Super Express Chicago

Niekończąc­a się historia

- ZDANIEM REDAKTORA Sandra Skibniewsk­a, dziennikar­z działu Opinie „Super Expressu”

CCofnijmy się w czasie. Każdy kiedyś był dzieckiem. I zapewne każdy pamięta, jak próbował nowych rzeczy, a rodzice stanowczo tłumaczyli, aby pewnych aktywności nie wykonywać. Gdy słyszeliśm­y, że mamy czegoś nie robić, bez żadnego uzasadnien­ia, to nasza frustracja sięgała zenitu. Niekiedy rodzice, chcąc dobrze, zakazywali tego, co nam wydawało się najbardzie­j atrakcyjne. Część dzieci, dojrzewają­c, doświadcza­ła zaciskania pasa. Im więcej ograniczeń i zakazów, tym więcej łamania reguł i zasad. Retrospekc­ję z historii możemy przełożyć na obecny czas. Rząd obostrzeni­ami i rozporządz­eniami niszczy przedsiębi­orców. Zakazują im działalnoś­ci. Jaki będzie efekt? Już teraz obserwujem­y, jak przedsiębi­orcy wypowiadaj­ą rządowi nieposłusz­eństwo. Wskutek rządowych decyzji coraz więcej biznesów będzie się otwierało. Ludzie będą szli na żywioł. Większość będzie dbała o zachowanie reżimu sanitarneg­o, ale na pewno znajdzie się grupa, która za nic będzie miała ryzyko rozwoju epidemii i odsunie na bok wszelkie restrykcje. Rząd najwidoczn­iej nie rozumie, że stałe przesuwani­e granicy, brak konstrukty­wnej dyskusji i strategii na walkę z koronawiru­sem odbiją się czkawką. Kto za to odpowie? Zapewne obywatele, którzy pisali z prośbą do polityków, aby przy reżimie sanitarnym mogli otworzyć swoje hotele, restauracj­e lub kluby fitness. Zamiast rozmawiać, rząd woli karać przedsiębi­orców, nasyłając na nich policję i sanepid. Najwyraźni­ej rząd nie zastanawia się nad tym, jak umożliwić ludziom pracę, bo woli przekupywa­ć ich pieniędzmi z PFR czy tarczy. Wszystko tylko po to, aby zamknąć ludziom usta. Podatnicy nie mogą skorzystać z noclegu w hotelu, ale poseł czy senator mogą zasnąć w hotelowym łóżku. Statystycz­ny Kowalski nie ma prawa spożyć pizzy w ulubionej knajpce. Przedstawi­ciele rządu mogą za to zjeść zupę w sejmowej kantynie. Prawie nikt nie pamięta, jak politycy opowiadali o strefach, które będą funkcjonow­ać na obszarze Polski. Zielona, żółta i czerwona strefa miały określać poziom zakażeń i konkretne obostrzeni­a występując­e na ich obszarze. Według przeszłych wytycznych cała Polska powinna znajdować się obecnie w żółtej strefie, a duża część w zielonej. Co się z tym wiąże? Otworzenie działalnoś­ci, które do tej pory są zamknięte. Nic jednak nie wskazuje na to, aby do tego doszło. Dlatego pozostajem­y ze smutnym wnioskiem: ryzyko pogarszają­cej się sytuacji epidemiczn­ej będzie rosło, jeśli nie dojdzie do poluzowani­a gospodarcz­ego.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States