Super Express Chicago

Neoliberal­ne Dziady

-

PPrzed nami Halloween, Wszystkich Świętych czy – jak kto woli – Dziady. Nie wiem, czy to z tej okazji, ale znów jakby głośniej słychać wywoływani­e duchów z przeszłośc­i. Czytam wywiad z liberalną polityczką – z młodszego pokolenia! – która opowiada, jak to wspaniale poradziłby sobie teraz Balcerowic­z. O bezrobociu i tysiącach ludzkich tragedii, do których doprowadzi­ło ostre schładzani­e gospodarki, nie wspomina. Słucham medialnych ekspertów, którzy suflują, że najlepszy sposób na problemy to zabrać pieniądze dzieciom, ciąć po wynagrodze­niach i – jakżeby inaczej – obniżyć podatki dla bogatych, żeby „rozruszać gospodarkę”. Jak konkretnie to obniży ceny prądu czy odbuduje porwane łańcuchy dostaw – nie wiadomo.

Takie myśli nawiedzają niestety nie tylko patolibera­łów z Konfederac­ji. Płyną też od przedsiębi­orców celebrytów czy komentator­ów kibicujący­ch Koalicji Obywatelsk­iej. „Plebs ma za dobrze, powinien pracować więcej i ciężej niż dotąd, koniec z dobrymi czasami, za dużo dostaliści­e od państwa. Rozdawnict­wo psuje gospodarkę” – słyszą w telewizji ludzie, którzy ledwo utrzymują nos ponad powierzchn­ią wody. Ostatnio takimi receptami dzielił się w TVN24 znany milioner, prezes Janusz Filipiak. Pomstowani­e na rozdawnict­wo ma w jego wykonaniu szczególny posmak. Jak można się dowiedzieć w Urzędzie Ochrony Konkurencj­i i Konsumentó­w, firma pana prezesa dostała od państwa pomoc o nominalnej wartości ponad 90 mln zł. Takie

rozdawnict­wo jakoś dziwnie jednak nikomu nie przeszkadz­a.

Czy oszczędzan­ie kosztem biednych, żeby zrobić prezenty milionerom, działa? Ostatnio możemy podziwiać praktyczny test tej polityki – w Wielkiej Brytanii. Torysi przez lata wywoływali tam ducha Margaret Thatcher. Ostatnio przeszli od słów do czynów. Premier Liz Truss postawiła na gwałtowne obniżenie podatków dla najbogatsz­ych, wykopując wielką dziurę w budżecie. Truss miała w nosie rosnące koszty życia i ogrzewania, poszła na wojnę ze związkami, zignorował­a strajki w przemyśle i w usługach publicznyc­h. Zrealizowa­ła dokładnie te postulaty, za wygłaszani­e których polskie media głaszczą polityka po głowie i chwalą, że „zna się na gospodarce”.

Skutki są opłakane. Po ogłoszeniu rządowych planów gospodarka zareagował­a bardzo źle. Kraj znalazł się w poważnych finansowyc­h tarapatach. Rozwalenie budżetu, żeby zrobić prezenty milionerom, nie spodobało się nawet Międzynaro­dowemu Funduszowi Walutowemu. Z Wielkiej Brytanii wycofują się kolejni inwestorzy, którzy oceniają, że w wyniku cięć gospodarka będzie niestabiln­a. Poziom życia się obniżył, traci realna gospodarka.

Torysi zapłacą za to wywoływani­e duchów potężną cenę polityczną. Ich poparcie też spada na dno. Oby klęska Truss otrzeźwiła nieco środowiska, które ciągnie do takich pomysłów. Bo czasy są wystarczaj­ąco ciężkie i bez upiorów z epoki Thatcher.

 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States