Nie surowce energety to najcenniejsze zasoby, o
by ta broń była jak najskuteczniejsza. Rozwijane są także możliwości zastosowania na polu bitwy sztucznej inteligencji. To wszystko byłoby niemożliwe, gdyby nie istniały mikroczipy. Są więc one absolutnie kluczowe.
– Zostając jeszcze przy historii, która pozwoli nam lepiej zrozumieć współczesność, wspomnijmy o dwóch ludziach. To Bill Perry w administracji Jimmy’ego Cartera, pracujący nad rozwojem technologicznym armii, i Andrew Marshall odpowiedzialny w Pentagonie za analizę przyszłych wojen. W latach 70. zrozumieli, jak technologia zmieni pole bitwy i pozwoli wygrać ze Związkiem Radzieckim.
– Od lat 70. strategia Stanów Zjednoczonych w starciu ze Związkiem Radzieckim polegała na tym, by zmienić liczbową przewagę ZSRR – który będzie miał liczniejszą armię, więcej czołgów i samolotów – w przewagę jakościową. Miało się to dokonać dzięki zastosowaniu amerykańskich możliwości przetwarzania danych w systemach militarnych. I rzeczywiście, ta strategia zadziałała. Już w latach 80. Amerykanom udało się stworzyć choćby niezwykle precyzyjne pociski dalekiego zasięgu, którym Sowieci nie byli po prostu w stanie dorównać. Pomogło to podkopać wiarę radzieckiego przywództwa nie tylko w to, że są w stanie wygrać zimną wojnę, lecz także w to, czy są w stanie ją dalej prowadzić. Co więcej, dzięki temu amerykańskie siły zbrojne stały się dominującą siłą przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Dopiero niedawno ta przewaga zaczęła być kwestionowana przez Chiny.
– Triumfem tej strategii była wojna w Zatoce Perskiej, kiedy Amerykanie z pełną mocą użyli swoich najnowocześniejszych broni przeciwko topowemu sprzętowi zakupionemu przez Sadama Husajna w Związku Radzieckim. Dla radzieckich planistów to był absolutny szok.
– Dokładnie, ta wojna pokazała pełne możliwości mikroczipów stosowanych przez armię, które wprawiły świat w osłupienie. Amerykańska precyzyjna broń, która sama naprowadzała się na cel dzięki zaawansowanym mikroczipom i dzięki zupełnie nowym systemom komunikacji, które nie tylko pozwoliły koordynować na niespotykaną dotąd skalę działania różnych rodzajów wojsk, lecz także pomagały w przekazywaniu informacji niezbędnych do precyzyjnych uderzeń, sprawiły, że mieliśmy do czynienia z bardzo nierówną walką. Wojna w Zatoce Perskiej całkowicie zmieniła wojnę i sposób jej prowadzenia. Była też komunikatem dla wszystkich tych, którzy chcieliby walczyć ze Stanami Zjednoczonymi, że bez zainwestowania w moce obliczeniowe, które dają supernowoczesne mikroczipy, skazani są na druzgocącą klęskę.
– Zdecydowanie. Jak sądzę, w Stanach Zjednoczonych przez lata uważano za pewnik, że uda się im utrzymać przewagę technologiczną, którą gwarantowały mikroczipy. Błędnie też zakładano, że wyścig zbrojeń między światowymi potęgami znany z czasów zimnej wojny prędko się nie powtórzy. Tymczasem USA uczestniczą w wyścigu zbrojeń z Chinami od 15–20 lat. Dopiero niedawno świadomość tego dotarła do amerykańskich decydentów. Chiny na potęgę rozbudowują swoje możliwości militarne wymierzone nie tylko w mroczny obiekt pożądania Pekinu, czyli Tajwan, lecz także we wszystkich sojuszników USA w obszarze zachodniego Pacyfiku, w tym Japonię. Dopiero ostatnie pięć lat to rosnąca świadomość w Stanach, że na rozbudowę coraz nowocześniejszej chińskiej armii trzeba odpowiedzieć. Także w obszarze technologii, o który Chiny walczą.
– Najbardziej zaawansowane mikroczipy na świecie produkują obecnie jedynie dwie firmy: TSMC na Tajwanie i koreański Samsung. Co więcej, przemysł najbardziej zaawansowanych mikroczipów jest bardzo wyspecjalizowany. Nieliczne firmy mają odpowiednią wiedzę i doświadczenie, by je projektować, inne nieliczne firmy odpowiadają za tworzenie maszyn do produkcji mikroczipów. Co więcej, wszystko – od projektowania do produkcji mikroczipów – wymaga ogromnego know-how budowanego przez dekady i gigantycznych środków finansowych, by być w awangardzie postępu technicznego. To wszystko oznacza, że wiele
Już w latach 60. i 70. niektórzy bardziej wizjonerscy decydenci zaczęli rozumieć, jak bardzo technologia i moce obliczeniowe, które dostarczają mikroczipy, zmienią nie tylko stosunki gospodarcze, lecz także systemy militarne