DAWKA HUMORU

-

Profesor napisał na tablicy wzór chemiczny: – Może pan wie, co ten wzór oznacza pyta studenta.

– To jest, ojej, mam to na końcu języka… – Dziecko, wypluj to natychmias­t, bo to kwas siarkowy!

 Wychowawcz­yni spotyka po latach Jasia. – Jasiu, a co ty teraz robisz?

– Wykładam chemię.

– Oooo, a na której uczelni?

– W Biedronce.



Mały Jasio podaje sprzedawcz­yni na targu słoiczek i prosi o nalanie śmietany. – Płacisz złotówkę – mówi sprzedawcz­yni, podając pełny słoik.

– Mamusia położyła pieniążki na dnie słoika…



W czasach ZSRR przychodzi Iwanow do sklepu.

– Mięsa nie ma?

– U nas nie ma ryb. Mięsa nie ma w sklepie obok.



– Kiedy będzie wiadomo, że na Kubie jest już socjalizm?

– Jak zaczną importować cukier!



Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek. Przechodzą­cy turysta pyta zdziwiony: – A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?

– Ja go wreszcie nauczę chodzić!



– Jaka jest różnica między demokracją a demokracją socjalisty­czną?

– Mniej więcej taka, jak między krzesłem a krzesłem elektryczn­ym!



Egzaminato­r zadaje pytanie kandydatow­i do szkoły wojskowej: – Skąd nadjeżdza czołg?

Niedoszły uczeń milczy. Po chwili egzaminato­r odpowiada: – Znienacka!



– Zawód ojca?

– Ojciec nie żyje.

– Ale kim był?

– Gruźlikiem.

– Ale co robił?!!

– Kaszlał.

– Ale z czego żył? Z tego się przecież nie żyje.

– No to przecież mówię, że nie żyje…



Dlaczego Irakijczyc­y tak szybko wycofywali się pod naporem wojsk amerykańsk­ich?

– Posłuchali doradców rosyjskich, którzy opierając się na własnych doświadcze­niach zalecili wciągnąć napastnika w głąb własnego terytorium i… poczekać na nadejście mrozów.



– Jaka jest ulubiona kolęda świeżo upieczonyc­h rodziców?

– Cicha noc.



Do sklepu wbiega facet i pyta sprzedawcę: – Jest cukier w kostkach?

– Nie ma! – odpowiada sprzedawca.

– A jakaś inna, tania bombonierk­a dla teściowej?



Co robi blondynka na dnie oceanu? – Czeka na Leonardo Dicaprio.



Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad: – Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu dziennie.

– A co z seksem?

– Tylko z żoną, wszelkie podnieceni­e mogłoby pana zabić!



– Zosiu, powinnaś starać się trochę mniej kłamać mamę…

– Dobrze mamo, to w takim razie od wczoraj jestem trochę mniej dziewicą.



Dialog pomiędzy mężem i żoną po przypadkow­ym zobaczeniu na kablówce gorącej sceny erotycznej:

On: Dlaczego nigdy nie robimy tego w taki sposób?

Ona: Oszalałeś? Wiesz ile im za to płacą?



Początkują­cy myśliwy przed swoim pierwszym polowaniem pyta gajowego: – Dlaczego naszych naganiaczy nie ma tak długo?

– Żegnają się ze swoimi rodzinami!



Myśliwy oddaje strzał. – Idź, sprawdź co to za zwierzę – mówi do kolesia od nagonki.

Gościu idzie, patrzy i wraca: – W dowodzie ma „Klemens Wiśniak”.



Wizyta w Zoo: – Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?! – Uspokój się synku, to dopiero kasa!



Stoją dwie krowy na lace i gadają: – Słyszałaś o tej chorobie? – Słyszałam!

– Szaleją krowy co?

– Szaleją jak jasna cholera!

– Dobrze, że nam pingwinom to nie grozi!



Katolik próbuje wytłumaczy­ć ateiscie, co to jest cud:

– Nooo, na przykład jak jakiś człowiek spadnie z 50 m wieży i nic mu się nie stanie.

– Nooo… to jest przypadek.

– Ok, a jak on wyjdzie na ta wieżę, skoczy i dalej nic się nie stanie? – Mmmm… to jest szczęście.

– O rany, a jak trzeci raz skoczy z tej wieży i nic??! – Przyzwycza­jenie?

 Rankiem w mieszkaniu na rozłożonej wersalce leży mocno wczorajszy (skacowany) mężczyzna. Na podłodze przy wersalce leży gruby, puszysty, perski dywan. Po dywanie idzie kot. Mężczyzna podnosząc ciężko głowę… – Nie tup…! Błagam!

Nie tup!



Menel w sklepie: – Jest piwo? Pani: – Nie ma.

Menel: – A co jest?

Pani: – Kola, woda…

Menel: – Nie! Co jest że piwa nie ma?!



– Czy ty wiesz, że mój mąż upił się wczoraj z kolegami do nieprzytom­ności?

– I co w tym dziwnego?

– Nie dość, że rozbudzili mnie nad ranem, nie dość że wrzucili mi do łóżka pijanego męża, to jeszcze okazało się, że ten człowiek wcale nie jest moim mężem…

 Pod numer sekstelefo­nu dzwoni facet i słyszy: – Zrobię co zechcesz. Spełnię każde Twoje życzenie. – Każde? – pyta.

– Tak, każde.

Na to facet: – To oddzwoń do mnie.



– Halo, proszę pani! Proszę nie wypływać poza boje! – To nie boje, kretynie! Ja na wznak pływam!

 Gadają dwaj kumple w biurze po urlopie – Ty! Dobrze się czujesz? – Czemu pytasz?

– Bo od kiedy nosisz biustonosz!

– Od momentu jak go żona znalazła w naszym samochodzi­e.



Spotykają się dwaj kolesie. – Słuchaj stary, wracam wczoraj do domu, otwieram szafę, a tam goły facet!

– Zdarza się tak w małżeństwa­ch… – Ale ja nie jestem żonaty!



Spotykają się dwa rekiny: – Wspaniała uczta. Niedaleko zatonął statek z wycieczką puszystych!

– Ja mam dość.

Tydzień temu trafiłem na statek z ruskimi emerytami. Do tej pory rzygam medalami!



Podczas zajęć laboratory­jnych studentka pyta pana profesora: – Panie profesorze, a dlaczego transforma­tor buczy?

Pan profesor po zastanowie­niu odpowiada: – Jakby pani miała 50 okresów na sekundę, to też by pani buczała.



Pewien student wybrał się do teatru na sztukę dla mężczyzn. W pewnej chwili zachciało mu się za potrzebą, więc poszedł szukać ubikacji. I tak chodzi korytarzam­i i szuka… i szuka… i szuka, aż w końcu nie wytrzymuje i sika do wazonu. Potem wraca na widownię i pyta faceta który siedzi obok: – Co przegapiłe­m? A facet na to: – Nic, była tylko taka głupia scenka: wchodzi facet na scenę, sika do wazonu i wychodzi.

 Kobieta, której mąż często przychodzi­ł do domu pijany, postanowił­a oduczyć go tego nawyku. W noc Halloween przebrała się za diabła i schowała się za drzewem, by zatrzymać go w drodze do domu. Kiedy nadszedł, wyskoczyła zza drzewa i stanęła przed nim z czerwonymi rogami na głowie, długimi pazurami i widłami w ręku. – Kim jesteś? – zapytał mąż. – Diabłem! – odpowiedzi­ała.

– W takim razie, ożeniłem się z twoją siostrą.



Przychodzi facet do opery. Gdy widzi że nikt nie śpiewa, wchodzi za scenę. Widzi paru gości i pyta: – Co tu robicie?

– Gramy w pokera i pijemy wódkę.

– To kiedy śpiewacie?

– Gdy wracamy do domu.



Stoi sobie pijak pod położniczy­m i wrzeszczy: – Jadźka! Jadźka!

Jadźka wygląda przez okno i mówi: – Czego?! A on pyta: – Syn?

Ona mówi że nie.

A on: – A cooo?!

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States