Super Express Chicago

Moje serce i krew są polskie Młody utalentowa­ny gimnastyk Paul Juda (20 l.) swoimi sukcesami przekonuje, że Polacy są w stanie wiele osiągnąć

Www.usa.se.pl

- Rozmawiała MARTA J. RAWICZ

Paul Juda z Deerfield, Illino- is ma 20 lat. Studiuje na 3. roku psychologi­i na University of Michigan, gdzie trenuje też gimnastykę, której poświęca się od dziecka. Z sukcesami. Jest członkiem reprezenta­cji Stanów Zjednoczon­ych, a w 2019 r. zdobył brązowy medal na mistrzostw­ach USA w ćwiczeniac­h na drążku. Jako polski utalentowa­ny gimnastyk zdobył tytuł Wschodzące­j Gwiazdy Polsko-Słowiański­ej Federalnej Unii Kredytowej w 2021 r. Podkreśla, że jest Polakiem, a w rozmowie z nami opowiedzia­ł, dlaczego to dla niego tak ważne.

„Super Express”: – Co oznacza dla Ciebie bycie Polakiem mieszkając­ym poza granicami kraju?

Paul Juda: – Jest dla mnie wszystkim. Mimo że urodziłem się w Ameryce, moje serce i krew są polskie. Jestem bardzo szczęśliwy, że mieszkając w USA mam swoją polską tożsamość, kulturę, polski język i tradycje, w których dorastałem. Większość ludzi w Stanach nie rozumie znaczenia korzeni i pochodzeni­a. Mam ogromny szacunek dla wszystkich rodzin imigrantów, które podjęły tę trudną decyzję o opuszczeni­u swojego kraju i próbowaniu znalezieni­a nowego miejsca, które można nazwać domem. Jestem bardzo wdzięczny moim rodzicom za to, że wychowali mnie w polskiej kulturze i tradycji. Oni byli zawsze z niej dumni. W naszym domu podtrzymuj­emy polskie tradycje we wszystkie święta, żarty oraz rozmowy są po polsku. Polskie tradycje zawsze będą w moim sercu. Język polski był moim pierwszym językiem, który poznałem i potrafię się nim przyzwoici­e posługiwać. Chodziłem przez lata do polskiej szkoły, było to trudne, bo musiałem to łączyć z treningami gimnastycz­nymi.

– Dlaczego dbanie o dobre imię Polski jest dla ciebie ważne?

– Troska o dobre imię Polski jest dla mnie ważna, ponieważ wiele osób musi zrozumieć, że jestem kim jestem i jaki jestem właśnie dzięki mojemu pochodzeni­u. Nie jestem po prostu kimś, kto pochodzi z typowej amerykańsk­iej rodziny, nie. Moim ulubionym obiadem od dziecka był kotlet schabowy a nie cheeseburg­er. Myślę, że ważne jest również pokazanie, że my, Polacy, mamy silną wolę i potrafimy wiele zrobić oraz że dla nas niemożliwe jest możliwe. W Ameryce istnieje wiele żartów, których bohaterami są Polacy. Myślę, że pokazanie, jak silna może być Polonia, jest ważne, bo odrywa to nas od tych stereotypo­wych żartów.

– Jakie inicjatywy propolonij­ne podejmujes­z?

– Biorę udział w licznych polonijnyc­h wydarzenia­ch na terenie metropolii chicagowsk­iej, trenując i zdobywając medale sławię dobre imię polski w USA. Jestem aktywnym członkiem Chicago Polish Community. Zostałem wyróżniony przez Polsko-Słowiańską Federalną Unię Kredytową, a także uczestnicz­yłem w wielu paradach Konstytucj­i 3 Maja w Chicago. Co tydzień chodzę na polską mszę, kiedy jestem w moim rodzinnym mieście. Zawsze w wywiadach podkreślam, że jestem Polakiem. Jestem bardzo szczerym człowiekie­m, który również wierzy w równość dla wszystkich i szacunek dla ludzi ze wszystkich środowisk. Mam wrażenie, że ludzie, którzy nie są imigrantam­i, nie zawsze rozumieją, jak głęboko zakorzenio­ne jest w nas, Polakach, nasze dziedzictw­o.

– Czy czujesz, że działania społeczne, które podejmujes­z, wpływają pozytywnie na postrzegan­ie Polaków w Ameryce?

– Myślę, że gdybym mógł mieć 48 godz. dziennie, byłbym w stanie robić wszystko, co naprawdę chcę. Mam nadzieję, że kiedyś będę sam podejmował takie inicjatywy, na razie, łącząc naukę z uprawianie­m sportu, nie mam na to czasu. Myślę, że generalnie, starając się być dobrym człowiekie­m, szerzę pozytywny wpływ.

– Czy jednym z celów twej działalnoś­ci jest docierać do Amerykanów i szerzyć wiedzę na temat polskiej kultury i historii, czy jest to raczej efekt uboczny twojej postawy jako człowieka?

– Myślę, że zdecydowan­ie tak. Myślę też, że jestem kimś, kto chce i jest w stanie zrobić więcej dla aktywistów polonijnyc­h. Zapraszam współpraco­wników z różnych organizacj­i, aby mnie szukali, ponieważ chcę być twarzą polskich sportowców amerykańsk­ich na całym świecie. Chętnie podzielę się również swoją historią, aby pokazać, jak ciężką pracą i pozytywnym nastawieni­em, i oczywiście odrobiną szczęścia, naprawdę można pokonywać przeszkody! Mam szczęście, że mam dwie spuścizny, które uważam za swoje. Obydwie ukształtow­ały mnie tym, kim jestem dzisiaj! Jak już mówiłem, mam amerykańsk­ą twarz, ale polskie serce i krew.

– Kiedy zdecydował­eś, by zostać sportowcem?

– Miałem wtedy pięć czy sześć lat. Byłem zawsze dzieckiem pełnym wigoru i energii. Zawsze chciałem być w ciągłym ruchu. Wiele osób sugerowało moim rodzicom, bym zaczął uprawiać gimnastykę. Moje rodzeństwo, siostra i brat, też trenowali gimnastykę, ale nie tak poważnie jak ja. Zakochałem się w tym sporcie od pierwszego treningu. Uwielbiałe­m być na siłowni. Bóg dał mi talent i miałem szczęście, że odkryłem go wcześnie. Uwielbiam gimnastykę, ponieważ jest to wyjątkowa dyscyplina sportu.

– To po rodzicach masz sportowy talent?

– Tak, oboje byli bardzo aktywni, kiedy byli młodsi. Żadne z nich, niestety, nie uprawiało sportu profesjona­lnie. Moja mama była bardzo szybką biegaczką. Kiedy byłem w domu w czasie przerwy świąteczne­j, biegaliśmy razem po plaży, i ona była tak samo szybka jak ja! Widzę, że budowa mojego ciała jest bardzo podobna do budowy mojego taty. Po rodzicach mam sportowe geny.

– Sport to też mentalne przygotowa­nie. Jak sobie radzisz z tą stroną medalu?

– Nie byłbym tym, kim jestem, gdyby nie pomoc wielu ludzi w moim życiu. Gimnastyka jest jednym z najtrudnie­jszych sportów, ponieważ czasami nie ma znaczenia, jak długo ćwiczysz jeden element, jeśli zmienisz mały ruch, może to spowodować całkowity upadek i doznanie poważnej kontuzji. Pracowałem z moim psychologi­em sportowym na University of Michigan, gdzie studiuję, aby stać się

Młody Polak jest członkiem kadry Stanów Zjednoczon­ych i marzy o olimpijski­m medalu na igrzyskach w Paryżu w 2024 r. bardziej pewnym siebie i silniejszy­m psychiczni­e. Wierzę, że osiąga się najlepsze wyniki, jeśli zbuduje się pewność siebie.

– Kto daje ci największe wsparcie w karierze?

– Wiele osób. M.in. moi trenerzy z Michigan, Yuan Xiao i z Buffalo Grove Leo Krivitsky. Są jednymi z najlepszyc­h na świecie i miałem szczęście, że trenowałem z nimi. Mam szczęście, że mogę na nich polegać w wielu sprawach. Kiedy jednak gimnastyka mi nie idzie i potrzebuję pomocy psychiczne­j, szukam wsparcia w mojej dziewczyni­e, gimnastycz­ce Reynie Gugino. Widziała mnie w najgorszyc­h momentach mojej kariery i potrafiła sprawić, że czułem się lepiej. Daje mi motywację i jest moją inspiracją. Ona i jej zespół wygrali Mistrzostw­a Gimnastyki Kobiet NCAA w 2021 r. Jest też niesamowic­ie bystrą, miłą, inteligent­ną i troskliwą osobą, która zawsze mnie wspiera, kiedy tego potrzebuję.

– Jakie masz niesportow­e hobby?

– Uwielbiam grać w golfa w wolnym czasie, grać w karty z przyjaciół­mi i czytać książki. Choć brzmi to banalnie, naprawdę kocham szkołę. Uwielbiam uczyć się i czytać o rzeczach, których nie znam.

 ?? ?? Paul Juda (20 l.) w 2019 r. zdobył brązowy medal na mistrzostw­ach USA w ćwiczeniac­h na drążku
Paul Juda (20 l.) w 2019 r. zdobył brązowy medal na mistrzostw­ach USA w ćwiczeniac­h na drążku
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ?? 20-latek śmieje się, że sportowe geny ma po rodzicach, m.in. mamie, która była bardzo szybką biegaczką
20-latek śmieje się, że sportowe geny ma po rodzicach, m.in. mamie, która była bardzo szybką biegaczką
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States