Premier forsował politykę kiwania główką przed Brukselą
KPO to czysto polityczny projekt związany z szantażem unijnym. My się na niego jako Solidarna Polska fundamentalnie nie zgadzamy.
– Dwa lata mieliście, żeby o tym rozmawiać.
– To czysta gra polityczna, szantaż niemiecki, gra Unii Europejskiej na zmianę rządu w Polsce.
– Póki co inaczej to postrzega pana koalicjant, PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele. On chce o tym projekcie rozmawiać i chce, żeby on wszedł w życie – tak przynajmniej wynika ze słów prezesa PiS dla „Gazety Polskiej” mimo krytycznych ocen tego projektu. Jest jakaś granica waszego kompromisu? Pierwsza rzecz to kwestia dyscyplinowania sędziów przeniesiona do NSA. Druga to kwestia podważania statusu sędziego, tzw. test niezawisłości sędziów. Czy któraś z tych spraw jest dla was akceptowalna?
– Mieliśmy co najmniej trzy przypadki, kiedy przestrzegaliśmy koalicjanta i premiera Morawieckiego przed błędnymi decyzjami. Nie minęło dużo czasu, raptem dwa lata, i widzimy, że to były błędne decyzje. Mówiliśmy, że zgoda na pakiet klimatyczny oznacza gigantyczne podwyżki. Mamy inflację, mamy mechanizm „pieniądze za praworządność” i KPO. KPO to czysto polityczny projekt związany z szantażem unijnym. My się na niego jako Solidarna Polska fundamentalnie nie zgadzamy. Projekt narusza konstytucję, narusza polską suwerenność i jest skrajnie niekorzystny dla Polski. – Solidarna Polska będzie przeciwko temu rozwiązaniu, jeżeli będzie zawierało w sobie kwestię testu niezawisłości sędziowskiej?
– Tak. W tym kształcie test niezawisłości to autostrada do totalnej anarchii w sądach. Rozmontowanie państwa prawa. My uważamy, że nie jest dobrze przywozić ustawy pisane w Brukseli i narzucać je polskiemu parlamentowi. Zobaczymy, jaki będzie jej ostateczny kształt, natomiast fundamentalnie się nie zgadzamy na taktykę, która jest prowadzona w naszych relacjach z Unią Europejską. Już trzy razy zawieraliśmy jakieś kompromisy i trzy razy byliśmy oszukiwani. Tu nie chodzi o ustawę, to chodzi o brutalną grę ze strony Unii Europejskiej, uderzanie w nasz konserwatywny rząd.
– Zacytuję szefa tego konserwatywnego rządu. Słowa padły na jednej konferencji prasowej i dotyczą, jak rozumiem, dokonań Solidarnej Polski: „Mamy do czynienia z bardzo słabo funkcjonującym wymiarem sprawiedliwości”, „Wymiar sprawiedliwości jest kulą u nogi gospodarki polskiej”, „Jest blokada do uzyskania środków unijnych, a ja tę blokadę chcę usunąć z naszej drogi”. To wszystko premier Mateusz Morawiecki.
– Ja się z panem zgodzę i nawet z panem premierem się zgodzę, bo prawdą jest, że reformy sądownictwa utknęły w 2017 r. Dlaczego? Dlatego, że były weta, i dlatego, że premier Morawiecki forsował politykę kompromisu, politykę kiwania główką przed Brukselą, blokował reformy. Tam, gdzie pozwolono nam reformować, tam są efekty.