Pożegnanie syna profesora Rudnickiego
RODZINA, PRZYJACIELE I ŚRODOWISKA POLONIJNE – WSZYSCY MODLILI SIĘ ZA DUSZĘ ZASTRZELONEGO POLAKA
Ponad 100 osób, ze zrozpaczoną rodziną na czele, żegnało w weekend Jacka Rudnickiego (†44 l.),który został zastrzelony przez bandytów podczas napadu rabunkowego w centrum Chicago. Msza za duszę syna prof. Marka Rudnickiego, znanego polonijnego działacza i dr Joanny Rudnickiej została odprawiona w bazylice św. Jacka w Chicago.
Wśród osób, które przyszły w minioną sobotę pożegnać Jacka Rudnickiego, byli jego przyjaciele, ale też liczne grono przyjaciół jego rodziców oraz przedstawiciele środowisk i organizacji polonijnych, a także Konsul RP w Chicago Małgorzata Bąk-Guzik i bp Andrzej Wypych. W pierwszym rzędzie zasiedli rodzice zmarłego – znany chirurg, prof. Marek Rudnicki i jego żona Joanna Rudnicka oraz ich córka Anna Maria Barbieri.
Uroczystą mszę świętą pogrzebową odprawili proboszcz parafii św. Jacka ks. Stanisław Jankowski i ks. Antoni Dziorek. We wzruszającym przemówieniu siostra zmarłego wspominała dzień, w którym jej mama przyjechała ze szpitala z maleńkim braciszkiem. Opowiadała, jak była rozczarowana, że nie mogła się z nim wtedy bawić. Rodzina zmarłego prosiła, by zamiast kwiatów składano donacje na fundusz Pomocy Rodzinom Poległych Chicagowskich Policjantów.
Jacek Rudnicki zginął 6 lutego, zastrzelony przez bandytów, którzy nad ranem postanowili ukraść jego mercedesa, do którego wsiadał przy Michigan Avenue w centrum miasta. Prof. Rudnicki wydał oświadczenie, w którym dziękował za okazywane współczucie. – „Przez ostatnie ponad 20 lat pracowaliśmy razem przy organizacji różnych działań na rzecz naszego środowiska. Tym razem piszę w najbardziej tragicznej sprawie, która spotkała moją Rodzinę. Nasz Syn Jacek zmarł, zastrzelony w śródmieściu Chicago. Dochodzenie jest w toku i – mam nadzieję – wyjaśni przyczyny śmierci Jacka. To nie zdejmie z nas tragedii i bólu, które przeżywamy z Żoną, Córką i całą Rodziną, a których nie dane nam było poznać przez całe nasze polskie i amerykańskie życie” – napisał.