Super Express Chicago

POTĘŻNA DAWKA HUMORU

-

WRozmawia dwóch kumpli. Jeden pyta drugiego:

– Czym się różni mąż od narzeczone­go? – Zamiast kwiatów kupuje warzywa.

✷✷✷

Słyszałem, że twoja teściowa miała wypadek.

– Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i skręciła kark.

– I co zrobiliści­e?

– Spaghetti.

✷✷✷

Żona pojechała w delegację. Mąż wysłał jej SMS-a:

– Gdzie są sztućce?

– Nocuj w domu – odpowiedzi­ała żona. Mąż nic nie zrozumiał. Następnego dnia znowu napisał:

– Gdzie są sztućce?!

– Nocuj w domu – napisała jego ukochana, ale mąż dalej nic nie zrozumiał. W końcu żona wraca, a mąż rozjuszony drze się od progu:

– Gdzie są sztućce?!

– Pod prześciera­dłem.

✷✷✷

Juhas widzi bacę prowadzące­go duże stado owiec.

– Dokąd je prowadzici­e?

– Do domu. Będę je hodował.

– Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?

– W mojej izbie.

– Toż to straszny smród!

– Cóż, będą się musiały przyzwycza­ić.

✷✷✷

Nauczyciel­ka przepytuje uczniów:

– Jasiu, co mamy od kury?

– Jajka i mięso.

– Dobrze. Antoś, co mamy od owcy? – Mięso i wełnę.

– Dobrze. Kubuś, co mamy od krowy? – Zadania domowe.

✷✷✷

Przychodzi absolwent wyższej uczelni do biura pośrednict­wa pracy i pyta:

– Czy jest praca dla absolwenta? – Oczywiście, że tak! Pensja 10 tys. zł, komórka i samochód służbowy.

– Pani żartuje?

– Sam pan zaczął...

✷✷✷

Jasio kopie dół w ogródku. Zaciekawio­ny sąsiad pyta:

– Co robisz?

– Kopię grób dla mojej złotej rybki.

– Ale czemu taki duży?

– Bo jest w twoim kocie!

✷✷✷

Informatyk szuka pracy:

– Dzień dobry, chciałbym się u państwa zatrudnić jako specjalist­a od cyberbezpi­eczeństwa.

– Przykro mi, ale nie potrzebuje­my kogoś takiego.

– No jak pan uważa. W razie czego moje CV ma pan na pulpicie.

✷✷✷

Dzwoni Kowalski do lekarza się umówić. Lekarz pyta:

– Nazwisko?

– Kowalski, ale bez „ą”.

– Ale w nazwisku „Kowalski” nie ma „ą”. – No przecież mówię!

✷✷✷

Po tańcu chłopak dziękuje partnerce: – Dziękuję za taniec. Świetnie się bawiłem.

– Ale ja przecież kiepsko tańczę – kryguje się dziewczę.

– Ale za to jak śmiesznie!

✷✷✷

W przychodni:

– Chciałbym się zapisać na rehabilita­cję. – Ale wolne terminy są dopiero za rok. – Ale ja nie wiem, czy tak długo pożyję! – To zapiszę pana ołówkiem i najwyżej wymażę.

✷✷✷

Ośmiolatek przychodzi do ojca z pracą domową z przyrody:

– Tatusiu, skąd bierze się burza?

Ojciec wzdycha i odpowiada:

– Synku, czasami z jednej skarpetki na podłodze…

✷✷✷

Sędzia do oskarżoneg­o:

– Czy przyznaje się pan do winy?

– Nie, wysoki sądzie. Mowa mojego obrońcy i zeznania świadków przekonały mnie, że jestem niewinny!

✷✷✷

Jaś u doktora: – Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują. – Następny!

✷✷✷

Rozmowa męża z żoną: – Piwo się skończyło... Skoczysz do sklepu? – Ale na zewnątrz jest lód, jeszcze się wywrócę! – To kup w puszce, żeby się nie stłukło. ✷✷✷

W sklepie:

– Chciałbym kupić synowi jakiś ładny długopis na urodziny – mówi klient do sprzedawcy. – To ma być niespodzia­nka? – pyta zdziwiony ekspedient. – Tak, bo syn spodziewa się motocykla.

✷✷✷

Zebranie w dużej korporacji, menedżer projektu do zebranych pracownikó­w: – Zrobimy sobie burzę mózgów. – A na czym to polega? – Po prostu mówicie pierwsze rzeczy, jakie przyjdą wam do głowy... – Zwalniam się!

✷✷✷

Żona do męża:

– Kochanie, co mi kupiłeś na urodziny? – Wyjrzyj przez okno. Widzisz tego czarnego mercedesa? – Jasne, że widzę! – No, to rajstopy w tym kolorze ci kupiłem.

✷✷✷

Mąż do żony, po kilku godzinach kłótni: – Mogę się z tobą zgodzić, ale to nic nie da. – Dlaczego? – Oboje będziemy wtedy w błędzie...

✷✷✷

Do radia dzwoni słuchaczka: – Znalazłam dziś na ulicy portfel. W środku był tysiąc złotych i prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski. I w związku z tym mam wielką prośbę. Proszę puścić panu Stasiowi jakąś fajną piosenkę!?

✷✷✷

Rozmowa dwóch kumpli przed sklepem monopolowy­m: – Wezmę dwie. – Weź jedną, tyle nie wypijemy! – Wezmę dwie, damy radę. – Nie damy, zobaczysz. – Damy radę. Biorę dwie! Jeden z nich wchodzi do sklepu i mówi: – Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.

✷✷✷

Jasio pyta mamy:

– Mamusiu, dlaczego tatuś jest łysy? – Ci, którzy szybko łysieją, są bardzo mądrzy. – Mamusiu, a dlaczego ty masz takie gęste włosy? – Śpij już, dziecko!

✷✷✷

Jasio wraca ze szkoły i mówi do mamy: – Mamo, znów dostałem dwóję! – Pewnie znowu nie zrozumiałe­ś pytania nauczyciel­a, co?

– Nie, to nauczyciel nie zrozumiał mojej odpowiedzi!

✷✷✷

Przychodzi Marian do biura i siada za biurkiem z bardzo smutną miną. – Helena jutro wyjeżdża na dwa miesiące do mamusi – mówi.

– I dlatego masz taką smutną minę... – zagaduje kolega. – A jakże! Inaczej nie pojedzie...

✷✷✷

Nauczyciel­ka na lekcji języka polskiego prosi dzieci o wymienieni­e cech charakteru Maćka z Bogdańca. Do odpowiedzi zgłasza się Jasio:

– Honor.

– Ależ Jasiu – dziwi się nauczyciel­ka – czy honor to cecha? – Nie, samo h.

✷✷✷

Jaś poszedł do spowiedzi. – A w ramach pokuty pomóż młodszemu bratu – mówi ksiądz do chłopca.

Na drugi dzień po mszy ksiądz pyta Jasia:

– I co, Jasiu, pokutę odprawiłeś? – Jasne, proszę księdza! Pomogłem Kacperkowi sprać chłopaka z II b!

✷✷✷

Antek wbiega do domu z wielkim, pełnym worem. – Co ty tam masz? – pyta mama chłopca. – Jabłka – odpowiada zadyszany Antek. – Skąd wziąłeś te jabłka? – Od sąsiada. – A czy sąsiad wie, że je masz? – Jasne, przecież mnie gonił!

✷✷✷

Tata Jasia poszedł do szkoły syna poważnie porozmawia­ć z jego nauczyciel­em i mówi zdenerwowa­ny:

– Mój syn dostał jedynkę z angielskie­go! – I co w tym dziwnego? – pyta nauczyciel. – Przecież mój syn nie zasługuje na takie oceny!

– Tak, nie zasługuje, ale niższych ocen nie ma.

✷✷✷

Rozmawiają dwie przyjaciół­ki: – Dlaczego jeszcze nie wyszłaś za mąż? Nikt cię nie prosił? – Prosili, i to nieraz! – A kto? – Mama z tatą.

✷✷✷

Spotyka pająk pająka. – Co robisz? – Gram w motylki. – Skąd masz? – A, ściągnąłem sobie z sieci...

✷✷✷

– Jasiu, brałeś prysznic? –Dlaczego zawsze jak coś znika, to moja wina!?

✷✷✷

Na polowaniu:

– Do licha, spudłowałe­m już siódmy raz! Chyba palnę sobie w łeb!

– A trafisz?

✷✷✷ Przychodzi nauczyciel do lekarza: – Panie doktorze, co mi dolega? Wchodzę do klasy, zaczynam sprawdzać obecność i zasypiam.

– Myślę – odpowiada lekarz – że to od liczenia baranów... ✷✷✷

Przychodzi baba do okulisty, żeby wzrok zbadać, no to lekarz bierze tablicę z literkami i każe czytać: Największą – baba czyta dobrze. Mniejsze – baba czyta bez problemu. Pokazuje najmniejsz­e, te też czyta dobrze.

Lekarz zdziwiony.

– Po co pani do mnie przychodzi, skoro pani wszystko dobrze przeczytał­a?

Baba zmartwiona:

– A bo wie pan panie doktorze, ja nie widzę tego dobrobytu, o którym w telewizji mówią...

✷✷✷

Egzamin z anatomii na studiach medycznych. Przyniesio­no dużą skrzynię z narządami ludzkimi przykrytą prześciera­dłem. Student wkłada rękę pod prześciera­dło, maca i po dotyku ma zgadnąć, jaka to część ciała. Jeśli zgadnie, zdaje egzamin. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę pod prześciera­dło, maca i mówi: – Wątroba. Wyciąga. Sprawdza. Zdał. Wchodzi drugi, wkłada rękę, maca i mówi:

– Śledziona.

Wyciąga, nerka. Nie zdał. Wchodzi studentka, wkłada rękę pod prześciera­dło, maca, przesuwają­c rękę w prawo i w lewo. Mówi: – Kiełbasa. Egzaminato­rzy się uśmiechnęl­i. Patrzą, dziewczyna niczego sobie. Dali jej drugą szansę. Dziewczyna maca, przesuwają­c rękę znowu w prawo i w lewo i mówi:

– Kiełbasa.

– Proszę pani – mówi jeden z egzaminato­rów. – Gdzie u człowieka jest kiełbasa? Dajemy pani jeszcze jedną, ostatnią szansę.

Studentka zdenerwowa­na maca, przesuwają­c ręką w prawo, w lewo, znowu w prawo, w lewo i krzyczy sfrustrowa­na: – No kiełbasa!

– Proszę wyciągnąć

– mówi egzaminato­r. Studentka wyciąga, patrzy... i rzeczywiśc­ie kiełbasa. Egzaminato­rzy popatrzyli na siebie zdziwieni i jeden mówi: – Ty, Franek, to czym my wczoraj tę drugą flachę zagryzali?

✷✷✷

Przychodzi grabarz do domu i mówi do żony:

– Dawaj obiad, bo miałem ciężki dzień.

– A co się stało? – pyta żona. – Wiesz, dzisiaj chowaliśmy znanego artystę i miał taki aplauz, że musieliśmy go dziewięć razy wykopywać.

BARAN 421.03-20.04 SZALONY ROMANS

Jeżeli będziesz postępować nadal tak, jak postępujes­z obecnie, zbierzesz obfite owoce swojej ciężkiej pracy. Musisz tylko być bardzo konsekwent­ny. Będzie w tym ci próbowała przeszkodz­ić pewna osoba, kusząc cię na przeróżne sposoby.

RADA: Powinieneś nieco zacisnąć pasa. Zbyt szeroki gest spowodował, że w twoim portfelu nie jest tak pełno, jak być powinno.

WAGA 423.09-22.10 WAŻNE ZAKUPY

Ten tydzień będzie dobrym czasem na długo wyczekiwan­e inwestycje. Dzięki twojej skrupulatn­ości i dokładnośc­i oszczędzis­z sporą kwotę. Będziesz mógł w ten sposób zrealizowa­ć plan, nad którym już od dawna zapamiętal­e pracujesz.

RADA: Nie zastanawia­j się tak wiele nad swoim zdrowiem. Dolegliwoś­ci, na które się uskarżasz, są niegroźne i najlepszym lekarstwem na nie jest relaks.

 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States