Wojna o wcześniejsze EMERYTURY
Wraca temat emerytur stażowych, których domagają się Solidarność, Lewica, a nawet prezydent Andrzej Duda (50 l.). Wściekłość związkowców wzbudziła niedawna zapowiedź prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego (73 l.), że na emerytury stażowe trzeba będzie zaczekać. – Nie, my dłużej czekać nie będziemy! – odpowiedział mu szef Solidarności i Piotr Duda (60 l.).
Solidarność oczekuje od rządu wprowadzenia emerytur stażowych. Chodzi o możliwość przejścia na emeryturę przed osiągnięciem wieku emerytalnego, pod warunkiem wypracowania odpowiedniego stażu pracy (35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn). W 2021 r. związek przygotował projekt ustawy o emeryturach stażowych, ale od ośmiu miesięcy nie wyszedł on z sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Swój projekt w tej sprawie przygotował też prezydent Andrzej Duda – jego dokument nie trafił nawet do prac w komisji. Pod koniec lipca głos na temat emerytur stażowych zabrał prezes PiS Jarosław Kaczyński. – Ja rozumiem, że jest zniecierpliwienie, ale w tej sprawie będzie trzeba jeszcze trochę poczekać – oznajmił Kaczyński, dodając, że nie ma pieniędzy na wcześniejsze emerytury. W Solidarności zawrzało. – Nie, my dłużej czekać nie będziemy – zapowiedział przewodniczący związku Piotr Duda, po czym wysłał listy do marszałek Sejmu oraz do szefowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, żądając przyspieszenia prac nad ustawą. Listy jednak nie pomogą. – Ustawa musi zaczekać na decyzję rządu o emeryturach stażowych, a tej na razie nie ma – ucina temat poseł PiS Janusz Śniadek (67 l.), członek sejmowej Komisji Polityki Społecznej.