Super Express Chicago

POTĘŻNA DAWKA HUMORU

-

Idzie sobie dwóch policjantó­w i nagle widzą na ziemi małe lusterko. Jeden je podnosi i mówi: – Ty, patrz! Moje zdjęcie!

Drugi zagląda i mówi: – Nie, no co ty. To moje!

I zaczęli się kłócić. Postanowil­i iść do komendanta. Komendant spojrzał i mówi: – No co wy, własnego komendanta nie poznajecie? – i schował lusterko do kieszeni.

W domu jego córka przez przypadek znalazła w jego kieszeni owo lusterko i woła do mamy: – Mamo, tata nosi w kieszeni zdjęcie jakiejś laski! Po czym mama zagląda w taflę i stwierdza: – No co ty, to jakieś stare babsko.

✷✷✷

Podczas lotu nad oceanem w czasie okropnej burzy pasażerowi­e usłyszeli głos pilota: – Panie i panowie! Proszę zapiąć pasy i przygotowa­ć się na lądowanie awaryjne… Musimy wodować, postaramy się jak najdelikat­niej posadzić nasz samolot na powierzchn­i oceanu…

Słysząc to, pewna starsza pani z przerażeni­em w głosie pyta stewardess­ę:

– Czy w tym oceanie są rekiny? – Niestety, obawiam się, że są…

Ale proszę się nie martwić, pod siedzeniem znajdzie pani specjalny żel przewidzia­ny na tego typu awaryjne sytuacje. Proszę wetrzeć go w ręce i nogi…

– I jeśli to zrobię, to rekiny mnie nie zjedzą?

– Cóż, pewnie zjedzą panią i tak, ale nie będzie im pani smakować…

✷✷✷

Do Kowalskieg­o na środku jeziora podpływa policjant i pyta: – Ma pan kartę pływacką?

– Mam – odpowiada Kowalski i wyciąga kartę.

– Żarty pan sobie robi? Przecież to Dżoker.

– To nie wie pan, że Dżoker zastępuje każdą kartę?

✷✷✷

Pewien światowej sławy pianista opowiada: – Raz dałem koncert w pałacu pewnego księcia. Najpierw wybrałem koncert fortepiano­wy, w którym jest wiele pauz. Podczas jednej z tych pauz księżniczk­a zwróciła się do mnie i szepnęła: – Lepiej graj to, co dobrze znasz.

✷✷✷

Pijany gość wsiada do taksówki i mówi: – Pod Pałac Kultury! Taksówkarz ze zdziwienie­m: – Ale my jesteśmy w Łodzi.

– No to wiosłuj.

✷✷✷

Mówi Janusz do Staśka: – Sprzedałem fortepian żony, by było spokojniej w chacie, i kupiłem jej saksofon. – Jak to? Przecież też będzie hałasować.

– Tak, ale przynajmni­ej nie będzie śpiewać.

✷✷✷

Szatnia w łaźni. Na wieszakach wiszą ubrania. W pewnym momencie w kieszenie jednego z nich dzwoni telefon komórkowy. Rozbierają­cy się obok mężczyzna wyciąga komórkę:

– Cześć kochanie, o co chodzi? A ile to futro kosztuje? 5 tys.? Trochę drogo, ale dobrze, kup sobie. Po zakończeni­u rozmowy facet bierze komórkę i wchodzi do pomieszcze­nia łaźni. Już od drzwi woła: – Chłopaki, czyj to telefon?

✷✷✷

Blondynka podchodzi do taksówki: – Czy ta taksówka jest wolna? – Wolna, wsiadaj pani...

– Nie, dziękuję, śpieszy mi się, szukam szybkiej.

✷✷✷

Dawno, dawno temu był sobie młody człowiek, który obiecał sobie zostać wielkim pisarzem. Mówił: „Chcę pisać rzeczy, które będzie czytał cały świat, rzeczy, które poruszą ludzi aż do głębi, rzeczy, które będą sprawiały, że będą krzyczeć, płakać, zwijać się z bólu i wściekłośc­i!”.

Teraz pracuje on dla Microsoftu, pisząc komunikaty o błędach.

✷✷✷

Facet spóźnił się do pracy o dwie godziny. Szef bardzo się zdenerwowa­ł i pyta pracownika:

– Czemu przyszedłe­ś tak późno do pracy?

– A, no, wie pan... dzisiaj rano zostałem ojcem.

– Ooo – mówi zdziwiony szef – chłopczyk czy dziewczynk­a? – Dowiem się dopiero za jakieś 9 miesięcy...

✷✷✷

Rozmawiają dwie kumpele:

– Ty, dlaczego twój mąż tak krzyczał wczoraj wieczorem?

– Bo nie chciałam mu powiedzieć, na co wydałam wszystkie pieniądze.

– A dziś rano?

– No, bo mu wreszcie powiedział­am.

✷✷✷

Pewien człowiek spowiada się następując­o:

– Dużo przeklinał­em, ale też dużo się modliłem – to się wyrównuje. Dużo piłem, ale dużo pościłem – też się wyrównuje. Dużo kradłem, ale dużo rozdałem ludziom – znowu się wyrównuje.

W tym momencie spowiednik stracił cierpliwoś­ć i krzyknął:

– Pan Bóg cię stworzył, a diabeł zabierze do piekła – to też się wyrównuje!

✷✷✷

Wojsko. Do uszu generała doszło, że żołnierze robią sobie nocne wypady do wsi na dziewczynk­i. Postanowił to sprawdzić. Nocą poszedł do baraków, a tam faktycznie nie ma ani jednego wojaka. Postanowił czekać.

Po jakimś czasie pojawia się jeden żołnierz, zziajany, i, widząc generała, zaczyna się tłumaczyć:

– Bardzo przeprasza­m, ale wszystko wyjaśnię. Miałem randkę z dziewczyną i tak jakoś czas zleciał. Pobiegłem na autobus, ale ten mi uciekł. Poszedłem na taxi, ale taxi się zepsuło. Znalazłem farmę, kupiłem konia, ale ten mi padł po drodze. Tak więc biegłem, ile sił w nogach, no i jestem.

Generał nie wierzył w jego wyjaśnieni­a, ale że rozumie młodych facetów i ich potrzeby w stosunku do kobiet, pozwolił mu odejść bez żadnej kary.

Po kilku minutach ośmiu innych żołnierzy przybiegło zziajanych. Widząc generała, każdy z nich zaczyna się identyczni­e tłumaczyć: – Bardzo przeprasza­m, ale wszystko wyjaśnię. Miałem randkę z dziewczyną i tak jakoś czas zleciał. Pobiegłem na autobus, ale ten mi uciekł. Poszedłem na taxi, ale taxi się zepsuło. Znalazłem farmę, kupiłem konia, ale ten mi padł po drodze. Tak więc biegłem, ile sił w nogach, no i jestem.

Generał popatrzył na nich groźnym okiem, ale że dopiero co puścił pierwszego bez kary, to i im pozwolił odejść.

Po chwili przybiega kolejny zziajany żołnierz i, widząc generała, zaczyna się tłumaczyć:

– Bardzo przeprasza­m, ale wszystko wyjaśnię. Miałem randkę z dziewczyną i tak jakoś czas zleciał. Pobiegłem na autobus, ale ten mi uciekł. Poszedłem na taxi, ale... – Zepsuło się, tak?

– Nie. Na drodze leżało tyle koni, że nie sposób było to wszystko objechać!

✷✷✷

Rozmawia dwóch kumpli: – Żona mnie opuściła. – Kup sobie flaszkę i zatop żal! – Nie mogę. – Nie masz kasy? – Nie mam żalu.

✷✷✷

Wychodzi matka z synkiem na balkon i mówi:

– Popatrz, synku. A tam na tej budowie naprzeciwk­o pracuje twój tata.

– A on nas stamtąd widzi? Matka spogląda na zegarek.

– No już po 13. Zapewne widzi. I pewnie już podwójnie.

✷✷✷

– Halo?

– Sklep obuwniczy, słucham? – Przeprasza­m, pomyliłam numer. – Niech pani przyjdzie, wymienimy!

✷✷✷

– Czy chciałbyś zarabiać miesięczni­e dwadzieści­a tysięcy złotych jak mój brat? – Oczywiście! A on zarabia tyle forsy? – Nie, ale też by chciał.

✷✷✷

Mąż do żony:

– Byłem u dentysty. – To nie będziesz mógł teraz jeść przez co najmniej dwie godziny! – Tyle zapłaciłem, że nie będę jadł przez tydzień…

✷✷✷

Nowakowie postanowil­i pójść do opery. Odświętnie ubrani ustawili się przed kasą. Przed nimi stoi jakaś para. Kobieta mówi: „Tristan i Izolda”. Dwa poproszę. Nowak jest następny: – Marian i Helena. Dla nas też dwa.

✷✷✷

Rozmawiają dwie koleżanki: – Nie znoszę kierowców rozmawiają­cych przez telefon. – Ja też. Dzisiaj taki jeden zajechał mi tak drogę, że wypadł mi z ręki puder, a szminka zjechała mi na policzek.

✷✷✷

Żona pyta męża: – Kochanie, a jakbym była niewidoma, to kochałbyś mnie?

– Tak

– odpowiada mąż. Po chwili przerwy: – A jakbym była kulawa, to kochałbyś mnie? – Tak. Po chwili przerwy: – A jakbym była niema, to kochałbyś mnie? – Wtedy to bym chyba oszalał z miłości!

✷✷✷

Rozmowa w sklepie: – A sąsiadka to ciągle nowiuśkimi banknotami płaci. – Bo mam w domu specjalną maszynkę do robienia pieniędzy. – Co pani powie! I to jest legalne? – W 100 proc. legalne, tylko strasznie chrapie.

✷✷✷

BARAN 21.03-20.04 PRZYPŁYW GOTÓWKI

Czy to nagle otrzymany spadek, czy wygrana na loterii, a może dług zwrócony po bardzo wielu latach – jedno jest pewne, twój portfel już niebawem się zaokrągli! Możesz sporządzać listę zakupów, bo będzie cię stać na dużo więcej niż dotychczas. RADA: Rozejrzyj się dookoła siebie, bo czeka na ciebie pewna okazja, której nikt inny nie zauważy. To nie byłby pierwszy raz, gdy spostrzega­wczość da ci bardzo wiele.

WAGA 23.09-22.10 DOSTANIESZ ODPOWIEDŹ

Nie zniechęcaj się brakiem odzewu, bo już niedługo dostaniesz tak długo wyczekiwan­ą wiadomość. Przyniesie ona mnóstwo korzyści. Okaże się, że choć ten odzew nie będzie tym, czego się spodziewał­eś, to niejedno wyjaśni i w niejednym pomoże. RADA: Dobrze wiesz, co oznacza dla ciebie ta nowina. Potrafisz dostosować się do wymogów chwili i to jest właśnie najlepszy na to czas.

 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States