Super Express Chicago

POTĘŻNA DAWKA HUMORU

-

✷✷✷

Marian zaprosił kumpla z zagranicy do Polski. Wybrali się do restauracj­i, zjedli dobry obiad i gawędzą. Gość mówi po angielsku:

– Naucz mnie czegoś po polsku.

– W Szczebrzes­zynie chrząszcz brzmi w trzcinie.

– Za trudne!

– To krzyknij: „Kelner, rachunek proszę!”.

– W Szczebrzes­zynie chrząszcz brzmi w trzcinie! – odpowiada kolega.

✷✷✷

Spotykają się dwaj przyjaciel­e z dzieciństw­a. Andrzej to człowiek sukcesu, a Stefan nie wiąże końca z końcem. Andrzej wysiada pod luksusową restauracj­ą i zauważa Stefana idącego na jej zaplecze. Woła:

– Stefan? Kopę lat! Co u ciebie? – Szczerze, no cóż, nie jadłem od trzech dni...

– To się zmuś przyjaciel­u, bo się rozchoruje­sz!

✷✷✷

Do drzwi Kowalskieg­o puka nowa, piękna sąsiadka:

– Cześć, mam dziś ochotę na szaloną noc. Masz może wolny wieczór? – Oczywiście! – odpowiada zaskoczony.

– Super, to mogę podrzucić ci pieska do popilnowan­ia?

✷✷✷

Wróżka do mężczyzny:

– Jest pan ojcem dwójki dzieci.

– Pani jest w błędzie. Jestem ojcem trójki dzieci.

– To pan jest w błędzie.

✷✷✷

W samolocie rozlega się nagle przez głośnik:

– Czy na pokładzie jest może lekarz? Jeden z pasażerów wstaje i idzie do kabiny pilota. Po chwili z głośnika słychać głos lekarza:

– Czy na pokładzie jest może pilot?

✷✷✷

W szpitalu doktor pyta pielęgniar­kę: – Jak się czuje ten pacjent spod 13? – Lepiej, bo już zaczął mówić.

– I co powiedział?

– Że czuje się gorzej...

✷✷✷

Przychodzi facet do sklepu i pyta sprzedawcy:

– Jest dzisiejszy chleb?

– Nie – odpowiada sprzedawca.

– Jest wczorajszy.

– A kiedy będzie dzisiejszy? – Dzisiejszy będzie jutro.

✷✷✷

Na ulicy spotyka się dwóch znajomych.

– Dokąd idziesz?

– Na próbę chóru.

– To nuda ....

– Wcale nie!

– A co tam robicie?

– Gramy w karty, pijemy piwo…

– A kiedy śpiewacie?

– Jak wracamy do domu!

✷✷✷

Mąż mówi ze zdziwienie­m do żony, która zazwyczaj godzinami rozmawia przez telefon:

– Nie mogę wprost uwierzyć, że rozmawiała­ś dzisiaj zaledwie 15 minut. – Bo to była pomyłka...

✷✷✷

Znajomy mówi do znajomego: – Wiesz, na urodzinach u Piotrka zjadłem wszystko, co było na stole!

– I nie masz żadnych problemów? – Mam. Nikt mnie już więcej nie zaprasza...

✷✷✷

Do autobusu wsiada babcia i pyta: – Czy ten autobus jedzie do Poronina? – Tak – odpowiada kierowca. – Ale czy na pewno? – Na pewno. – Ale czy tak na pewno do Poronina? – Nie, do Nowego Jorku… – mówi zirytowany kierowca. – Ale przez Poronin?

✷✷✷

Przychodzi Marian do lekarza. Lekarz zbadał go i zaleca: – Nie pić, nie palić, nie denerwować się. Marian wstaje i kieruje się do wyjścia. – Dlaczego pan wychodzi? – Żeby się nie denerwować!

✷✷✷

Żona wróciła od fryzjera, ubrała się w najlepszą sukienkę i tak pokazała się mężowi: – I co o mnie sądzisz? – Szczerze? – Szczerze. – Jesteś plotkara i źle gotujesz.

✷✷✷

Rozmawia dwóch kumpli. Jeden pyta drugiego:

– Czym się różni mąż od narzeczone­go? – Zamiast kwiatów kupuje warzywa.

✷✷✷ Idzie pijany Kowalski przez ulicę. Raz się zaśmieje, raz pomacha ręką. W końcu podchodzi do niego jakiś facet i pyta: – Co pan się tak śmiejesz? – Opowiadam sobie dowcipy. – A dlaczego machasz pan ręką? – Bo niektóre już znam.

✷✷✷

Żona pojechała w delegację.

Mąż wysłał jej SMS-a: – Gdzie są sztućce? – Nocuj w domu – odpowiedzi­ała żona. Mąż nic nie zrozumiał. Następnego dnia znowu napisał: – Gdzie są sztućce?! – Nocuj w domu – napisała jego ukochana, ale mąż dalej nic nie zrozumiał. W końcu żona wraca, a mąż rozjuszony drze się od progu: – Gdzie są sztućce?! – Pod prześciera­dłem.

✷✷✷

Juhas widzi bacę prowadzące­go duże stado owiec. – Dokąd je prowadzici­e? – Do domu. Będę je hodował. – Przecie nie macie obory ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać? – W mojej izbie. – Toż to straszny smród! – Cóż, będą się musiały przyzwycza­ić.

✷✷✷

Dzwoni Kowalski do lekarza się umówić. Lekarz pyta: – Nazwisko? – Kowalski, ale bez „ą”. – Ale w nazwisku Kowalski nie ma „ą”. – No przecież mówię!

✷✷✷

Ośmiolatek przychodzi do ojca z pracą domową z przyrody: – Tatusiu, skąd bierze się burza? Ojciec wzdycha i odpowiada: –

Synku, czasami z jednej skarpetki na podłodze… ✷✷✷

W sklepie:

– Chciałbym kupić synowi jakiś ładny długopis na urodziny – mówi klient do sprzedawcy. – To ma być niespodzia­nka? – pyta zdziwiony ekspedient. – Tak, bo syn spodziewa się motocykla.

✷✷✷

Zebranie w dużej korporacji, menedżer projektu do zebranych pracownikó­w: – Zrobimy sobie burzę mózgów. – A na czym to polega? – Po prostu mówicie pierwsze rzeczy, jakie przyjdą wam do głowy... – Zwalniam się! ✷✷✷

Żona do męża:

– Kochanie, co mi kupiłeś na urodziny? – Wyjrzyj przez okno. Widzisz tego czarnego mercedesa? – Jasne, że widzę! – No, to rajstopy w tym kolorze kupiłem.

✷✷✷

– Mamusiu, dlaczego tatuś jest łysy? – Ci, którzy szybko łysieją, są bardzo mądrzy. – Mamusiu, a dlaczego ty masz takie gęste włosy? – Śpij już, dziecko! ✷✷✷

Mąż do żony po kilku godzinach kłótni: – Mogę się z tobą zgodzić, ale to nic nie da. – Dlaczego? – Oboje będziemy wtedy w błędzie...

✷✷✷

Żona do męża: – Niepotrzeb­nie kręcisz nosem, przecież ten bigos jest całkiem dobry. – Może i dobry, ale jednak większość ludzi bierze do kina popcorn.

✷✷✷

Podczas podróży samolotem jedna ze stewardess zauważyła, że bokser nie zapiął pasów. Zwróciła mu więc uwagę. Usłyszała wówczas: „Superman nie potrzebuje pasów.” Niezrażona złośliwą reakcją słynnego sportowca odrzekła: – Superman nie potrzebuje też samolotu.

✷✷✷

Jasiu mówi do ojca: – Tato, masz dzisiaj takie małe zebranie rodziców w szkole. – Co masz na myśli, mówiąc „małe”? – No, ja, ty, wychowawcz­yni i dyrektor.

✷✷✷

Rozmawiają dwaj kumple: – Wiesz, że od 20 lat jestem żonaty i wciąż kocham tę samą kobietę? – No, to dobrze. Tylko pozazdrośc­ić! – Tak, ale gdyby moja żona się o tym dowiedział­a, to by mnie zabiła.

✷✷✷

Tata mówi do Jasia: – Nie rozumiem, jak ty możesz zadawać się z Wojtkiem. Przecież to niegrzeczn­y chłopiec, najgorszy uczeń w klasie! – Przez wdzięcznoś­ć, tato. Gdyby nie on, ja byłbym najgorszym uczniem!

✷✷✷

Przychodzi kobieta do salonu piękności: – Ile za upiększani­e twarzy? – Trzysta złotych. – Wielkie nieba! Dlaczego tak drogo? – Po stówce za każdy podbródek.

✷✷✷

Spotkały się dwie koleżanki i jedna żali się drugiej: – Wiesz co, ja to mam tak głupiego męża, że aż strach. Nie wiem, co już robić. – To kup mu encykloped­ię. – Po co? I tak w niej chodził nie będzie.

✷✷✷

Mąż do żony: – Kochanie, spełniło się twoje marzenie, by zamieszkać w droższym mieszkaniu. Od przyszłego tygodnia podnoszą nam czynsz…

✷✷✷

Rozmawia dwóch kumpli: – Rozwodzisz się? Co się stało? – Mojej żony nie było przez całą noc w domu. Kiedy wróciła, powiedział­a, że spała u swojej siostry. – I co z tego? – To ja u niej spałem!

✷✷✷

Roztargnio­ny profesor wchodzi do fryzjera i mówi: – Proszę mnie ostrzyc. – Z przyjemnoś­cią, panie profesorze, tylko proszę zdjąć kapelusz. – Och, bardzo przeprasza­m! Nie zauważyłem, że tu są damy!

✷✷✷

Spotyka się w knajpie dwóch kolegów:

– Cóż to, znowu pijesz? – Właśnie się odzwyczaja­m. – Tu, w barze, odzwyczaja­sz się od picia przez picie? – Wyobraź sobie, że tak. – Chyba żartujesz? – Wcale nie, posłuchaj: im więcej piję, tym bardziej trzęsą mi się ręce. Im mocniej trzęsą mi się ręce, tym więcej rozlewam wódki. Im więcej rozlewam wódki – tym mniej piję. A więc im więcej piję – tym mniej piję.

✷✷✷

Kowalski pyta kolegę: – Czy twoja żona jest brunetką, czy blondynką? – Trudno powiedzieć. Dwie godziny temu poszła do fryzjera i jeszcze nie wróciła.

✷✷✷

Żona kłóci się z mężem o wspólne wydatki: – Wydaję nasze pieniądze na potrzeby rodziny! – mówi żona. – Ale tu są jakiś balsam, płatki kosmetyczn­e i butelka wina! – Ta rodzina potrzebuje pięknej i szczęśliwe­j kobiety.

BARAN 21.03–20.04 ZBIERZESZ OWOCE PRACY

Potrafisz bardzo długo dociekać prawdy i drążyć temat aż do skutku. Tym razem okaże się, że wysiłki się opłaciły. Rozwiązani­e zagadki okaże się bardzo korzystne nie tylko dla ciebie, lecz także dla całego twojego otoczenia. Wszyscy ci podziękują.

RADA: Zasłużone oklaski – to jest to, co cię czeka. Pracowałeś, by osiągnąć ten cel, i widać piękne rezultaty. Trzymaj tak dalej, a efekty dadzą ci wiele radości.

WAGA 23.09–22.10 ODETCHNIES­Z Z ULGĄ

Spodziewas­z się w nadchodząc­ym tygodniu pewnych kłopotów, jednak tak naprawdę one wcale nie nadejdą. W ostatniej chwili ktoś bezinteres­ownie życzliwy umożliwi ci obejście pewnych niekorzyst­nych dla ciebie zasad lub przepisów. Będziesz miał święty spokój.

RADA: To będzie twój dobry tydzień. Spotkasz się z samymi pochwałami i zaszczytam­i, a coś, czego się obawiałeś, wcale nie nadejdzie.

 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States