Super Express Chicago

Na pierwszej randce

- MARTYNA ROKITA

Krzysztof (69 l.), którego oglądamy w piątej edycji „Sanatorium miłości”, całe życie poświęcił dzieciom. Teraz, kiedy założyły już swoje rodziny, postanowił nadrobić stracony czas. Zgłosił się do programu TVP, by dać sobie szansę na miłość, a także na cielesne uciechy. Twierdzi, że seks jest podstawą udanej relacji damsko-męskiej. Szuka partnerki na życie i do łóżka.

Sympatyczn­y senior z Torunia ponad 20 lat temu został wdowcem. Po śmierci ukochanej żony, z którą łączyła go wyjątkowa więź, miłość i namiętność, nie ułożył sobie życia z żadną kobietą. Najlepsze lata oddał swoim dzieciom. Niedawno nabrał jednak odwagi, by zawalczyć o siebie.

– Stałem się bardziej otwarty na ludzi i odważniejs­zy, także w stosunku do kobiet. Liczę, że może w końcu drugą połówkę poznam, bo rzeczywiśc­ie już tyle lat jestem sam… To już 21 lat – wyznaje Krzysztof. – Jak żona odeszła, to miałem dwoje małych dzieci. 11 i 13 lat. Musiałem je wprowadzić w dorosłość, więc moje życie osobiste zeszło na dalszy plan. Teraz, kiedy one mają już swoje rodziny, swoje dzieci, pomyślałem, że nadeszła chwila dla mnie, że mogę zrobić coś dla siebie, kogoś poznać. Jeśli nawet nie spotkam kobiety na życie, to przynajmni­ej przeżyję fajną przygodę – dodaje. A czego oczekuje od kobiety, która mogłaby skraść jego serce? – To musi być kobieta uczciwa, szczera i wierna. To są podstawowe rzeczy – podkreśla bohater „Sanatorium miłości”.

Znany senior pragnie nie tylko kobiety na jesień życia, lecz także kochanki.

– Do miłości potrzeba jest dwojga. Nie ukrywam, że interesuje mnie kobieta, z którą mógłbym mieć udany i przyjemny seks. Seks jest na drugim miejscu po cechach, które powinna posiadać jako partnerka na życie… Seks wiąże rodzinę i to musi być. Jak nie ma seksu, tylko jest miłość platoniczn­a, to prędzej czy później relacja się rozsypie i nic z tego nie będzie – uważa Krzysztof.

Przez ponad dwie dekady od śmierci żony nie udało mu się stworzyć udanego związku, ale przyznaje, że zdarzał mu się tzw. seks bez zobowiązań.

– Bywały różne sytuacje. Nie będę udawał, że facet taki jak ja może żyć bez seksu… Próbowałem przez ostatnie lata relacji z kobietami, ale nie wychodziło. Może przez to, że zawsze najważniej­sze były dzieci, miałem sporadyczn­e wypady. Człowiek bez seksu nie może żyć. Mimo że dzieci wychowywał­em, musiałem znaleźć i na to czas – zwierza się Krzysztof. Nie ukrywa, że zaglądał na portale randkowe, ale nigdy nie zdecydował się na randkę z internetu, a od kobiet z ogłoszeń matrymonia­lnych wiało chłodem.

– Seks powinien iść w parze z intelektem i wewnętrzny­m ciepłem kobiety. Seksu na pierwszej randce nie uprawiałem. Mam zasadę, że kobiety, której nie znam do pewnego stopnia, nie zabieram do łóżka, bo nie wiem, z kim mam do czynienia – zauważa nasz rozmówca.

Newspapers in Polish

Newspapers from United States