Super Express Chicago

Teraz już nie ma szans na szybkie zakończeni­e wojny

- Gen. Mirosław RÓŻAŃSKI Były dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych foto EAST NEWS Rozmawiała KAMILA BIEDRZYCKA

„Super Express”: – Władimir Putin ogłosił częściową mobilizacj­ę, ma ona dotyczyć ok. 300 tys. rezerwistó­w. Zaostrza kurs czy podejmuje paniczne działania? Gen. Mirosław Różański: – Po pierwsze, upada dotychczas obowiązują­ca narracja Kremla mówiąca o „specjalnej operacji wojskowej”. Putin, chcąc dziś tak naprawdę ratować swoją twarz i pozycję wśród establishm­entu polityczne­go Rosji i społeczeńs­twa, musi sięgnąć po następny krok, który był do przewidzen­ia. Chociaż zastanawia­liśmy się, czy w ten sposób nie odkryje kart i nie pokaże Rosjanom, jaki w rzeczywist­ości jest dramat w związku z tym, co się dzieje w Ukrainie w kontekście strat, jakie ponosi Rosja. Działania Putina będą teraz ukierunkow­ane na to, żeby utrzymać trzy enklawy, na których mu zależy. Czyli dwie separatyst­yczne republiki – doniecką ługańską – oraz kwestię obrony Krymu. Proszę jednak pamiętać, że te 300 tys. żołnierzy trzeba będzie wyposażyć w sprzęt, trzeba ich będzie przygotowa­ć przed wysłaniem na front. To na pewno potrwa. Chyba że Kreml nadal będzie uważał, że ludzkie życie jest nieważne, a ważna jest jedynie realizacja celu. To jest sytuacja, która jednak w zupełnie innym świetle stawia perspektyw­ę dalszej wojny w Ukrainie.

– W jakim świetle?

– W takim, że jeszcze w poniedział­ek byliśmy mocno optymistam­i. Sądziliśmy, że jeśli ta kontrofens­ywa będzie przeprowad­zana przez Ukraińców tak jak dotychczas, to jest szansa na zakończeni­e tej wojny. Nie wiem, czy za miesiąc, dwa czy trzy, ale była duża szansa. Dzisiaj sytuacja jest odmienna, bo rosyjskich żołnierzy będzie na froncie więcej i będzie potrzeba prowadzeni­a dalszych działań przez Ukraińców. I to jest sygnał, który musi być bardzo czytelnie odebrany przez Zachód. Dzisiaj nie powinno być najmniejsz­ych wątpliwośc­i – i te słowa kieruję np. do niemieckie­go rządu – co do tego, czy wspierać Ukrainę, czy nie. Wsparcie Zachodu jest dziś gwarantem tego, że Ukraińcy mogą prowadzić działania zbrojne. Chodzi o wsparcie militarne w postaci sprzętu, ale także amunicji, która jest niezwykle potrzebna.

– Wydaje się jednak, że Zachód doskonale przewidzia­ł ten ostatni krok Putina. Po posiedzeni­u Komitetu Wojskowego NATO Jens Stoltenber­g wyraźnie powiedział, że ta wojna potrwa jeszcze długo.

– To prawda. Ale fakt też jest taki, że Zachód, do którego my również należymy, działa niestety z pewną inercją. O tym, że wojna będzie, wiedzieliś­my już w listopadzi­e ub.r., a pierwsze dostawy sprzętu miały miejsce tak naprawdę dopiero po dwóch miesiącach od jej rozpoczęci­a. Obawiam się, że teraz będziemy obserwowal­i podobną sytuację. Gdyby poszczegól­ne rządy zachodnich państw od początku brały przykład ze Stanów Zjednoczon­ych lub Polski, to sytuacja wyglądałab­y dzisiaj zupełnie inaczej. Więc podkreślam jeszcze raz: Zachód stoi dziś przed ogromnym wyzwaniem. Liczę, że rozsądek i pragmatyzm jednak wezmą górę, bo Ukraina naprawdę walczy nie tylko o swoją suwerennoś­ć i niezależno­ść, lecz w ogóle o standardy obowiązują­ce w zachodnim świecie. Trzeba się liczyć z imperialny­mi zapędami Putina i jego następców.

– Jaka więc powinna być teraz konkretna reakcja Zachodu na orędzie Putina?

– Trzy rzeczy. Po pierwsze, jednoznacz­ne i zdecydowan­e oświadczen­ia głów państw, że Ukraina nie pozostanie sama i nadal będzie wspierana. Po drugie, dostawy sprzętu i amunicji, bo to jest kluczowe dla prowadzeni­a działań przez Ukraińców. Po trzecie, pomoc humanitarn­a i socjalna dla ukraińskie­go społeczeńs­twa, które też stoi przed perspektyw­ą jesieni i zimy, przed dużymi wyzwaniami energetycz­nymi i egzystencj­alnymi.

– Kreml zapowiada także referenda w okupowanyc­h regionach Ukrainy. Ma do nich dojść między 23 a 27 września. To krok do usprawiedl­iwienia jeszcze brutalniej­szych działań rosyjskiej armii?

– W punkt. To efekt kontrofens­ywy Ukraińców na kierunku charkowski­m. Putin, chcąc uzasadnić, że jest mobilizacj­a, doprowadzi­ł do tego, że obie separatyst­yczne republiki w trybie pilnym przeprowad­zą referendum o potrzebie przyłączen­ia do Rosji. Formalnie będzie to traktowane tak, że quasi-republiki doniecka i ługańska będą uważane za część Federacji Rosyjskiej. Zważywszy na to, że są w nich ukraińscy żołnierze, będzie to interpreto­wane tak, że Ukraina narusza terytorium Rosji. To z kolei pozwala Putinowi prowadzić ohydną narrację mówiącą o tym, że Rosja jest zagrożona przez Zachód, Waszyngton, Brukselę, i tak uzasadniać mobilizacj­ę.

– Za czasów Afganistan­u Rosjanie unikali służby wojskowej, matki ukrywały swoich synów przed wyjazdem na front i teraz będzie podobnie. Rosjanie dowiedzą się, jak realnie wygląda ta wojna.

– I co z tego, że się dowiedzą? Co to zmieni? – Jeszcze dwa miesiące temu było nie do pomyślenia, żeby deputowani czy radni występowal­i przeciwko Putinowi. Nie było mowy o tym, żeby antyputino­wskie środowiska decydowały się na sygnalizow­anie niezadowol­enia z tego, co się dzieje. A teraz nawet w oficjalnyc­h komunikata­ch publikowan­ych przez rosyjskie media czytaliśmy oficjalne słowa krytyki co do sposobu prowadzeni­a tej „operacji”. Teraz nie ma już jednoznacz­nego poparcia dla Putina i ta sytuacja będzie narastać.

 ?? ?? Zdaniem gen. Różańskieg­o terroryzow­anie ludności cywilnej przez rosyjską armię w Ukrainie nieprędko się skończy. Mobilizacj­a przedłuży konflikt
Zdaniem gen. Różańskieg­o terroryzow­anie ludności cywilnej przez rosyjską armię w Ukrainie nieprędko się skończy. Mobilizacj­a przedłuży konflikt
 ?? ?? – Z drugiej strony Putin odkrył karty przed własnym społeczeńs­twem.
– Z drugiej strony Putin odkrył karty przed własnym społeczeńs­twem.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States