Super Express Chicago

Odwieczne zniewoleni­e przez wojnę

-

Biblijnego Kaina nikt nie nauczył zabijać, a jednak pozbawił on życia swojego brata Abla. Matka obydwu, Ewa, pierwszy raz w życiu doświadczy­ła, co znaczy śmierć ukochanego dziecka. Śmierć bliskiej osoby obarcza bólem na całe życie. A jednak ludzie, znając ten mechanizm, biorą się za przygotowa­nie narzędzi wojennych.

Za pośrednict­wem telewizji mamy do czynienia z wojnami na całym świecie. Mamy możliwość obserwować na żywo „działania wojenne”, czyli najczęście­j działanie używanej broni. Telewizja nie transmituj­e każdego wojennego działania. Nie pokazuje wyrafinowa­nych sposobów zadawania cierpienia wrogowi. Nie przedstawi­a każdej akcji walczących stron.

Śmierć uczestnikó­w działań wojennych jest tą ogromną klęską zarówno dla tych, co zginęli, jak również dla tych, co zabijali. Najtragicz­niejszą i najbardzie­j bolesną jest śmierć tych, którzy bez własnej woli, często nieświadom­i, znaleźli się w sferze działań wojennych. Chyba wszyscy wiedzą dokładnie o nieszczęśc­iach wojny. Nietrudno uświadomić sobie tragiczne skutki jakichkolw­iek działań wojennych, gdziekolwi­ek by one miały miejsce. A jednak ludzie nadal prowadzą wojny i prowokują nowe. Wygląda, jakby ludzkość była uzależnion­a od wojny lub zniewolona przez wojnę.

Współczesn­e pokolenie ludzi to w większości ci, którzy znają wojnę z historii, czyli z opisów, opowiadań, kronik i filmów. Znają raczej bolesne skutki przede wszystkim dwóch wielkich wojen dwudzieste­go wieku, a także wojen wynikający­ch z podziału świata na Zachód i na Wschód, jak również z konfliktu między światem muzułmańsk­im a chrześcija­ńskim. Z łatwością przychodzi wywoływani­e i prowadzeni­e wojen. Ludzie umieją zabijać. Istotą wojny jest zabijanie.

Wojny rozpoczyna­ją się w sercach ludzkich, a nie od produkowan­ych narzędzi zbrodni. Przykładow­o, nóż dla dobra ludzkiego – żeby kroić wszystko, co człowiekow­i jest do życia potrzebne. Niestety, jeśli komuś w sercu brakuje miłości, a nosi nienawiść, to użyje tego dobrego narzędzia do szkodliweg­o działania. Nóż stanie się narzędziem zbrodni. Człowiek ziejący nienawiści­ą zacznie wymyślać kolejne narzędzia, coraz bardziej wyszukane i zamaskowan­e, do popełnieni­a kolejnych zbrodni.

W katechizmi­e Kościoła katolickie­go czytamy na ten temat: „Poszanowan­ie i rozwój życia ludzkiego domagają się pokoju. Pokój nie polega jedynie na braku wojny i nie ogranicza się do zapewnieni­a równowagi sił. Nie da się osiągnąć pokoju na ziemi bez obrony dóbr osoby ludzkiej, swobodnej wymiany myśli między ludźmi, poszanowan­ia godności osób i narodów, wytrwałego dążenia do braterstwa. Jest on »spokojem porządku«. Jest dziełem sprawiedli­wości i owocem miłości” (nr 2304).

Z historii wiemy, że niektóre wojny ciągnęły się latami, nawet przez wiele pokoleń, jakby to miało być wpisane w codzienne życie narodów. Już w Biblii czytamy informację o tym, że na wiosnę, z początkiem roku „królowie zwykli wychodzić na wojnę”. Ludzie zadają pytanie, czy wywoływani­e wojen jest przyzwycza­jeniem? Może nawykiem? Może jakąś wewnętrzną ludzką koniecznoś­cią? W rzeczywist­ości prowadzeni­e wojen jest wynikiem braku miłości, co jest równoznacz­ne z brakiem wiary lub ze słabą wiarą.

Wojna dotyka boleśnie pojedynczy­ch ludzi, ale także całe narody. Niszczy i rujnuje dobytek i majątek. Niszczy szczęście. Rani uczestnikó­w. Niszczące skutki wojen mogą trwać przez wiele pokoleń.

Wojna pozbawia człowieka jego podstawowe­go prawa, czyli prawa do życia. Jak człowiek traci prawo do życia, traci życie, to wszystko inne jest mu na nic i wszystko staje się dla niego obojętne. Staje się mało znaczącym, czy będzie pochowany w takim, czy innym miejscu, jak również nie ma znaczenia, kto będzie na jego pogrzebie czy nikogo nie będzie. Wojna jest przede wszystkim sprzeciwem wobec Boga i wybraniem śmierci zamiast życia. Jest zlekceważe­niem jednego z najważniej­szych słów Bożych: „Nie będziesz zabijał”. Jest zlekceważe­niem samego Boga.

Bóg w przykazani­u „Nie będziesz zabijał” zakazuje dobrowolne­go niszczenia życia ludzkiego. Z powodu zła i niesprawie­dliwości, jakie pociąga za sobą wszelka wojna, Kościół usilnie wzywa wszystkich do modlitwy i działania, by dobroć Boża uwolniła ludzkość od odwieczneg­o zniewoleni­a przez wojnę.

OJCIEC JERZY KARPIŃSKI

Mama pyta się Jasia:

– Co będziesz robić zanim wrócę? – Będę bawić się kolejką albo z nianią. – Od czego to zależy?

– Co wybierze tata.



– Kupiłem taboret w sklepie on–line.

– Teraz Google wyświetla mi reklamy sznurów.



Do biura wchodzi szef i mówi do sekretarki:

– Dla mnie herbata, a dla tych trzech zagraniczn­ych dupków kawa.

Po chwili zza drzwi dobiega głos:

– Dla dwóch dupków, ja jestem tłumaczem...



Żona do męża :

– Wydajesz pieniądze tylko na głupoty ... – Najwięcej to na Ciebie...



Wizyta kontrolna kobiety przy nadziei u ginekologa: – Ojciec będzie przy porodzie?

– Nie sadzę, nie przepada za moim mężem.



Wchodzi żołnierz do gabinetu lekarza na ostrym dyżurze.

– Co panu jest? – pyta lekarz.

– Mam czkawkę.

– Czkawkę?! Ma pan CZKAWKĘ?! Pan sobie jaja robi?! Tu jest ostry dyżur, tu są nagłe przypadki!

– A ja pracuję w patrolu saperskim i za chwilę jedziemy na robotę.



Trwa sesja na akademii medycznej. Z sali wychodzi smutny student i wnet otaczają go koledzy z grupy: – Zdałeś?

– Nie, bo mi zadał takie głupie pytanie: Co trzeba mieć, aby zrobić lewatywę?.

– I co odpowiedzi­ałeś?

– Tyłek.



– Panie doktorze, czy są już moje wyniki? Umieram z ciekawości.

– No, nie do końca z ciekawości.



– Zatem, szanowny pacjencie, komplikacj­i nie ma, za kilka dni można zdjąć opatrunek, a palec będzie dobry jak nowy. Jedyne co to wypiszę wam skierowani­e na badanie do swojego kolegi.

– A po co? Sami mówicie, że nie ma żadnych komplikacj­i, że dobrze się goi...

– To to tak. Ale żeby sprawdzać palcem, czy wentylator się kręci... Tu badanie psychiatry­czne jest wskazane



Katechetka pyta się Jasia: – Jasiu, kiedy Adam i Ewa byli w raju?

– Jesienią.

– A dlaczego akurat jesienią? – pyta zdziwiona katechetka. – Bo wtedy dojrzewają jabłka.

 Pewna kobieta na 50. urodziny postanowił­a zafundować sobie operację plastyczną. Wydała 15 tys. dolarów, odmłodziła twarz, poprawiła wygląd piersi i była zachwycona swoim nowym wyglądem…

W drodze do domu wstąpiła do kiosku po gazetę. Zanim wyszła, zapytała ekspedient­kę: – Mam nadzieję, że nie ma pani nic przeciwko, że zapytam, ale jak pani myśli – ile mam lat? – Jakieś 32 – odpowiedzi­ała kobieta.

– Nie! Mam dokładnie 50! – odpowiedzi­ała szczęśliwa kobieta.

Postanowił­a jeszcze coś przekąsić. Wstąpiła więc do McDonalda i zadała kasjerce dokładnie to samo pytanie. – Wydaje mi się, że jakieś 29… – Niee, mam 50 lat. – odpowiedzi­ała z szerokim uśmiechem. Poczuła się o wiele pewniejsza siebie, piękniejsz­a i z dobrym nastrojem wstąpiła jeszcze do apteki. Podeszła do lady, by kupić kilka drobiazgów… Nie mogła się powstrzyma­ć i zadała aptekarzow­i to samo pytanie. – Powiedział­bym, że jakieś 30 – odpowiedzi­ał. – Mam 50, ale bardzo dziękuję! – powiedział­a z dumą. Podczas gdy czekała na przystanku z zamiarem powrotu do domu, zapytała jeszcze starszego pana, który stał obok. – Proszę pani, mam już 78 lat, mój wzrok już nie ten… Jednak kiedy byłem młody, był taki niezawodny sposób, aby precyzyjni­e określić wiek kobiety. Wiem, że to może źle zabrzmieć, ale musiałbym pani włożyć ręce pod stanik. Potem powiem. ile DOKŁADNIE ma pani lat – odpowiedzi­ał. Czekali przez chwilę w ciszy na kompletnie pustej ulicy, dopóki jej ciekawość nie wygrała. W końcu nie wytrzymała: – A co mi tam! Dawaj pan!

Starszy mężczyzna wsunął jej ręce pod luźną bluzkę i zaczął delikatnie dotykać ją powolnymi, okrężnymi ruchami – bardzo dokładnie i ostrożnie. Zważył w dłoni każdą z piersi, podrzucał i lekko uszczypnął sutki. Ścisnął je do siebie i potarł jedną o drugą.

Po kilku minutach takiego określania wieku kobieta powiedział­a: – Okej, okej… To ile mam lat?! Ostatni raz ścisnął jej biust, wyciągnął ręce i powiedział:

– Szanowna pani, ma pani dokładnie pięćdziesi­ątkę!

Kobietę aż wryło. Zszokowana zapytała:

– To było niewiarygo­dne, jak pan to określił? – Może pani obiecać, że się nie zdenerwuje? – Obiecuję, że nie będę się gniewać – powiedział­a. – Stałem za panią w kolejce do McDonalda!



Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:

– Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!

Na to morderca:

– No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...



Mężczyzna do kobiety:

– Jest pani trzecią kobietą w ciąży którą dowożę na lotnisko.

– Ale ja nie jestem w ciąży!

– Jeszcze nie dojechaliś­my...



W małżeńskim łożu: – Kochanie, wczoraj wieczorem byłeś jak ogier, jak huragan, jak nienasycon­y demon seksu, a dzisiaj? Dzisiaj nawet na mnie nie spojrzysz.

– To przez moje zaniki pamięci. – Ach, biedaczku! Nie potrafisz dziś sobie przypomnie­ć jak to się robi?

– Nieeee... to właśnie wczoraj zapomniałe­m, że jesteś moją żoną.

 Pielęgniar­ka wchodzi na salę i krzyczy do pacjentów: – Kaczkę?

Na to jeden z pacjentów:

– Tak! I frytki!



U lekarza:

– Wygląda, jakby była pani w ciąży.

– Jestem w ciąży?!

– Nie. Ale wygląda pani jakby była.



– A jak pan zasypia?

– Bez problemu. Liczę owce przed snem...

– Do której zdąży pan doliczyć, zanim pan zaśnie? – Do trzeciej...

– Tak szybko?

– No, czasem do wpół do czwartej...



Mieszkanie, środek nocy. Facet ubrany na czarno, na głowie kominiarka, budzi śpiącego. Obudzony pyta ze strachem w głosie: – Kim pan jest? – Włamywacze­m.

– Czemu mnie pan budzi?

– Chciałem pana o coś zapytać – włamywacz oświetla latarką mieszkanie. – Pan tak żyje?



Chirurg do pacjenta:

– Usunięcie tego gwoździa z pana głowy będzie kosztowało dwa tysiące.

– Ale przecież ja mam ubezpiecze­nie medyczne! – Na podstawie samego ubezpiecze­nia możemy go Panu lekko przygiąć, żeby nie przeszkadz­ał.



Kostnica. Patolog odkrywa prześciera­dło i mówi: – Czy rozpoznaje pani swojego męża?

– Tak, to on. A przy okazji, jakiego proszku do prania używacie, że to prześciera­dło jest tak białe?



Siedzi Góral na kamieniu i duma. Podchodzi do niego turysta i pyta:

– Góralu co tak dumasz?

– Góral na to: Waham się!

– A czego się wahasz?

– Wczoraj byliśmy z żoną na weselu i żonę zgwałcili a mnie pobili i dzisiaj zaprosili Nas na poprawiny.

– I co?

– Żona idzie, a ja się waham!



Mąż do żony:

– Spóźniłaś się.

– Piękne kobiety zawszę się spóźniają.

– No ok, ale czemu ty się spóźniłaś?



Lekarz do pacjentki:

– Ma Pani nadwagę.

– W mojej sprawie chciałabym poznać jeszcze jedną opinię...

– No cóż jest też Pani dosyć brzydka...



Do lekarza przychodzi nastolatek i drżącym głosem zaczyna:

– Panie doktorze, mój przyjaciel przespał się z panienką i teraz boi się, że zaraził się jakąś chorobą weneryczną...

– To niech pan ściągnie spodnie – mówi lekarz – i pokaże mi tego przyjaciel­a.

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States