W Brukseli się marnujecie wracajcie do Polski
Czy europosłowie Bartosz Arłukowicz (52 l.) i Radosław Sikorski (60 l.) opuszczą Brukselę i wspomogą listę Koalicji Obywatelskiej w jesiennych wyborach do Sejmu? Legendarny działacz Solidarności, poseł KO Jerzy Borowczak (66 l.), nie ma wątpliwości, że zrobiliby dobry wynik. – Trochę się marnują tam, w tej Brukseli. Widzę ich na krajowych listach do Sejmu – mówi nam Borowczak.
Wszystkie ręce na pokład! Z takiego założenia, jeśli chodzi o zbliżające się wybory parlamentarne, wychodzą politycy PO, a wśród nich jest m.in.
Jerzy Borowczak. Mało tego! Jak wynika z nieoficjalnych informacji, sam Donald Tusk chciałby wzmocnić listę KO, dlatego z Brukseli miałyby zostać ściągnięte osoby o znanych nazwiskach. – Na pewno Bartosz Arłukowicz i Radek Sikorski pomogliby nam zrobić dobry wynik. Widzę ich na krajowych listach KO do Sejmu, szkoda ich trochę, żeby nie wystartowali. Trochę się marnują tam, w tej Brukseli, ale na pewno mają też sporo pracy – zaznacza w rozmowie z „Super Expressem” poseł KO Jerzy Borowczak, legendarny działacz Solidarności, bliski przyjaciel Lecha Wałęsy. A jak z Senatem? Czy np. Kazimierz Marcinkiewicz (64 l.) i Roman
Giertych (52 l.) mieliby szansę wystartować z KO? – Co do startu do Senatu, to do rozważenia są Marcinkiewicz i Giertych. Ale zostawiam decyzję w tej sprawie radzie krajowej. Zrobimy pewnie badania sondażowe, kto ma szanse, a kto nie. I tyle – dodaje Borowczak. Przypomnijmy, że jeśli chodzi o Brukselę, to pozornie oddelegowanie do europarlamentu może kojarzyć się z politycznym zesłaniem. Jednak zarobki związane z wykonywaniem mandatu zdają się rekompensować mniejszą ekspozycję w krajowej polityce. Europosłowie dostają ok. 40 tys. zł wynagrodzenia mies., do czego mogą doliczyć ok. 10 tys. zł w dietach.