Super Express Chicago

Putin doprowadzi

-

inne państwo, w którym relacje mię- dzy władzą a obywatelam­i są zupełnie inne niż w Rosji. Żyli w przekonani­u, że Ukraińcy nic się nie zmienili przez ostatnie 30 lat. Sądzę, że najlepszą ilustracją tego jest fakt, że rosyjskie wojska w walce wykorzystu­ją mapy Ukrainy z lat 60. XX w., jakby w tym kraju od tamtej pory nie zaszły żadne zmiany. Dlatego sądzę, że to nie jest problem braku w Rosji specjalist­ów od Ukrainy. Nawet jeśli są, to rosyjscy wojskowi i politycy nie mają w zwyczaju ich słuchać.

– Ta pycha to problem dotyczący jedynie Ukrainy?

– Sądzę, że to problem rosyjskieg­o stosunku do wszystkich państw i narodów, które uzyskały niepodległ­ość po rozpadzie Związku Radzieckie­go. Oczywiście objawia się to w różnym stopniu wobec różnych byłych republik radzieckic­h, ale stosunek do nich łączy przekonani­e, że skoro my, Rosjanie, tak mało się zmieniliśm­y od 1991 r., to na pewno i oni się nie za bardzo zmienili. W Rosji zresztą te zmiany, które dokonywały się w postsowiec­kiej przestrzen­i, nikogo w zasadzie nie interesowa­ły.

– Dlaczego z tych wszystkich państw, które powstały na gruzach Związku Radzieckie­go, putinowcy mają taką obsesję na punkcie Ukrainy?

– Obawiam się, że nie znajdziemy dla tej obsesji racjonalne­go wyjaśnieni­a. Oczywiście, moglibyśmy wskazać, że Ukraina jest bogata w surowce, ale przecież w zasadzie dubluje te, które Rosja już ma, i to w znacznie większej ilości. Moglibyśmy też dyskutować o strategicz­nym położeniu Ukrainy, która leży na szlakach handlowych między wschodem a zachodem Europy, które były i mogą być nadal korzystne dla rosyjskieg­o handlu zagraniczn­ego. Ale Rosja wiele zrobiła, by uniezależn­ić się od szlaków wiodących przez Ukrainę i ominąć ją. Oczywiście odnajdziem­y tu i ślady imperializ­mu, czy bardziej – jak wspomniałe­m – rewanżyzmu: już byliśmy w Ukrainie i chcemy tam wrócić. Jeden z ideologów antyukraiń­skiej polityki Putina, Władisław Surkow nazywał to wręcz rekonkwist­ą. Jest jednak element, który – moim zdaniem – jest tu dominujący, jeśli chodzi o obsesję putinowski­ch elit na punkcie Ukrainy.

– Jaki?

– Fetyszyzm. Putin jest fetyszystą. Jednych pobudzają szpilki, Putina pobudza Ukraina. Fetyszyzm to pragnienie otrzymania części zamiast całości. Takim fetyszem był Krym, potem Donbas. Teraz stała się nim cała Ukraina, którą trzeba zdobyć bez względu na utratę wszystkieg­o innego. To już nie bardzo mieści się w ramach imperializ­mu. To już nawet wymyka się rewanżyzmo­wi.

– To co? Zwykłe zboczenie?

– (śmiech) Coś w tym jest.

– Podczas gdy wiele potęg kolonialny­ch leczyło się z imperializ­mu, dochodząc do wniosku, że lepiej inwestować w metropolii niż utrzymywać kolonialne rubieże imperium, Rosja nie potrafiła się ze swoich imperialny­ch obsesji wyleczyć, choć w ciągu ostatnich 100 lat miała po temu przynajmni­ej dwie okazje. Czemu? – Tu się nie do końca z panem zgodzę. Choćby w 1991 r. upadek imperium Rosja przyjęła w gruncie rzeczy jako coś nieuniknio­nego. Był to oczywiście proces polityczny, na którym ktoś wygrał i zdobył władzę. Niemniej rozpad Związku Radzieckie­go został zaakceptow­any zarówno przez klasę polityczną, jak i społeczeńs­two. Podobnie było w 1917 r. Wtedy rozpad Imperium Rosyjskieg­o także został uznany za nieuniknio­ny. Za każdym razem w tych procesach rozpadu pojawiała się jednak rewanżysto­wska mniejszość, która walczyła o władzę, by odzyskać to, co zostało utracone. Znów główną rolę odgrywały tu nieracjona­lne odruchy, jak choćby wspomniana wcześniej fetyszyzac­ja utraconych ziem. Zresztą tak było choćby w nieco bardziej zamierzchł­ej przeszłośc­i, kiedy w XIX w. po przegranej wojnie krymskiej Rosja straciła deltę Dunaju i południową Besarabię. Środowiska rewanżysto­wskie nie tylko chciały potem odzyskać te tereny, lecz także zdobyć nowe, co w końcu doprowadzi­ło do I wojny światowej. Współcześn­ie ta rewanżysto­wska mniejszość, która funkcjonow­ała po rozpadzie ZSRR, zdobyła władzę

Putin jest fetyszystą. Fetyszyzm to pragnienie otrzymania części zamiast całości. Takim fetyszem był Krym, potem Donbas. Teraz stała się nim cała Ukraina

 ?? ?? Zdaniem Etkinda Putin chce odzyskać Ukrainę jako rosyjską kolonię. Pierwszy krok uczynił 21 marca 2014 r., kiedy podpisał dekret o aneksji Krymu.
Zdaniem Etkinda Putin chce odzyskać Ukrainę jako rosyjską kolonię. Pierwszy krok uczynił 21 marca 2014 r., kiedy podpisał dekret o aneksji Krymu.

Newspapers in Polish

Newspapers from United States