POTĘŻNA DAWKA HUMORU
Żona do męża: – Coś się dzieje z moim telefonem. Rozmawiałam dziś z przyjaciółką, ale nic nie mogłam zrozumieć.
– A próbowałyście nie mówić w tym samym czasie?
✷✷✷
Rozmawia stare małżeństwo:
– Kiedy naprawiasz kran w kuchni? – Jutro...
– Jutro, jutro! Zawsze wszystko robisz jutro!
– Właśnie, wszystko! Dlatego jutro mogę nie mieć czasu na wszystko! Naprawię go w przyszłym tygodniu!
✷✷✷
Wchodzi żołnierz do gabinetu lekarza na SOR.
– Co panu jest? – pyta lekarz.
– Mam czkawkę.
– Czkawkę?! Ma pan czkawkę?! Pan sobie żartuje? Tu jest SOR, tu są nagłe przypadki!
– A ja pracuję w patrolu saperskim i za chwilę jedziemy na robotę.
✷✷✷
Do Urzędu Stanu Cywilnego wchodzi pijany mężczyzna i mówi: – Panowie! Proszę o zarejestrowanie moich dzieci. Mam bliźnięta!
– Dlaczego mówi pan do mnie „panowie”? Przecież ja tu jestem jeden.
– To poczekaj pan! Wrócę do domu i coś sprawdzę.
✷✷✷
Zmęczony mąż wraca z pracy do domu i pyta: – Co na obiad?
Żona z kuchni: – Nie wiem, z konserwy odpadła naklejka
✷✷✷
– Dzień dobry, czy dodzwoniłem się do radia?
– Tak.
– Wszyscy mnie teraz słyszą?
– Tak. Jest pani na antenie.
– W supermarketach i sklepach też mnie słyszą?
– Z pewnością.
– No, dobrze. Janusz, nie kupuj jajek! Matka kupiła!
✷✷✷
Żona do męża: – Rozsypałeś sól, będzie kłótnia.
– Może się obejdzie bez...
– O nie, już się nastawiłam!
✷✷✷
W sklepie zoologicznym: – Poproszę tę czerwoną papugę.
– Jest pan Francuzem, tak?
– Tak, ale co to ma do rzeczy?
– W takim razie radzę panu kupić również żółtą.
– Dlaczego?
– Ta czerwona mówi tylko po angielsku. Za to ta żółta tłumaczy na francuski.
✷✷✷
W kościele Franek zaczepił w drzwiach księdza: – Czy to w porządku, jeśli jedna osoba czerpie korzyść z pomyłki drugiej?
– Oczywiście, że nie!
– W takim razie – mówi młody człowiek – chciałbym, żeby ksiądz rozważył zwrócenie mi 500 zł, które zapłaciłem za ślub w lipcu.
✷✷✷
Stoi facet przy automacie z wodą sodową, wrzuca monetę, wypija szklankę wody, po czym znów wrzuca monetę i tak przez dłuższy czas. Za nim stoi zniecierpliwiony tłum. – Panie, pospiesz się pan! – wrzeszczy ktoś. – Po co? Przecież przez cały czas wygrywam!
✷✷✷
Przychodzi Jasiu do piekarni i pyta: – Czy jest dwumetrowy chleb?
– Nie, nie ma.
Jasiowi zależało na tym chlebie i przychodził tak przez dwa miesiące. Wciąż nie było chleba. Pewnego dnia przychodzi i pyta: – Czy jest dwumetrowy chleb? – Tak, jest. – To poproszę piętkę.
✷✷✷
Mężczyzna jedzie w przedziale z ładną dziewczyną.
Po dłuższej chwili milczenia mężczyzna pyta: – Czemu nic nie mówisz? – Bo chcę! – rezolutnie odpowiada młoda współpasażerka. – Chcesz i nic nie mówisz? – dziwi się mężczyzna.
✷✷✷
Dzwoni chłopak na 112: – Halo? Potrzebuję waszej pomocy! – W porządku, o co chodzi? – Dwie dziewczyny biją się o mnie! – Więc po co dzwonisz? – Ta brzydka wygrywa.
✷✷✷
Były mistrz w łyżwiarstwie figurowym zgłasza się do dyrektora rewii na lodzie, pytając o możliwość zatrudnienia. – Co pan potrafi? – Potrafię robić ósemki na lodzie. – Przecież to dziecinnie łatwe! – Ale ja to robię inaczej niż wszyscy. Podczas gdy moja prawa noga wykonuje dwójkę, lewą nogą kreślę na lodzie plusik i szóstkę...
✷✷✷
Siedmiolatka powiedziała rodzicom, że Jasiu pocałował ją dziś w obecności całej klasy. – Jak to się mogło stać? – zdziwiła się matka. – To nie było proste
– przyznała dziewczynka – ale trzy koleżanki pomogły mi go złapać i przytrzymać.
✷✷✷
Do pokoju wchodzi strasznie pobity hrabia.
– O rany, sir, co się panu stało? – pyta Jan.
– Dostałem w twarz od barona Stefana.
– Od barona Stefana? Przecież to chucherko! Musiał mieć coś w ręku! – Miał. Łopatę.
– A pan, panie hrabio? Nie miał pan nic w ręku?
– Miałem. Lewą pierś żony barona. Piękna rzecz, nie przeczę, ale do walki zupełnie się nie nadaje.
✷✷✷
Zdenerwowana nauczycielka matematyki nie może uciszyć klasy. W końcu mówi głośno:
– Uwaga! Liczę do 10!
– To trochę słabo, jak na nauczycielkę matematyki – odpowiada jeden z uczniów.
✷✷✷
W wojsku sierżant mówi do rekruta:
– Pamiętajcie, że to jest wojsko i na każde pytanie trzeba odpowiadać „Tak jest, panie sierżancie!”. Zrozumiano?
– Tak jest, panie sierżancie!
– No więc jak się nazywacie? Kowalski?
– Tak jest, panie sierżancie! Kowalski!
– Ile macie lat? 21?
– Tak jest, panie sierżancie! 21! – Skąd jesteście? Z Warszawy? – Tak jest, panie sierżancie! Z Krakowa! ✷✷✷
Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym: – Och, przepraszam pana! – Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam tu mojej żony.
– Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda? – Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy. Doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska? – Nieważne! Szukajmy pańskiej!
✷✷✷
Jeden kolega żali się drugiemu: – Ostatnio pożyczyłem znajomej pieniądze na operację plastyczną twarzy, ale do dzisiaj mi nie oddała. – To ją znajdź! – Chciałbym, ale nie wiem, jak ona teraz wygląda!
✷✷✷
Spotyka się dwóch znajomych: – Byłem w banku i dowiedziałem się, że do końca życia mam zapewnione środki i nie muszę już więcej pracować… – Zazdroszczę ci! – O ile umrę w przyszły wtorek…
✷✷✷
Małżeństwo wychodzi z kina po romantycznym filmie. Siadają na ławce w parku i całują się gorąco. Podchodzi policjant: – Proszę państwa, to jest zabronione w miejscu publicznym. Otrzymujecie mandat. Pan 50 zł, pani 500 zł. – Dlaczego ja tylko 50 zł? – Pana widzę tutaj pierwszy raz.
✷✷✷
Mąż do żony: – Dlaczego nosisz obrączkę nie na tym palcu, co trzeba? – Bo wyszłam nie za tego, co trzeba.
✷✷✷
Spotyka się dwóch kolegów: – Ty, stary, jaki masz fajny zegarek! – Dzięki, to prezent od siostry. – Ale ty nie masz siostry. – No nie mam, ale tak jest napisane na zegarku.
✷✷✷
Ojciec w kuchni przygotowuje mięsny farsz. Wchodzi córka i mówi: – Tato, poznaj Krzyśka. On z nami zamieszka. Ojciec, w tym czasie mielący mięso, nawet nie odwraca głowy i mówi: – W samą porę, bo z Tomka już tylko te resztki nam zostały…
✷✷✷
Przychodzi student na egzamin z historii transportu. Profesor zadaje mu pytanie: – Proszę podać, ile wynosiła długość linii kolejowych w Polsce? Student początkowo zdębiał, ale pyta: – A w którym roku? – Wie pan co, jest mi to obojętne. Na co student: – Rok 1493, kilometrów: zero.
✷✷✷
Kobieta chwali się przyjaciółce: – Wczoraj spaliłam 800 kalorii. – Dwie godzinki na siłowni? – Kwadrans za długo w piekarniku ....
✷✷✷
Rozmowa dwóch kumpli: – Słuchaj, stary, jaką wczoraj fajną dziewczynę spotkałem na imprezie. Śliczna, zgrabna... Po prostu bogini.
– To nieźle, brachu. Wziąłeś chociaż od niej telefon? – Oczywiście. Chcesz kupić?
W gabinecie lekarskim pacjent łamiącym się głosem pyta:
– Panie doktorze, te tabletki, które mi pan przepisał, są na wzmocnienie? – Tak, a w czym problem?
– Nie mogę odkręcić fiolki.
✷✷✷
Telefon do informacji kolejowej:
– O której odjeżdża pociąg do Lublina? – Nie wiem.
– Ale jak to? Pani pracuje w informacji, pani powinna mnie poinformować. – Więc pana informuję, że nie wiem.
✷✷✷
Lekarz do pacjenta:
– Gratuluję, w końcu nie ma pan wysokiego ciśnienia.
– To zasługa żony.
– Tak dba o pana?
– Wyjechała do sanatorium.
✷✷✷
Na ulicy całują się mężczyzna z kobietą. Podchodzi do nich gość i zagląda przez ramię. Raz zagląda, obchodzi w kółko, znowu zagląda i tak dłuższy czas. W końcu mężczyzna zdenerwował się i mówi do gościa: – Panie, co pan robi? – Czekam, żona ma klucze do mieszkania.
✷✷✷
Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać swego adiutanta do szpitala, aby się dowiedział czegoś więcej. Po powrocie generał pyta:
– I jak wygląda? Na to adiutant: – Jest bardzo ładny... Podobny do pana generała. – Podać więcej szczegółów! – Melduję, że niski, łysy i bez przerwy krzyczy. ✷✷✷
●
●