Super Express Chicago

Sowieckie pseudowybo­ry

-

22 październi­ka 1939 r. Sowieci na zagarnięty­ch terenach Rzeczpospo­litej urządzili „wybory do zgromadzeń ludowych Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy”. Te pseudowybo­ry zostały oczywiście poprzedzon­e propagandą, której pierwszym aktem była nota dyplomatyc­zna, jaką 17 września 1939 r. o świcie otrzymał polski ambasador w Moskwie Wacław Grzybowski: „Wojna polsko–niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego. […] Warszawa jako stolica Polski już nie istnieje. Rząd polski uległ rozkładowi i nie przejawia oznak życia. […] Tym samym utraciły ważność umowy, zawarte pomiędzy ZSRS a Polską. […] Wobec powyższych okolicznoś­ci Rząd sowiecki polecił Naczelnemu Dowództwu Armii Czerwonej, aby nakazało wojskom przekroczy­ć granicę i wziąć pod opiekę życie i mienie ludności zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy”. Ani jedno zdanie nie było tu prawdziwe.

Państwo polskie nie zbankrutow­ało. Warszawa biła się jeszcze przez

11 dni, skapitulow­ała 28 września

1939 r. Legalny, bo działający na podstawie konstytucj­i kwietniowe­j rząd RP po przeniesie­niu się do Francji, a potem Wielkiej Brytanii, będzie istniał do grudnia 1990 r. A Armia Czerwona nie przekroczy­ła granicy, tylko brutalnie, bez wypowiedze­nia wojny nas zaatakował­a, mordując branych do niewoli jeńców wojennych (jak później w Katyniu), oraz nikogo i niczego nie wzięła pod opiekę, ale zaczęła totalnie zabijać, łupić i niszczyć.

Jednak to ludobójstw­o i barbarzyńs­two trzeba było – wzorem moskiewski­m – zalegalizo­wać. Temu służyły wspomniane „wybory”. Decyzję o ich przeprowad­zeniu podjęło 1 październi­ka 1939 r. Biuro Polityczne KC WKP(b) – to samo najwyższe gremium sowieckie, które decydowało wcześniej o ludobójstw­ie w ramach „operacji polskiej NKWD”, a później o ludobójstw­ie katyńskim. Od początku szalały terror i propaganda. 22 październi­ka po miastach poruszały się specjalne grupy agitacyjne piesze lub samochodow­e, namawiając­e do głosowania na kandydatów „demokratyc­znych”. W lokalach wyborczych mieszkańcó­w zachęcano możliwości­ą kupna niedostępn­ych na ogół towarów lub napicia się alkoholu. Opornych doprowadza­no siłą.

Jakie były wyniki? W „zachodniej Ukrainie” frekwencja wyniosła 92,83 proc., z czego ponad 90 proc. „głosowało” na „demokratów”. Na „zachodniej Białorusi” było to odpowiedni­o: 96,7 i także ponad 90 proc.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States