Domowe kolędowanie Polonii
Www.usa.se.pl
W kościele św. Celestyny w Elmwood Park odbyły się 29 grudnia uroczystości pogrzebowe Pat Michalski (†92 l.), osoby o wielkim sercu, aktywnej działaczki na rzecz mniejszości etnicznych, w tym chicagowskiej Polonii. Zmarła pracowała w biurze gubernatora stanu Illinois, a następnie trafiła do Biura Skarbnika powiatu Cook, gdzie była m.in. asystentką Marii Pappas. W swojej pracy i działalności społecznej odpowiadała za kontakty ze środowiskami etnicznymi. To Pat Michalski była inicjatorką świątecznych spotkań „Christmas Around The World”, które organizowała przez kilkanaście lat w biurze skarbnika.
„Pat była naprawdę jedyna w swoim rodzaju. Nigdy nie spotkałam kogoś takiego jak ona. Doba ma 24 godziny, ale Pat wydawała się być na służbie przez 25 godzin. Trudno opisać pracę, jaką wykonała dla mojego biura. Zawsze będę wdzięczna za to, że poznałam tę kobietę o niespożytej energii” – napisała w oświadczeniu dla prasy Maria Pappas. „Niech Cię Bóg błogosławi. Zawsze będę pamiętała tę wspaniałą kobietę, która rzeczywiście była jedyna w swoim rodzaju” – dodała.
Nie od dzisiaj wiadomo, że chicagowska Polonia przywiązuje ogromną wagę do tradycji. W gościnnych progach jednego z chicagowskich polskich domów odbyło się wspólne kolędowanie. W czasie spotkania śpiewano popularne polskie pieśni świąteczne. Nie zabrakło też smacznego poczęstunku, wytrawnych trunków oraz życzeń.
„Pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni.
A w następnym roku będzie nas jeszcze więcej!” – napisała na Facebooku jedna z uczestniczek kolędowego spotkania Joanna Szepelawy.
Chicagowskie Muzeum Polskie w Ameryce powitało najnowszych członków wieczystych Dziedzictwa Narodowego –
Lou i Charlene Bielakowskich, którzy pragną uhonorować pamięć rodzin Czernek i Golik – Adama i Zofii Golik-Czernek, Józefa Czaja-Czernek, Jana Golik i Emmy Rebacz. „Lou i Charlene są długoletnimi wolontariuszami MPA, a Lou jest także laureatem nagrody Wolontariusza Roku MPA. Teraz dołączyli do grona członków wieczystych Dziedzictwa Narodowego MPA. Gratulujemy!” – napisali na stronie muzeum jego przedstawiciele.
– Jeśli będzie trzeba, to członkowie PiS wesprą prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Nie zostawimy prezesa samego, nie zostawimy go w potrzebie! – mówi stanowczo w rozmowie z „Super Expressem” europoseł PiS Ryszard Czarnecki (59 l.), komentując przegrany przez Jarosława Kaczyńskiego (73 l.) proces z Radosławem Sikorskim (59 l.).
Jarosław Kaczyński ma przeprosić byłego szefa MSZ, dziś europosła, Radosława Sikorskiego. Koszt? 700 tys. zł!
Wszystko po tym, jak sąd przyznał Sikorskiemu taką kwotę na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin. Prezes PiS ma przeprosić Sikorskiego za publiczne zarzucanie mu „zdrady dyplomatycznej”. Kaczyński przyznał jednak, że nie ma takich pieniędzy. – Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam – zaznaczył Kaczyński w „Gazecie Polskiej”. Wedle oświadczenia majątkowego z 2021 r. dom na Żoliborzu o powierzchni 150 mkw., w którym mieszka, jest wart ok. 1,8 mln. zł. Tymczasem prezesa PiS w całej sprawie bronili nawet politycy KO! – To zdecydowanie za duża i kuriozalna kwota – komentował nam kilka dni temu Jerzy Borowczak (65 l.), poseł Koalicji Obywatelskiej.
Teraz po stronie Kaczyńskiego stają jego wierni polityczni kompani.
– To jest drakońska kara! Mam nadzieję, że zostanie to zweryfikowane i żeby nie było tak jak w PRL-u, kiedy wyroki sądowe były instrumentem walki politycznej. Jednak jeśli będzie trzeba, członkowie naszej formacji wesprą prezesa! – mówi nam europoseł Ryszard Czarnecki. Polityk nie kryje też przy okazji oburzenia po słowach Sikorskiego, który stwierdził, że odstąpi od żądania przeprosin, ale pod jednym warunkiem: wpłaty przez prezesa PiS 50 tys. zł na siły zbrojne Ukrainy. – Uważam, że Sikorski nie powinien umiędzynaradawiać całej sprawy, i powinien wycofać się ze swoich słów. Takie kwestie powinny być załatwiane we własnym gronie! – skwitował Ryszard Czarnecki.