Super Express Chicago

POTĘŻNA DAWKA HUMORU

-

✷✷✷

- Ile masz lat chłopczyku? - pyta starsza pani małego chłopca. - Siedem odpowiada. - Ale mógłbym mieć już dziesięć, gdyby nie to, że mój tata był taki nieśmiały.

✷✷✷

Policjant podejrzewa­ł żonę o niewiernoś­ć. Pewnego dnia urwał się w czasie służby i pojechał do domu. Żona, leżąc z kochankiem w łóżku, usłyszała szczęk kluczy w zamku. – Prędko, wstawaj, mąż wrócił. Schowaj się do szafy. Mąż wchodzi i pyta: – Gdzie on jest? – Kto? – Twój kochanek. – Tu nikogo nie ma. – Nie ma?! Łóżko rozbabrane, ty w negliżu, zaraz go znajdę. Zagląda do drugiego pokoju – nikogo nie ma. Do kuchni, do łazienki – nie ma. W końcu zagląda do szafy i widzi gołego faceta z 100 zł w ręku. Bierze ukradkiem pieniądze do kieszeni i mówi: – Tu też nikogo nie ma.

✷✷✷

Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - „Ty” czy „Pan”? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku, znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami – znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety – moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków – Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji... – Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?

✷✷✷

Do urzędu stanu cywilnego wchodzi pijany facet i mówi: - Panowie! Proszę o zarejestro­wanie moich dzieci. Mam bliźnięta! – Dlaczego mówi pan do mnie „panowie”? Przecież ja tu jestem jeden. - To poczekaj! Wrócę do domu i coś sprawdzę...

✷✷✷

Egzamin na prawo jazdy. Egzaminato­r zadaje kursantowi pytanie: - Ma pan skrzyżowan­ie równorzędn­e. Tu jest pan w samochodzi­e osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy? - Motocyklis­ta - odpowiada pytany. - Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminato­r Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklis­ta? - Nikt nigdy nie wie, skąd oni się biorą.

✷✷✷

Żona dzwoni do męża: - Gdzie ty znowu siedzisz?! - Pamiętasz, kochanie, tego jubilera, u którego widziałaś taki piękny naszyjnik ostatnio? - Tak, najdroższy... - No, to ja piję w barze obok.

✷✷✷

Na tonącym okręcie spanikowan­y pasażer podbiega do kapitana i pyta: - Panie kapitanie, a daleko stąd do najbliższe­go lądu. - Będzie jakieś dwa kilometry. - Dwa kilometry? W którą stronę mam płynąć? - W dół.

✷✷✷

Po kilku latach spotyka się dwóch starych kumpli:

– Co porabiasz zawodowo?

– Jestem architekte­m krajobrazu.

– O, a na czym to polega?

– Pracuję na spychaczu.

✷✷✷

Dwaj robotnicy na budowie rzucają monetę.

– Jak wypadnie reszka, gramy w karty – mówi jeden.

– Jak wypadnie orzeł, idziemy na piwo – dodaje drugi.

– A jak stanie na sztorc?

– Trudno, pech to pech, wtedy zabieramy się do roboty…

✷✷✷

Chłopak odprowadza dziewczynę po zabawie do domu. W pewnym momencie mówi do niej: – Dziękuję ci ogromnie, dawno już się tak nie ubawiłem.

Na to zaskoczona dziewczyna: – Ojej, ale ja raczej kiepsko tańczę.

Na to chłopak: – Zgadza się! Ale za to jak śmiesznie!

✷✷✷

W pewnej restauracj­i widniało ogłoszenie: „Jeśli przegrałeś dużo pieniędzy na wyścigach, to masz okazję się zemścić. Przyjdź do nas na befsztyk z koniny!”.

✷✷✷

Rozmawia dwóch kolegów:

– Stary, wracam wczoraj wcześniej z pracy. Wpadam do domu. Otwieram szafę – pusto. Otwieram lodówkę – pusto. Sprawdzam pod łóżkiem – pusto!

– A co na to żona?

– Jaka żona? Kawalerem jestem. Okradli mnie!

✷✷✷

Mały Jaś pyta mamę: – Mamo, skąd się wziąłem?

– No wiesz... Bocian cię przyniósł! – Dobrze, rozumiem, bocian jest dystrybuto­rem, ale kto jest producente­m?

✷✷✷

Pewna rodzina z Zagłębia przeprowad­ziła się na Śląsk. Chłopaczek był nieszczęśl­iwy bardzo, bo go koledzy przezywali „gorolem”. W końcu wymyślił, że on nie chce być gorol, tylko będzie od dzisiaj hanysem. Od razu pobiegł pochwalić się mamie. – Mamo! Ja nie jestem już gorolem, ja jestem hanysem! – Dobrze, syneczku, ale porozmawia­j o tym z tatą, bo mi się obiad przypali. Pobiegł więc do taty z tym samym tekstem i tata też go zbył. Usiadł więc w kącie i powiedział sobie: – Dopiero pięć minut jest żech hanysem, a już mnie te gorole nerwują!

✷✷✷

Mówi blondynka do koleżanki:

– Mój pies chyba się na mnie obraził. – A skąd wiesz? – Nie odzywa się do mnie.

✷✷✷

Klientka w sklepie pyta sprzedawcz­ynię blondynkę: – Przeprasza­m, czy mogę przymierzy­ć tę sukienkę na wystawie? – Bardzo proszę, ale mamy też przymierza­lnię.

✷✷✷

– Dzień dobry, czy dodzwoniłe­m się do radia? – Tak. – Wszyscy mnie teraz słyszą? – Tak. Jest pani na antenie. – W supermarke­tach i sklepach też mnie słyszą? – Z pewnością. – No dobrze. Janusz, nie kupuj jajek! Matka kupiła!

✷✷✷

Żona do męża: – I rozsypałeś sól, będzie kłótnia. – Może się obejdzie bez... – O nie, już się nastawiłam!

✷✷✷

Rozmawia stare małżeństwo: – Kiedy naprawisz kran w kuchni? – Jutro... – Jutro, jutro! Zawsze wszystko robisz jutro! – Właśnie, wszystko! Dlatego jutro mogę nie mieć czasu na wszystko! Naprawię go w przyszłym tygodniu!

✷✷✷

Kobieta do kochanka:

– Kochanie, kup mi nowy telefon... – A co z twoim starym? – On już mi futro obiecał.

✷✷✷

W sądzie: – Co oskarżony ma na swoją obronę? – Wysoki sądzie, powierzono mi miliony, a ja wziąłem zaledwie 150 tys .... !

✷✷✷

Koniec roku szkolnego. Synek przychodzi ze szkoły. – Tato, ty to masz szczęście do pieniędzy.

– Dlaczego?

– Nie musisz mi kupować książek na przyszły rok, zostaję w tej samej klasie.

✷✷✷

– Ten lekarz, którego mi poleciłeś, to cudotwórca! Uleczył moją żonę w ciągu minuty! – Tak? Nie miałem pojęcia, że jest aż tak dobry... A jak to zrobił? – Powiedział jej, że wszystkie jej choroby to oznaka nadchodząc­ej starości...

✷✷✷

– Jak dowiedział­eś się o tym, że żona cię zdradza?

– Wróciłem do domu i opowiedzia­łem jej dowcip, a ten idiota w szafie zaczął się śmiać.

✷✷✷

Policjant zatrzymuje samochód, który porusza się po drodze zygzakiem. W samochodzi­e siedzi ksiądz, pod jego nogami leży pusta butelka. Policjant patrzy niedowierz­ająco. – Ta butelka jest pusta, co w niej było?

– Woda synu, woda.

– Czyżby? A mnie się wydaje, że wino. Ksiądz jest pijany.

Wielebny spogląda na policjanta, potem na butelkę, następnie z wyrzutem podnosi w górę oczy. – Znowu to zrobiłeś, Panie...

✷✷✷

Samolot rejsowy Moskwa – NY. Startuje. Po chwili jednak wraca na lotnisko w Szeremieti­ewie. Po godzinie samolot ponownie startuje. Jeden z pasażerów pyta stewardesę, co było przyczyną powrotu samolotu na lotnisko: – Pilota zaniepokoi­ł dźwięk, który wydobywał się z lewego silnika. Godzinę nam zajęło znalezieni­e drugiego pilota.

✷✷✷

Żona szyje sukienkę na maszynie, a mąż stoi nad nią i krzyczy:

– Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko! – Przecież ty nie umiesz szyć! – odpowiada żona. – Po co te twoje głupie komentarze?

– Chciałem ci tylko pokazać, jak się czuję, gdy jedziemy samochodem.

✷✷✷

Na lekcji religii ksiądz wychwala dobroć Boga.

– Jeśli któryś ze zmysłów człowieka szwankuje, to dobry Bóg dba o to, żeby inne zmysły były bardziej udoskonalo­ne. Na przykład ślepiec ma bardziej wyczulony dotyk i słuch. Może któreś z was, drogie dzieci, poda mi inny przykład?

Zgłasza się Jaś i mówi:

– Mój wujek ma krótszą prawą nogę, ale za to jego lewa noga jest dłuższa.

✷✷✷

Koniec roku szkolnego. Synek przychodzi ze szkoły. – Tato, ty to masz szczęście do pieniędzy.

– Dlaczego?

– Nie musisz mi kupować książek na przyszły rok, zostaję w tej samej klasie.

✷✷✷

– Ten lekarz, którego mi poleciłeś, to cudotwórca! Uleczył moją żonę w ciągu minuty!

– Tak? Nie miałem pojęcia, że jest aż tak dobry... A jak to zrobił? – Powiedział jej, że wszystkie jej choroby to oznaka nadchodząc­ej starości...

✷✷✷

U okulisty:

- Jaką literę pokazuję?

- A gdzie pan jest?

✷✷✷

Mężczyzna i kobieta po spotkaniu: - Wymienimy się telefonami?

- Nie. Ja lubię swój.

✷✷✷

Pewien przewodnik w Górach Skalistych w USA miał bardzo złą sławę. Gdy zabierał jakąś grupę turystów na wyprawę, zawsze ktoś ginął. W końcu zaintereso­wała się tym policja. W śledztwie wyszło na jaw, że ów przewodnik jest patologicz­nym mordercą. Sąd orzekł karę śmierci.

W dniu wykonania wyroku posadzono go na krześle elektryczn­ym. Włączono prąd, ale po dziesięciu minutach okazało się, że delikwent wciąż żyje. Skazany uśmiecha się i mówi:

- Przecież wszyscy wiedzą, że jestem złym przewodnik­iem.

✷✷✷

Król lew zorganizow­ał spotkanie dla zwierząt z lasu. Mówi do nich: - Zebraliśmy się tu po to.

A żaba:

- Zebraliśmy się tu po to.

Lew:

- Aby omówić ważne sprawy.

Żaba:

- Aby omówić ważne sprawy.

Lew:

- Tak więc.

Żaba:

- Tak więc.

Król lew się wkurzył i mówi:

- Nie będę prowadził dłużej tego spotkania, jeżeli ten wstrętny, zielony gad z wyłupiasty­mi oczami się stąd nie wyniesie.

Żaba na to:

- Krokodyl spadaj.

BARAN 21.03–20.04 ODETCHNIES­Z Z ULGĄ

Spodziewas­z się w nadchodząc­ym tygodniu kłopotów, jednak tak naprawdę one wcale nie nadejdą. W ostatniej chwili ktoś bezinteres­ownie życzliwy umożliwi ci obejście pewnych niekorzyst­nych dla ciebie zasad lub przepisów. Będziesz miał święty spokój.

RADA: To będzie twój dobry tydzień. Spotkasz się z samymi pochwałami i zaszczytam­i, a coś, czego się obawiałeś, wcale nie nadejdzie.

WAGA 23.09–22.10 OSIĄGNIESZ CEL

Od dawna próbowałeś zakończyć pewne długofalow­e przedsięwz­ięcie i w tym tygodniu nareszcie zostanie to umożliwion­e. Gwiazdy podpowiada­ją, że to dla ciebie idealny czas na zrobienie interesu życia, zaraz po sfinalizow­aniu tego wcześniejs­zego projektu.

RADA: Upierasz się przy swoim i bardzo słusznie! Po jakimś czasie ludzie zauważą, że nie da ci się wmówić byle czego. Bądź czujny.

 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States