Emeryt osiadł na Karaibach
Sport.se.pl
Wychował się w małym mieście Bieżuń na Mazowszu. Lata sportowej kariery spędził w Warszawie. Teraz Piotr Małachowski (39 l.) znowu mieszka w mieście niedużym, tyle że ponad 8 tys. km od Polski. Wraz z rodziną przeniósł się do Bavaro na Dominikanie. Nie wiadomo, na jak długo.
Piotr Małachowski i Katarzyna von Engel pobrali się w 2020 r. Spędzili wtedy wakacje na Dominikanie. Spodobało im się na tyle, że w głowie zaczął im świtać pomysł o spokojnej codzienności na tej karaibskiej wyspie. A urzeczywistnił się on podczas wakacji w tym roku. Wynajęli dom w Bavaro, ok. 200 km od stolicy kraju. Mieszkają w nim od kilku tygodni.
– Potrzebowałem spokoju. Potrzebowałem też czasu dla rodziny, którego dotąd nie miałem – mówi „Super Expressowi” znakomity dyskobol, który zakończył karierę przed rokiem, a kilka tygodni temu przeszedł na emeryturę wojskową po 18 latach służby. Otrzymuje też emeryturę olimpijską jako podwójny srebrny medalista. Spokojne życie sprzyja temu, że dziewięcioletni syn Małachowskich Heniek dopiero uczy się języków hiszpańskiego i angielskiego, w których są prowadzone lekcje w tamtejszej szkole. Polski nauczyciel przychodzi do ich domu, by uczyć całą rodzinę hiszpańskiego. Katarzyna kontynuuje, na razie zdalnie, prowadzenie firmy microbladingu (makijażu permanentnego brwi). W tym miesiącu przyleci jednak do Warszawy, by obsłużyć swoje stałe klientki. On zaś wpadnie tutaj zapewne w styczniu.
– Odkąd rok temu zakończyłem karierę, nie rzucałem dyskiem i nie chcę tego robić – nie kryje mistrz. – Ani razu nie byłem też w siłowni.
– Obecne dochody małżonków wystarczają, by żyć normalnie na Dominikanie.
– Ceny są tutaj dość podobne jak w Polsce. Tylko kosmicznie drogi jest prąd elektryczny, a nie da się tutaj żyć bez klimatyzacji czy wentylatora. Dla mnie największym problemem są właśnie upały – wyznaje „Machałek”. – Nie lubię ich. W chwili naszej rozmowy są 34ºC, wieczorami temperatura spada raptem do 28ºC. Już przyzwyczaiłem się do tego, że chodzę stale mokry od potu.
Egzotyczne okoliczności przyrody dały im już też emocje w postaci huraganu.
– W kraju pozrywało dachy domów, pozalewało ulice. Zamykano szkoły – wspomina Piotr. – W naszym domu przez trzy dni nie było bieżącej wody. Unikaliśmy w tym czasie oddalania się od domu, bo podobno można nawet zginąć od uderzenia latającym kokosem.
Jak długo ma trwać dominikański rozdział życia rodziny?
– Nie wiadomo. Przyjedziemy latem na wakacje do Polski i zobaczymy, co będzie dalej. Brakuje mi tutaj Polski. Kocham nasz medalistą olimpijskim kraj.
Miałem pomysły na przyszłość, choćby przedszkole sportowe w Warszawie.
Ale jakoś nie wypaliły. I warto było spróbować czegoś nowego w życiu – kończy podwójny emeryt. na rajskiej wyspie gra w golfa
Piotr Małachowski (39 l.) na Dominikanie znalazł przystań emeryta
przerzucając wielką oponę
Małachowski z żoną Katarzyną i synem Heniem