Super Express Chicago

TO FASZYZM PUTINA WYWOŁAŁ TĘ WOJNĘ

- Rozmawiał TOMASZ WALCZAK

„Super Express”: – Już kilka lat temu zauważył pan, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie, wtedy jeszcze tocząca się na Donbasie, nie byłaby możliwa, gdyby putinowski reżim nie pogrążał się w faszyzmie. Od tamtego czasu faszyzm w Rosji wzmocnił się na tyle, że wojna o Donbas zamieniła się w wojnę o całą Ukrainę?

Igor Eidman: – Tak, wojna przeciwko Ukrainie, która rozpoczęła się w 2014 r., a od lutego zamieniła się wojnę totalną, nie jest żadnym przypadkie­m, to nie kaprys rosyjskich władz, nie jest to też próba zdobycia przez Putina popularnoś­ci wśród społeczeńs­twa. Nie, ta wojna wynika wprost z ideologii wyznawanej przez samego Putina i jego otoczenie. A ta ideologia to zwykły faszyzm, który znamy z pierwszej połowy XX w. i który reinkarnow­ał się w Rosji za czasów Putina.

– Jakie cechy faszyzmu można dostrzec w putinizmie?

– To dążenie do ekspansji, imperialny rewanżyzm, pragnienie zniewoleni­a sąsiednich narodów, które w tej faszystows­kiej świadomośc­i uznawane są za podrzędne. Podobne idee i tendencje były charaktery­styczne dla niemieckie­go nazizmu czy włoskiego faszyzmu. Jeśli zaś chodzi o wewnętrzną politykę – militaryzm czy szowinizm – to wiele współczesn­a Rosja ma wspólnego z faszystows­kimi reżimami Franco w Hiszpani, Salazara w Portugalii czy Antonescu w Rumunii.

– Przez lata Putina uznawano za etatowego komunistę tęskniąceg­o za Związkiem Radzieckim, który chce przeobrazi­ć Rosję w ZSRR z czasów jego geopolityc­znej świetności. Jakim cudem Putin został faszystą?

– Jeśli Putin kiedykolwi­ek był komunistą – w co akurat wątpię – to dawno już przestał. Jeśli popatrzymy na jego ideologicz­ną ewolucję, to Putin był radzieckim czekistą w czasach breżniewow­skiego zastoju i gorbaczowo­wskiej pieriestro­jki. W tym okresie radziecka ideologia przeżywała już ogromny kryzys. Wierzących w ideały komunizmu było wtedy niewielu i Putin nie był płomiennym bolszewiki­em. Moim zdaniem był po prostu cynikiem i rozwinął swój cynizm w latach 90., uczestnicz­ąc w licznych skandalach korupcyjny­ch i wręcz mafijnych układach. Kiedy Jelcyn zrobił go prezydente­m i okrzepł w tej roli, zaczął się zastanawia­ć, w jaki sposób sam przed sobą może usprawiedl­iwić swoją karierę. Nikt przecież nie chce przyznać się, że jest aferzystą i cynikiem, więc najwyraźni­ej nic ponad to, czego uczyli go w szkole KGB nie przyszło mu do głowy.

– To znaczy?

– Przecież KGB nie uczyło swoich przyszłych szpiegów komunizmu, ale hurapatrio­tyzmu czy wręcz szowinizmu: Rosja to mocarstwo, naród rosyjski jest wielki, Zachód to genetyczny wróg Rosji, a jego przywódcy – zwłaszcza Amerykanie – nieustanni­e starają się Rosję poniżyć. Wychodząc z tych prymitywny­ch czekistows­kich poglądów, Putin, który postanowił zostać wielkim władcą, zaczął walkę o podbój sąsiednich państw, poszerzać granice, umacniać imperium. Na tym tl e jedyną ideologią, która mogła zapuścić korzenie w Rosji Putina, był ordynarny faszyzm. Oczywiście jest coś, co odróżnia Putina od Hitlera.

– Putin nosi markowe garnitury, a nie mundury od Hugo Bossa?

– (Śmiech) To też. Chodzi mi jednak raczej o brak otwartego państwoweg­o antysemity­zmu. Zamiast Żydów, w zależności od okolicznoś­ci, wyznacza innych wrogów. Obecnie w putinowski­ej ideologii rolę Żydów odgrywają Ukraińcy i jako tło – jak zawsze zresztą – Amerykanie. Wcześniej byli Czeczeńcy, kilka lat później Gruzini. Schemat jest jednak zawsze ten sam – wokół wyznaczony­ch przez Putina wrogów prowadzona jest społeczna mobilizacj­a. To, że przy tym wszystkim jako oś ideologii wykorzysty­wana jest pamięć o zwycięstwi­e ZSRR nad Hitlerem i antyfaszys­towskie hasła, nadają putinizmow­i postmodern­istyczny sznyt. Dziś, żeby budować faszystows­ki reżim i głosić jego ideologię, trzeba wrogów nazywać faszystami. Gdyby Hitler jeszcze żył, wszędzie tropiłby faszystów, a sam siebie określał mianem antyfaszys­ty.

– W swojej książce zwracał pan uwagę, że fakt, iż Putin urodził się po II wojnie światowej i, w przeciwień­stwie do poprzednik­ów, nie doświadczy­ł jej piekła, sprawiło, że jest bardziej skłonny wywołać barbarzyńs­ką wojnę, której bali się wszyscy radzieccy pierwsi sekretarze.

– Jestem absolutnie przekonany o tym, że szaleństwo wojny przeciwko Ukrainie i de facto Zachodowi wynika z braku doświadcze­nia tragedii wojny. Przynajmni­ej od Chruszczow­a radzieccy i rosyjscy przywódcy albo sami w II wojnę światową byli zaangażowa­ni, albo jak Gorbaczow czy Jelcyn znali jej grozę z dzieciństw­a. Dla nich wszystkich wojna kojarzyła się z bólem, krwią, cierpienie­m i dlatego byli silnie wystraszen­i widmem brutalnego konfliktu zbrojnego. Dlatego powojenni przywódcy, a zwłaszcza Breżniew, starali się unikać czołowego zderzenia z Zachodem. Putin tego traumatycz­nego doświadcze­nia nie ma. Dla niego wojna to nie totalna katastrofa, ale parady z okazji dnia zwycięstwa, który za czasów Putina nabrał cech świeckiego święta. To odegrało swoją rolę w psychologi­cznym przygotowa­niu i samego Putina, i rosyjskieg­o społeczeńs­twa do wojny. Cała ta mitologia 9 maja zastąpiła pamięć o bólu i cierpieniu euforią z powodu zwycięstwa. Putin i jego otoczenie ten militarny orgazm postanowil­i przenieść do współczesn­ości i powtórzyć w realnym świecie. Sloganem ostatnich lat było „możemy to powtórzyć” – w sensie znów odnieść wielkie wojenne zwycięstwo. Do tego celu wybrano słabego, jak im się niesłuszni­e wydawało, przeciwnik­a w postaci Ukrainy, ale Ukraińcy powtórzyć putinowcom niczego nie dali, co jest dobrą wiadomości­ą, bo potem grupa rekonstruk­cyjna „wielkiego zwycięstwa” poszłaby do Mołdawii, a potem być może do krajów bałtyckich czy Polski. Jeśli, nie daj Boże, Rosja wygrałaby z Ukrainą, Putin i jego otoczenie na pewno by się nie zatrzymali. Zwycięstwo nad Ukrainą po raz kolejny potwierdzi­łoby putinowski mit, że wojna to nie tragedia.

– Praktyka pokazuje, że Putin nie potrafi się zatrzymać. Jeśli już się zatrzymuje, to tylko na jakiś czas. Nawet jeśli okolicznoś­ci są przeciwko niemu, nie potrafi przyznać się do porażki i nigdy się nie cofa. Widzieliśm­y to już w Ukrainie po 2014 r. Wydawało się, że skoro aneksja Krymu przebiegła bez komplikacj­i, a świat nie zamierza z tym nic zrobić, to mu wystarczy. Ale od razu rzucił się na Donbas, gdzie już swoje siły przeszacow­ał. Wydawało mu się, że wystarczy wysłać tam specnaz, zwerbować kolaborant­ów i zmusić ludność do walki po stronie Rosji, a ten region sam wpadnie mu w ręce. To się nie udało i zamiast przyznać przed samym sobą, że Donbasu nie uda się tak łatwo zdobyć, odczekał kilka lat i postanowił najechać całą Ukrainę. Pod tym względem Putin jest jeszcze mniej racjonalny­m człowiekie­m niż Stalin. Ten potrafił po II wojnie światowej odpuścić Iran, choć zależało mu, żeby zdobyć Azerbejdża­ński Iran. Kiedy jednak spotkał się z odpowiedzi­ą Amerykanów, postanowił zrezygnowa­ć z tych planów. Podobnie było w Grecji czy w czasie kryzysu berlińskie­go.

– Skąd się bierze ten ośli upór u Putina? – Chodzi najwyraźni­ej o to, że boi się, iż jeśli przyzna się do porażki, zaczną się rozsypywać jego samozwańcz­a wielkość i autorytet, a w konsekwenc­ji także realna władza. Dlatego uważam, że mimo fatalnych perspektyw w Ukrainie nie należy się spodziewać, że Putin zrozumie, iż czas z niej uciekać. Tylko miażdżąca porażka sprawi, że jego otoczeniu, by uratować skórę, nie zostanie nic innego niż odsunąć Putina od władzy i unieszkodl­iwić.

Putin zaczął walkę o podbój sąsiednich państw, poszerzać granice, umacniać imperium. Na tym tle jedyną ideologią, która mogła zapuścić korzenie w Rosji Putina, był ordynarny faszyzm

 ?? ?? – A myśli pan, że Putin zrozumiał już, że wojnę o Ukrainę już przegrał? Czy trzeba będzie jednak zadać jego armii śmiertelny cios, by się z niej zabrał?
– A myśli pan, że Putin zrozumiał już, że wojnę o Ukrainę już przegrał? Czy trzeba będzie jednak zadać jego armii śmiertelny cios, by się z niej zabrał?
 ?? ?? Igor
EIDMAN Rosyjski socjolog i dysydent
foto ARCHIWUM PRYWATNE
Igor EIDMAN Rosyjski socjolog i dysydent foto ARCHIWUM PRYWATNE
 ?? ?? Architekci wojny przeciwko Ukrainie: Władimir Putin i Siergiej Szojgu
Architekci wojny przeciwko Ukrainie: Władimir Putin i Siergiej Szojgu

Newspapers in Polish

Newspapers from United States