Poczobut skazany na osiem lat w łagrze
W środę w sądzie w Grodnie Andrzej Poczobut (49 l.), działacz polskiej mniejszości na Białorusi i dziennikarz, został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. – Nieludzki wyrok białoruskiego reżimu. To kolejny akt prześladowania Polaków na Białorusi. Zrobimy wszystko, by pomóc polskiemu dziennikarzowi – skomentował tuż po werdykcie premier Mateusz Morawiecki (54 l.).
Proces Andrzeja Poczobuta rozpoczął się 16 stycznia i odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Działacz miał już wtedy za sobą 460 dni w areszcie. Członek zarządu zdelegalizowanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi (ZPB) i znany dziennikarz, współpracujący m.in. z „Gazetą Wyborczą” i TVP Polonia, trafił do niego 25 marca 2021 r. Początkowo został oskarżony o „podżeganie do nienawiści” i „rehabilitację nazizmu”, a potem jeszcze o wzywanie do działań na szkodę Białorusi. W październiku 2022 r. trafił na białoruską listę „osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną”. Groziło mu do 12 lat więzienia.
Centrum praw człowieka Wiasna podkreślało wielokrotnie, że „przewiny” Poczobuta miały polegać na tym, że „nazwał agresją napaść ZSRR na Polskę w 1939 r., pisał artykuły o protestach na Białorusi i działaczach polskiego podziemia, a także występował w obronie polskiej mniejszości w tym kraju”.
Atak rekina to jeden z najbardziej makabrycznych sposobów, w jaki można pożegnać się z tym światem. Zwłaszcza od czasu sławnego horroru „Szczęki” wielu turystów obawia się ryb z charakterystyczną jedną płetwą wystającą nad powierzchnię wody. A w takich miejscach, jak Australia czy USA naprawdę jest się czego obawiać.
Naukowcy z University of Florida zbadali, gdzie drapieżniki czyhają najczęściej – to Floryda jest obecnie światowym ośrodkiem ataków rekinów na ludzi. W 2022 r. na całym świecie doszło do 57 odnotowanych niesprowokowanych ataków tego typu, a dziewięć z nich skończyło