Super Express Chicago

Rykańskiej polityki. yszłość

Nic, co o sobie mówi George Santos, nie jest zgodne z prawdą www.usa.se.pl

- Rozmawiał TOMASZ WALCZAK ZANDBERG RAZEM!!!

– Każda partia prowadzi proces sprawdzani­a słabości swoich kandydatów. I w przypadku George’a Santosa te wątpliwośc­i się pojawiły, bo pracowniko­m jego sztabu zaczęły wychodzić historie – a przynajmni­ej ich część – o których teraz rozpisują się media. Namawiali Santosa, by zrezygnowa­ł ze startu, ale odmówił. W związku z tym wielu z tych pracownikó­w zrezygnowa­ło i odeszło ze sztabu. To jednak nie sprawiło, że Partia Republikań­ska wycofała tę kandydatur­ę. A przecież nie startował on po raz pierwszy.

– No właśnie, lokalni republikan­ie już go znali. Ale niedostate­cznie dobrze. – Tak, startował już w 2020 r. Kandydatem został w zasadzie tylko dlatego, że nie było innych chętnych. Okręg, z którego startował, był uznawany za dość bezpieczny dla Partii Demokratyc­znej i nikt się nie palił, żeby startować z niego jako konkurent demokraty. Ten wówczas dość łatwo wygrał i dziś otwarcie przyznaje, że niespecjal­nie zajmowali się Santosem, wiedząc, że nie jest poważną kontrkandy­daturą, i że nie chcieli tracić pieniędzy na prześwietl­anie kandydata. W 2022 r. zmieniono granice tego okręgu i stał się on bardziej konkurency­jny. Na tym skorzystał Santos. Zyskał też na tym, że jego konkurenci zignorowal­i ślady kompromitu­jących kłamstw. Skupili się głównie na jego związkach z Donaldem Trumpem. Myśleli, że to wystarczy.

– Gdyby wiedzieli choć część tego, co się za tą kandydatur­ą kryje, w ogóle by się Trumpem nie zajmowali...

Naprawdę trudno mi zrozumieć to, że w Ameryce, gdzie na kampanie wydaje się już miliardy dolarów, Partia Demokratyc­zna pożałowała grosza, by zająć się na poważnie Santosem.

– Santos to przyszłość amerykańsk­iej polityki? Od czasów Trumpa polityczni kłamcy i hochsztapl­erzy mają się tam dość dobrze.

– Rzeczywiśc­ie, można się zastanawia­ć, czy jest on tylko wybrykiem amerykańsk­iej polityki, czy zapowiedzi­ą

manifestac­ją siły partyzantó­w. 18 sierpnia 1946 r. „Ogień” z więzienia św. Michała w Krakowie uwolnił kilkudzies­ięciu więźniów. 14 listopada 1946 r. w liście do Bieruta wypunktowa­ł cele swojej walki: „Oddział Partyzanck­i »Błyskawica« walczy o wolną, niepodległ­ą i prawdziwie demokratyc­zną Polskę. Walczyć będziemy tak o granice wschodnie, jak i zachodnie. Nie uznajemy ingerencji ZSRR w sprawy wewnętrzne polityki państwa polskiego. Komunizm, który pragnie opanować Polskę, musi zostać zniszczony”. Eugeniusz Wojnar, propagandy­sta PPR w Nowym Targu, pisał po latach, że „»Ogień« wówczas panował w terenie, stanowił siłę, miał swoje oddziały w każdym niemal zakątku. Jego wpływy sięgały tak daleko, że nawet organa władz bezpieczeń­stwa i milicji nie były od nich wolne”. Inny PPR-owiec, Bronisław Pawlik, alarmował: „Chłopi znów po wsiach pomagają mu, przechowuj­ąc go i jego ludzi. Są takie wsie, gdzie formalnie żadna władza wcale nie ma dostępu, dlatego organizacj­a w terenie się wcale nie rozwija, a cały Komitet Powiatowy pracuje pod strachem”. W walce ze zgrupowani­em „Ognia” w latach 1945–1947 zginęło ok. 60 funkcjonar­iuszy UB, 27 NKWD, 40 milicjantó­w. jej przyszłośc­i. Obawiam się, że jednak to drugie, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę głęboką polaryzacj­ę w Stanach Zjednoczon­ych. Ona sprawia, że nawet najmarniej­si kandydaci cieszą się dużym poparciem wyborców swoich partii. Można sobie wyobrazić Kongres, w którym zasiada nie jeden taki Santos, ale kilkudzies­ięciu podobnych do niego patologicz­nych kłamców.

 ?? ?? Donald Trump w czasie prezydentu­ry wypowiedzi­ał 30 tys. kłamstw, ale przynajmni­ej wiadomo, jak się nazywa. Czego o Santosie nie da się powiedzieć
Donald Trump w czasie prezydentu­ry wypowiedzi­ał 30 tys. kłamstw, ale przynajmni­ej wiadomo, jak się nazywa. Czego o Santosie nie da się powiedzieć

Newspapers in Polish

Newspapers from United States