TRZYMAC Z DALEKA OD BRONI
Dzieci poniżej 14 lat walczyły co najmniej w połowie powstańczych formacji, chociaż z tą praktyką kłóciły się początkowe wytyczne dla operacji powstańczej, ustalone kilka lat przed godziną zero. Naczelnik Szarych Szeregów, Florian Marciniak, zgodził się z Fieldorfem „Nilem”, że Zawiszacy (14–16 lat) zajmą się w trakcie antyniemieckiego zrywu kolportażem, wywiadem, łącznością itp. Oraz że się ich będzie trzymać z daleka od broni. Rzeczywistość wymknęła się jednak tej zasadzie. Do walki rwali się chłopcy bez zarostu i całkiem jeszcze płaskie dziewczynki.
13-latki z praskiego internatu dla dziewcząt prowadzonego przez Irenę Łukomską „Dziembowską” ciągnęło najpierw do konspiracji, a potem do powstania. Zwykle zostawały sanitariuszkami, bo roznoszeniem poczty po piekielnie niebezpiecznej walczącej stolicy zajmowały się ich młodsze koleżanki. Co do małych powstańców – żołnierzy walczących z prawdziwą bronią, 12-letni
„Mirek”, o którym wspominał Kazimierz Leski „Bradl”, dowodzący batalionem „Miłosz”, nie był wyjątkiem. W pewnym momencie to była norma. Dowódcy nie mieli wyjścia, w ich oddziałach walczyli ze zdobyczną bronią wszyscy od małego łebka do 50-latka.
Dzieciaki uciekały rodzicom i wspólnie z kolegami z podwórka przyłączały się do powstańczych jednostek. Przepustką 9-letniego „Pestki” do zgrupowania „Chrobry II” były słowa o niewiele starszych walczących braciach, którzy są dla niego wzorem. Wszyscy, on potem także, zginęli w powstaniu, realizując wzorzec powstańczej śmierci: brawury tłumiącej strach zderzonej z kulą.
Jeden ze słynniejszych dziecięcych powstańców, 12-letni strzelec, kapral Witek Modelski „Warszawiak”, odznaczony w powstaniu Krzyżem Walecznych, przyszedł do batalionu „Parasol” z własną bronią i przekonał dowódcę, że rodzice zginęli pod gruzami, jest sam na świecie i chce być żołnierzem. Trochę nazmyślał, bo matka, Jadwiga Modelska, szukała go desperacko przez Czerwony Krzyż. Znalazła powstańczą mogiłkę syna, najmłodszego podoficera powstania, na Górnym Czerniakowie. Usypano ją naprędce 20 września 1944 r.