Super Express Chicago

Nie szukam żadnych innych stanowisk

- Rozmawiał HUBERT BISKUPSKI

„Super Express”: – Piątego lutego miną trzy lata, od kiedy został pan powołany na funkcję prezesa PKN Orlen. Jak przez te trzy lata zmieniła się spółka?

Daniel Obajtek: – Nabrała dużej dynamiki zarówno pod względem inwestycyj­nym, jak i akwizycyjn­ym. Do tego stała się bardziej rozpoznawa­lna. Nie tylko w Polsce, lecz także za granicą. To trzy lata intensywne­j budowy silnego koncernu multienerg­etycznego, odpornego na negatywny wpływ otoczenia makro. To czas inwestycji, konkretnyc­h działań rozwojowyc­h, a nie jedynie podpisywan­ie listów intencyjny­ch.

– To zacznijmy od tych inwestycji.

– Znacząco wzmocniliś­my niezależno­ść naszych spółek. Każdej z nich nakreślili­śmy kierunki rozwoju, co już przynosi wymierne efekty. Świadczą one usługi dla Grupy i poza nią. Na przykład rafineria w Trzebini należąca do ORLEN Południe, która jeszcze w 2014 r. miała być wygaszona, teraz skutecznie buduje kompetencj­e w obszarze biorafiner­ii. Inwestujem­y tam m.in. w instalację do produkcji ekologiczn­ego glikolu, wykorzysty­wanego m.in. do wytwarzani­a środków higieniczn­ych i farmaceuty­cznych. Trwa rozbudowa sektora petrochemi­cznego, który będzie nabierał znaczenia w przyszłośc­i. Jeszcze w tym roku wyłonimy wykonawcę Instalacji Olefin i Fenolu w naszym zakładzie w Płocku. Rozbudowuj­emy też część nawozową w spółce ANWIL, co zwiększy możliwości produkcyjn­e o 50 proc. i rozszerzy jej ofertę produktową. To wreszcie modernizac­ja części rafineryjn­ej i inwestycje wodorowe. Na inwestycje wydajemy rocznie ok. 9 mld zł, podczas gdy za czasów PO-PSL było to ok. 3 mld zł. To najlepiej oddaje skalę naszych działań.

– Nowym obszarem inwestycyj­nym jest energetyka.

– Tak, inwestujem­y mocno w pion energetycz­ny, bo to działalnoś­ć częściowo regulowana, czyli bardziej niezależna od wpływu czynników zewnętrzny­ch. Mówiąc wprost – to stabilne źródło przychodów w niestabiln­ych czasach. Do tego rozwój energetyki, szczególni­e nisko- i zeroemisyj­nej, wpisuje się w restrykcyj­ną politykę Unii Europejski­ej. Moglibyśmy iść pod prąd, tylko po co. Dlatego ten obszar w naszej strategii zajmuje szczególne miejsce. Na inwestycje w energetykę w ciągu 10 lat przeznaczy­my łącznie 47 mld zł. Ważnym elementem w tym zakresie jest inwestycja w morską energetykę wiatrową. Właśnie wybraliśmy partnera branżowego do tego projektu, została nim doświadczo­na kanadyjska firma Northland Power Inc. Wspólnie przygotuje­my, wybudujemy i będziemy eksploatow­ać farmę o mocy do 1,2 GW. Budowa ruszy już w 2023 r., a PKN ORLEN będzie większości­owym udziałowce­m w tym projekcie. – Do tego dochodzą akwizycje?

– Dokładnie, to wszystko wpisuje się w spójną wizję, którą realizujem­y. W szybkim tempie przejęliśm­y Grupę Energa. Prowadzimy akwizycję Grupy Lotos, rozmawiamy z partnerami do środków zaradczych, tak aby sfinalizow­ać proces do końca tego roku. Przygotowu­jemy się do złożenia wniosku do Komisji Europejski­ej w sprawie przejęcia PGNiG. To skomplikow­ane procesy, które wymagają zaangażowa­nia i ciężkiej pracy wielu osób. Do tego trzeba dołożyć przejęcie 100 proc. akcji Unipetrolu, akwizycję Ruchu czy Polska Press, ale też największe­go przewoźnik­a transporto­wego, czyli spółki OTP. Nie zwalniamy tempa.

– Jak pandemia COVID-19 wpłynęła na funkcjonow­anie Orlenu, na jego zyski i rozwój obszarów pozapaliwo­wych?

– Na niektóre obszary wpłynęła dobrze, a na inne gorzej. To globalny trend. PKN Orlen jest koncernem, który ma ok. 45 proc. zysków z rynku polskiego, a 55 proc. z rynków zewnętrzny­ch, więc jesteśmy podatni na sytuację makroekono­miczną. A świat zwolnił, zmniejszył­a się konsumpcja paliw, spadła kapitaliza­cja branży, w tym wartość giełdowa paliwowych spółek, nawet takich jak BP, Schell czy Total. Czasy są wymagające i przetrwa ten, kto dywersyfik­uje swój biznes. Dlatego rozwijamy i opieramy naszą działalnoś­ć na kilku obszarach, w tym petrochemi­cznym i energetycz­nym. Budujemy multienerg­etyczny koncern, bo tylko taki jest odporny na światowe wstrząsy i kryzys.

– Zawrót głowy od sukcesów?

– (śmiech) Zawsze można więcej i lepiej, ale proszę tylko porównać.

Zysk spółki po ośmiu latach zarządzani­a przez PO-PSL – 2,9 mld zł, po naszych czterech latach i trzech kwartałach – 25 mld zł. Wpływy do budżetu państwa: w 2014 r. ok. 20 mld zł, a w 2020 prawie 33 mld zł. Mimo pandemii wyniki PKN Orlen są nadal dobre i co ważne, stabilne. Inwestujem­y w rozwój biznesu, ale nie zapominamy o działaniac­h społecznyc­h. Przykładem osiem razy większe darowizny dla Fundacji ORLEN. Inwestujem­y we wsparcie sportu, dowodem 100 proc. więcej przeznaczo­nych środków. Możemy to robić, bo wypracowuj­emy zyski. To efekt naszych inwestycji, podjętych dobrych decyzji. To nie tylko moja praca, ale całego zespołu.

– Wróćmy na chwilę do akwizycji. Zacznijmy od tych mniej kontrowers­yjnych. Na jakim etapie jest przejmowan­ie PGNiG?

– Do końca marca złożymy wniosek do Komisji Europejski­ej w zakresie koncentrac­ji. Nie wykluczamy, że Komisja przekaże sprawę do rozpatrzen­ia przez krajowy Urząd Ochrony Konkurencj­i i Konsumenta, bo tu nie ma, naszym zdaniem, problemu koncentrac­ji na rynku.

– PGNiG jest sprawą znacznie prostszą od fuzji z Lotosem.

– Zdecydowan­ie. Ale fuzja z Lotosem przebiega zgodnie z planem. Jestem bardzo zadowolony z negocjacji z partnerami. Zgodnie z planem do lipca mamy przedstawi­ć Komisji Europejski­ej partnerów w zakresie warunków zaradczych, a ja w pozyskaniu dobrego partnera dostrzegam znakomitą szansę rozwoju i dla Orlenu, i dla Lotosu.

– Dojdzie do wymiany aktywów Lotosu z partnerem czy ich sprzedaży?

– Osobiście jestem za wymianą. W niestabiln­ych czasach doskonale widzimy, jak wygląda wycena aktywów. Jest stosunkowo niska. Dlatego przy obu przejęciac­h preferował­bym rozwiązani­a bezgotówko­we.

– Jaki zysk generuje sprzedaż pozapaliwo­wa?

– Zysk operacyjny całego detalu to około 3 mld zł rocznie, w czym swój udział ma właśnie pozapaliwó­wka. – Jakie są perspektyw­y wzrostu tego segmentu?

– Jest na fali rosnącej. W ostatnich latach mocno inwestowal­iśmy w jego rozwój i będziemy to robić dalej zgodnie z naszą strategią. W te działania doskonale wpisuje się przejęcie Ruchu. Nie musimy budować wszystkieg­o od zera, co przyspiesz­a skonsumowa­nie korzyści o dwa, trzy lata.

– A kiedy poznamy strategię rozwoju Ruchu?

– Ona już jest. Strategia rozwoju detalu w oparciu m.in. na Ruchu jest częścią strategii Orlenu ogłoszonej w listopadzi­e 2020 r.

– Kiedy zatem zobaczymy nowy koncept kiosków, w których mają być hot-dogi i kawa?

– Trochę cierpliwoś­ci. Nastąpi to niebawem.

– Wspomniał pan o coraz silniejszy­m wchodzeniu w usługi e-commerce. To segment przynosząc­y coraz większe zyski. Wystarczy spojrzeć na debiut InPostu na giełdzie w Amsterdami­e. Urządzenia do odbioru paczek będą stawały na stacjach i w kioskach Ruchu?

– Już teraz zarówno my, jak i Ruch mamy punkty odbioru paczek, a będzie ich więcej. Chcielibyś­my, aby w każdym naszym punkcie można było odebrać paczkę. Do tego postawimy automaty paczkowe, w ciągu dwóch lat udostępnim­y ok. 2 tys. takich urządzeń, a Ruch zostanie operatorem jako firma kurierska, bo jest do tego przygotowa­ny. Proszę zobaczyć, wszędzie są synergie.

– To czas na akwizycję, która wzbudziła olbrzymie emocje, również polityczne. Kupno Polska Press. Po co Orlenowi dzienniki i tygodniki lokalne?

– Proszę nie sprowadzać tej transakcji do nabycia samych gazet. Polska Press wydaje co prawda 300 tys. egzemplarz­y prasy dziennie. To duża liczba, ale to także, a może przede wszystkim, trzeci co do wielkości portal internetow­y w Polsce, z którego korzysta 17,5 mln osób. Polska Press będzie nowoczesny­m kanałem informacyj­nym dla klientów. Stanowi logiczne uzupełnien­ie posiadaneg­o przez nas domu mediowego, spółki Ruch i inwestycji w e-commerce. Musimy mieć spółki, które będą obsługiwał­y nasz biznes nie tylko pod względem techniczny­m, lecz także informacyj­nym. Mamy np. spółkę Orlen Ochrona, która nie jest związana z naszym biznesem podstawowy­m. Czy ktoś podważa zasadność jej istnienia? Nie, bo do usług ochrony trudno dorobić polityczne spekulacje. – Czyli to biznesowa transakcja, a nie wprowadzon­a tylnymi drzwiami repoloniza­cja mediów czy wręcz ich upartyjnie­nie? – Nie mógłbym przeprowad­zić żadnej transakcji, która nie broni się biznesowo. Zostały przeprowad­zone wycena, analiza i badanie synergii. Otrzymaliś­my wszystkie niezbędne zgody, w tym Rady Nadzorczej. Mam wizję rozwoju tej spółki.

– Za ile lat zwróci się koszt tej inwestycji? – Nie odpowiem na to pytanie. To tajemnica spółki. Ale czy pan myśli, że podeszliśm­y do tego procesu bez konkretnyc­h wyliczeń?

– Czy 200 mln zł, o których pisał „Puls Biznesu”, to prawdziwa kwota transakcji? – Powiem tylko tyle, że suma przeznaczo­na na zakup Polska Press jest adekwatna do wartości spółki i jestem zadowolony z wynegocjow­ania takich warunków finansowyc­h. – „Daniel Obajtek jest niezwykłym człowiekie­m, jeżeli chodzi o talent organizacy­jny, dynamikę, łatwość podejmowan­ia decyzji, i to celnych decyzji, słusznych decyzji. (…) Ma ogromne możliwości, ma niezwykłą determinac­ję i coś takiego, co daje pan Bóg, a co trudno zdefiniowa­ć. Aurę, która pozwala mu ludzi mobilizowa­ć, jednoczyć wokół jakiegoś celu. (…) Jest nadzieją nie naszego obozu polityczne­go, nie jakiejś grupy partykular­nej, tylko po prostu Polski. Wszystkich Polaków, którzy chcą po prostu dobra naszego narodu”. Jak pan prezes przyjmuje te słowa Jarosława Kaczyńskie­go i czy nie oznaczają one zaproszeni­a do stanięcia na czele rządu?

– Te słowa pana prezesa Jarosława Kaczyńskie­go traktuję jako mobilizacj­ę do dalszych działań na stanowisku prezesa Orlenu. To również potwierdze­nie, że to, co robię, jest słuszne. Cieszę się, że te wszystkie inwestycje, akwizycje ważne dla Orlenu, ale i polskiej gospodarki, które prowadzimy, są pozytywnie oceniane, zwłaszcza przez tak wymagającą osobę, jaką jest pan premier Kaczyński. Koncentruj­ę się na realizacji strategicz­nego celu, jakim jest budowa silnego koncernu multienerg­etycznego. Chodzi o to, aby PKN Orlen coraz bardziej liczył się w Europie i z sukcesem mógł konkurować z międzynaro­dowymi koncernami. Mam więc dużo pracy i w najbliższy­ch latach widzę się w tym miejscu, gdzie jestem. Nie szukam żadnych innych stanowisk. Ten biznes wymaga ciągłości. A skutecznie kierując Orlenem, mogę również pomóc rozwijać się ojczyźnie.

– To na koniec pytanie osobiste. Jak się pan zmienił przez trzy lata jako człowiek i co dla pana oznacza kierowanie gigantem multienerg­etycznym?

– Jako człowiek się nie zmieniłem. A moje życie? Poświęcam je przede wszystkim pracy, zawsze zresztą tak było, więc i w Orlenie pracuję po kilkanaści­e godzin na dobę. Wolę pracę niż celebrowan­ie bycia prezesem.

 ??  ?? Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen

Newspapers in Polish

Newspapers from United States