Zatłukł w Polsce stryjenkę i uciekł do Stanów
POLAK Z ILLINOIS CZEKA NA EKSTRADYCJĘ W ZWIĄZKU Z BRUTALNYM MORDEM NA PODLASIU
W sądzie federalnym w Illinois ruszyła procedura ekstradycyjna Krzysztofa Lebiedzińskiego (36 l.) mieszkającego na przedmieściach Chicago. Mężczyzna odpowie przed polskim sądem za morderstwo sprzed 20 lat. Zdaniem polskich śledczych to on jako nastolatek zatłukł na Podlasiu swoją stryjenkę.
Zatrzymanie Polaka przez United States Marshals, do którego doszło 8 grudnia, to efekt śledztwa słynnego już krakowskiego Archiwum X i wspierających je od 2017 r. detektywów z Illinois. Mężczyzna, który mieszkał pod Chicago, decyzją sądu został aresztowany i usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. W areszcie w Illinois czeka obecnie na ekstradycję do Polski. Do zbrodni, za którą wkrótce odpowie, doszło w Surażu, w woj. podlaskim, gdy zabójca miał 15 lat. Barbara Lebiedzińska miała 52 lata, mieszkała w USA, była szczęśliwą żoną i mamą trójki dzieci. W lipcu 2000 r. przyleciała do Polski i zatrzymała się w rodzinnym domu. 16 lipca 2000 r. w budynku wybuchł pożar. Kiedy na miejsce przyjechały służby ratownicze znaleziono jej zmasakrowane zwłoki. Zdaniem policji kobietę zatłuczono taboretem i duszono, a sprawca skakał po jej ciele. Motywem zbrodni nie był rabunek, bo nie skradziono biżuterii, którą miała tego dnia na sobie. Policjanci z Archiwum X powiązali ze zbrodnią Lebiedzińskiego, który od kilkunastu lat przebywa w Stanach. I jest dobrze znany amerykańskiej policji. W grudniu 2013 r. był aresztowany w hrabstwie DuPage za przemoc domową. Wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości 300 dol.