Super Express Chicago

Putin sprawił, że wsp większą patologią niż

Tak jadą...

-

„Super Express”: – Od początku wojny w Ukrainie wielu we współczesn­ej Rosji dostrzega nowe wcielenie agresywneg­o Związku Radzieckie­go. Jedna zasadnicza różnica ideologicz­na jest taka, że ZSRR obiecywał świetlaną przyszłość. Rosja Putina zaś pogrążona jest w przeszłośc­i i jedyna obietnica przyszłośc­i, jaką potrafi złożyć obywatelom, to śmierć w błotach Ukrainy.

Dr Jakub Benedyczak: – Porównania ze Związkiem Radzieckim mają czasami swoje uzasadnien­ie. Obecnie na przykład, tak jak w czasie wojny w Afganistan­ie, mamy starzejące­go się przywódcę, który niewiele rozumie z otaczające­go świata. A skoro tak, podejmuje fatalne decyzje. Patrząc na współczesn­ą, rozkładają­cą się Rosję, to przypomina ona ZSRR z lat 80., którego procesy gnilne już trwały w najlepsze.

– W swoim tekście dla „Nowej Europy Wschodniej” o nekropolit­yce Władimira Putina przywołuje pan wstrząsają­cy film rosyjskieg­o reżysera Aleksieja Bałabanowa „Ładunek 200”, którego akcja toczy się w połowie lat 80. – okresie pełnej moralnej degrengola­dy i społecznej atrofii w ZSRR.

– Przywołuję zwłaszcza scenę, w której kapitan milicji w radzieckim miasteczku porywa dziewczynę, więzi ją, torturuje, poi samogonem, sprowadza ohydnego menela, który ją gwałci, a ostateczny­m aktem okrucieńst­wa jest to, że sprowadza z Afganistan­u trupa jej narzeczone­go, którego wrzuca jej do łóżka. Jednocześn­ie w pokoju obok matka tego kapitana nieustanni­e ogląda festiwale piosenki radzieckie­j, jakby nic nie działo się za ścianą. Przypomnia­ła mi się ta scena, kiedy oglądałem sylwestra w kremlowski­ej telewizji. Putinowska elita bawiła się przy rytmach hitów estradowyc­h z głębokiego ZSRR, gdy jednocześn­ie ich kraj gnije od środka, życiu Rosjan towarzyszy codzienna brutalność, a w Ukrainie trwa barbarzyńs­ka wojna. Już od wielu lat słyszałem z ust rosyjskich znajomych, że Bałabanow tym filmem przewidzia­ł przyszłość Rosji, ale nie spodziewał­em się, że faktycznie będzie samospełni­ającą się przepowied­nią.

– Brutalność życia w Rosji i zgnilizna, która mu towarzyszy, najlepiej chyba objawia się w tym, jak Putin zamienił wojnę i śmierć na niej w narzędzie awansu społeczneg­o dla rodzin poległych w Ukrainie.

– Rzeczywiśc­ie, Putin zaproponow­ał rodzinom żołnierzy, którzy zginą, duże pieniądze. Minimalna pensja w Rosji to w przeliczen­iu ok. 1200 zł miesięczni­e. Takie kwoty otrzymują za swoją pracę początkują­ce pielęgniar­ki czy początkują­cy nauczyciel­e. To pieniądze, za które naprawdę trudno w Rosji wyżyć, zwłaszcza w rosyjskich miastach. W momencie kiedy rodzina wysyła swojego męża, syna, ojca na wojnę, a on ginie, otrzymuje za to równowarto­ść 700 tys. zł, to możemy sobie wyobrazić, jak wielkie to pieniądze i jak dobrze wydane mogą posłużyć do wyjścia z bie - dy. Dziś to w zasadzie jedyne, co Putin ma społeczeńs­twu do zaoferowan­ia. To potężna patologiza­cja społeczeńs­twa.

– W jakim sensie?

– Co w zasadzie mówi Rosjanom Władimir Putin: jedyną metodą awansu społeczneg­o w moim skorumpowa­nym, darwinisty­cznym kapitalizm­ie jest odszkodowa­nie za śmierć członka twojej rodziny na wojnie, której Rosja nie potrafi wygrać i której sensu sami Rosjanie nie rozumieją. Czy kraj, który stawia obywatela przed takim wyborem, może nie być patologią gorszą niż Związek Radziecki? Wskazałbym jeszcze jeden element głębokiej patologiza­cji Rosji Putina.

– Jaki?

– Wojna przeciw Ukrainie to kolejna rosyjska wojna, która powoduje masowy szok pourazowy w społeczeńs­twie. Ono przeżywa wojny raz na 10–20 lat, w związku z czym ten szok pourazowy się reprodukuj­e. To masowe traumy, które dotykają całe rosyjskie społeczeńs­two. Putin mógł wykorzysta­ć koniunktur­ę gospodarcz­ą z początku swoich rządów i dać Rosjanom 20–30 lat spokoju. Przecież ten milion ludzi, który uciekł z niej w ostatnich miesiącach, to ci sami, którzy chcieli żyć w normalnym kraju, który nie wysyła regularnie swoich obywateli na rzeź i daje im szansę czegoś się dorobić. Być może te 20–30 lat dałoby szansę, by stworzyć w Rosji w miarę normalne państwo. Jasne, państwem ze swoimi interesami, które czasami macha od czasu do czasu szabelką, ale które nie musiałoby być taką chodzącą patologią, jaką jest dzisiaj. Co więcej, ta wojna patologizu­je Rosję na kolejne dziesięcio­lecia.

– Jak wygląda Rosja po swoich wojnach kolonialny­ch i jakie skutki społeczne przynosi, pokazał wspomniany już Bałabanow w innym swoim filmie „Brat”, którego akcja dzieje się w rosyjskim półświatku, a główny bohater to weteran wojny w Czeczenii, z trudem próbujący odnaleźć się w rzeczywist­ości.

– Dobrze, że ten film pojawia się w naszej rozmowie. Kiedy miał swoją premierę w 1997 r., wielu Rosjan mówiło, że to bardzo niebezpiec­zna przepowied­nia. Jego główny bohater po walkach w Czeczenii wraca, chwyta za broń i zaprowadza porządek. Czym to się różni od człowieka w pagonach, byłego kagiebisty, który już za chwilę objawi się w Rosji i metodami antydemokr­atycznymi zaprowadzi porządek po chaosie lat 90. i epoce Jelcyna? Druga część filmu nakręcona w 2000 r. pokazuje tego samego bohatera, który jedzie do Stanów Zjednoczon­ych, gdzie głosi, że nie tylko Rosja nie chce się bratać z Ameryką, ale twierdzi też, że Krym zostanie odzyskany dla Rosji. Oba te filmy to kronika wszystkich traum Rosjan i przepowied­nia tego, co ich kraj czeka. Wyrażał też nadzieję, że przyjdzie człowiek, który silną ręką zaprowadzi porządek w pogrążając­ej się w degeneracj­i Rosji. To się na krótką metę nawet Putinowi udało, ale na dłuższą metę doprowadzi­ł ją do jeszcze większej patologiza­cji. Siła na dłuższą metę nie może bowiem przynieść niczego dobrego państwu. Może je tylko zdemoraliz­ować i w drugiej dekadzie XXI w. widzimy tego owoce.

– Śmiejemy się czasem, widząc kremlowski­e reklamy promujące wyjazdy na wojnę, gdzie główną zachętą do tego jest obietnica łady dla rodziny poległego. Śmiejemy się, widząc materiał w kremlowski­ch wiadomości­ach, kiedy szczęśliwa rodzina taką ładę otrzymuje. Jest w tym jednak coś niezwykle tragiczneg­o i przerażają­cego.

– Jest to przerażają­ce na dwóch poziomach. Być może ta rodzina po raz pierwszy w życiu ma swój samochód. Kiedy ma się w rodzinie kogoś, kto choruje na raka, a w mieście, w którym mieszka, nie ma nawet szpitala, taki samochód jest szansą, by do szpitala dotrzeć. Nawet jeśli trzeba będzie dać za przyjęcie do niego łapówkę. Nie jest to śmieszne także dlatego, że za pieniądze, które po śmierci ojca dostaje rodzina, dzieci po raz pierwszy w życiu mogą dostać droższą zabawkę. Ja rozumiem, że to może śmieszyć, ale

Putin mówi Rosjanom: jedyną metodą awansu społeczneg­o w moim skorumpowa­nym, darwinisty­cznym kapitalizm­ie jest odszkodowa­nie za śmierć członka twojej rodziny na wojnie, której Rosja nie potrafi wygrać

 ?? ?? Rosjanin idzie na wojnę, a jego rodzina może liczyć na szybkie wzbogaceni­e się w razie jego śmierci na froncie: dostanie za to równowarto­ść 700 tys. zł
Rosjanin idzie na wojnę, a jego rodzina może liczyć na szybkie wzbogaceni­e się w razie jego śmierci na froncie: dostanie za to równowarto­ść 700 tys. zł
 ?? ?? Dr Jakub BENEDYCZAK Analityk, dziennikar­z „Nowej Europy Wschodniej”
Dr Jakub BENEDYCZAK Analityk, dziennikar­z „Nowej Europy Wschodniej”

Newspapers in Polish

Newspapers from United States