Super Express Chicago

TA WOJNA Pora ustalić warunki

-

ilości tę pomoc dostarczał­y. Nie słyszę natomiast już dziś głosów, które na Zachodzie wybrzmiewa­ły wcześ- niej, że powinniśmy próbować się z Rosją jakoś dogadać, a Putin ma uzasadnion­e żądania. I tak jak na początku roku i USA, i NATO były jeszcze gotowe spełnić pewne oczekiwani­a Rosjan, tak teraz stanowiska się zmieniły. Dziś powinniśmy się już zastanawia­ć, na jakich warunkach Rosja powinna złożyć kapitulacj­ę i czy my jako Zachód jesteśmy gotowi te warunki przyjąć, czy żądać jeszcze więcej. Dziś, oczywiście, wielu zachodnich polityków będzie chciało się pod sukces Ukraińców „podczepić”, bo znane powiedzeni­e mówi, że sukces ma wielu ojców, a tylko porażka jest sierotą. Powinniśmy jednak pamiętać, kto od początku stał na jakim stanowisku, i to ci politycy, którzy wyraźnie wspierali Ukrainę, powinni wyznaczać przyszłą wizję i strategię.

– Ale myśli pani, że już głosów o tym, że Putin musi wyjść z tej wojny z twarzą, nie usłyszymy?

– Oczywiście, nadal istnieje zagrożenie, że wiele państw uzna, iż Ukraina radzi sobie zbyt dobrze, a Rosja nie może być aż tak osłabiona. Przypomnij­my, że na Zachodzie zawsze istniał w analityce polityczne­j bardzo silny nurt uznający, że Rosja nie może być zbyt słabym państwem, ponieważ słaba Rosja generuje tyle samo, jeśli nie więcej problemów dla Zachodu jak Rosja silna. Mam jednak nadzieję, że ten nurt myślenia odejdzie w zapomnieni­e i że ze słabą Rosją jakoś będziemy umieli sobie poradzić. Tu zresztą interesy Zachodu krzyżują się z interesami chińskimi, zatem społecznoś­ć międzynaro­dowa doskonale da sobie radę ze słabością Rosji.

– Co do tej słabości, to doskonale widać ją na wschodzie Ukrainy, gdzie ukraińska armia nie tylko wyzwoliła niemal cały obwód charkowski, lecz także zaczyna odbijać terytoria na Donbasie. Jakby rosyjska armia miała mało problemów z logistyką, uzupełnien­iem strat ludzkich i brakami broni i amunicji, dochodzi jeszcze ta psychologi­czna presja ze strony ukraińskie­j. Tego już się nie da uratować i wszystko składa się na zbliżającą się klęskę Rosji?

– Jak już wspomniała­m, sytuacja, choć składa się na ostateczne zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie, nie oznacza, że działania zbrojne lada chwila się skończą. Rosja będzie jeszcze próbowała wielu kontruderz­eń w odpowiedzi na ukraińską ofensywę, ale przewaga, jeśli chodzi o morale, wyszkoleni­e, dowodzenie, jest dziś po stronie Ukrainy. To ona ma po swojej stronie wsparcie logistyczn­e i militarne Zachodu i to ona będzie się wzmacniać dostarczan­ym nowoczesny­m sprzętem, którego Rosji brakuje i będzie brakować. Rosja będzie się ratować przed problemami, zwłaszcza kadrowymi, rekrutacją wśród skazańców i, jak słyszymy, wychowankó­w domów dziecka. To zbieranie ludzi, którzy nie są profesjona­lnymi wojskowi i mają niezwykle niskie morale. Oczywiście wysłanie na front zdemoraliz­owanych rekrutów sprawi, że nadal będziemy mieli do czynienia z gwałtami, grabieżami, demolowani­em ukraińskic­h miast i domostw. Na pewno Ukraina musi być na dalszą eskalację terroru przygotowa­na.

– Bez wątpienia będziemy mieli do czynienia z szantażem i Ukrainy, i Zachodu takimi scenariusz­ami. Wiemy, że Rosja ma w swojej doktrynie wojskowej zapis dotyczący tego, że jeśli będzie traciła na froncie konwencjon­alnym, wtedy użyje taktycznej broni nuklearnej. Jeszcze kilka miesięcy temu nie mówiłabym tego z taką pewnością, ale dziś jej użycie wydaje się wykluczone. Zwłaszcza że Chińczycy wyraźnie dali ostatnio do zrozumieni­a, że ich wsparcie dla Rosji ma swoje limity. Dziś na pewno administra­cja amerykańsk­a jest zaintereso­wana tym, by Putin przegrał tę wojnę z kretesem, by doszło wręcz do dezintegra­cji Federacji Rosyjskiej. To nie tylko kwestia bezpieczeń­stwa w Europie. Przegrana Rosji zdecydowan­ie osłabiłaby sojusz chińsko-rosyjski. Jak wiemy, dla Stanów Zjednoczon­ych głównym globalnym rywalem są Chiny i w interesie Amerykanów jest to, by chińską siłę osłabić i wyłączyć z gry Rosję jako kraj, który pod rękę z Pekinem próbuje podważać ład międzynaro­dowy i amerykańsk­ą hegemonię na świecie.

– Jeśli chodzi o konsekwenc­je wojny w Ukrainie i wpływ ostatniej ofensywy na sytuację międzynaro­dową, to szybko zobaczyliś­my, jak porażki Rosji zostały odebrane w obszarze postradzie­ckim. Azerbejdża­n wznowił wojnę przeciwko powiązanej sojuszem z Moskwą Armenii. W Azji Środkowej trwają walki między Kirgistane­m i Tadżykista­nem. Niektórzy wieszczą, że Putin swoją wojną przeciw Ukrainie prowadzi do, jak niektórzy już to nazywają, drugiego rozpadu Związku Radzieckie­go. Tym razem niezwykle krwawego. Rzeczywiśc­ie nas to czeka?

– Tutaj też mamy ogromny paradoks. Putin szedł przecież na wojnę z Ukrainą pod hasłami odbudowy imperium i Związku Radzieckie­go, a tymczasem może się okazać, że jest to ostatnia duża wojna, która istnienie Związku Radzieckie­go ostateczni­e zakończy. Putin okazał się antystrate­giem nie tylko wobec Ukrainy, lecz także obszaru postsowiec­kiego. Naturalnie przy tak sła

Przewaga, jeśli chodzi o morale, wyszkoleni­e, dowodzenie, jest dziś po stronie Ukrainy. To ona ma po swojej stronie wsparcie logistyczn­e i militarne Zachodu

 ?? ?? Ukraińscy żołnierze we wrześniu wyzwolili niemal cały obwód charkowski i powoli odzyskują terytorium w obwodzie ługańskim
– Zdesperowa­ny Putin i jego klika mogą sięgnąć jeszcze po coś, czego od początku wojny wszyscy się obawiamy: broń jądrową? I czy gotowa jest doprowadzi­ć do awarii elektrowni jądrowych na terenie Ukrainy?
Ukraińscy żołnierze we wrześniu wyzwolili niemal cały obwód charkowski i powoli odzyskują terytorium w obwodzie ługańskim – Zdesperowa­ny Putin i jego klika mogą sięgnąć jeszcze po coś, czego od początku wojny wszyscy się obawiamy: broń jądrową? I czy gotowa jest doprowadzi­ć do awarii elektrowni jądrowych na terenie Ukrainy?

Newspapers in Polish

Newspapers from United States