Nikt przy nas z nudów nie uśnie
Www.usa.se.pl
Polonijni fani rapu i hip-hopu znają ich doskonale. Chicagowski zespół Kreator Banda 22 kwietnia wystąpi w Copernicus Center przed koncertem grupy Big Cyc. Bartłomiej Kot (33 l.), czyli KtK Kot, i Artur Matejczyk (33 l.), czyli Mateja, opowiedzieli o emocjach przed koncertem i swoich muzycznych wyborach.
„Super Express”: - Jakie to uczucie grać przed występem legendy muzycznej, jaką jest Big Cyc?
Mateja: – Nie mamy tremy, mieliśmy ją na pewno przy pierwszych koncertach. Teraz mamy bardziej taki pozytywny stres, który nas raczej napędza, a nie paraliżuje.
Ktk Kot: – Nie wiemy jeszcze, jak liczna publiczność przyjdzie na ten koncert. Mamy za sobą wiele występów mniejszych i większych, ale mamy nadzieję, że ten koncert przed Big Cyc będzie wyjątkowy, a chicagowska publiczność dopisze. Jesteśmy bardzo podekscytowani.
– Co zaśpiewacie?
Mateja: Zagramy numery z naszej nowej płyty, która ukaże się wkrótce. To będzie premiera, bo nikt oprócz nas i kilku naszych znajomych nie zna tych nagrań. Możemy zagwarantować, że na naszym koncercie na pewno nikt z nudów nie uśnie.
– Czy łatwo być artystą na emigracji?
Ktk Kot: - Tak naprawdę to jest ciężko nam odnieść do tego pytania, bo tu, na emigracji, jest to inna publiczność niż w Polsce. Stosunkowo mało jest nowych twarzy na lokalnych muzycznych imprezach, większość osób, które przychodzą na koncerty zna się już z widzenia z poprzednich imprez. Chyba coraz mniej młodzieży odwiedza nasze miasto i mniej przychodzi na koncerty.
Mateja: – Mimo to, kochamy koncertować. Lubimy czuć to napięcie podczas występów, wkładamy w nie dużo serca.
– Jakie były wasze muzyczne początki?
KtK Kot: – Od dziecka występowałem na różnych apelach szkolnych oraz w konkursach recytatorskich. Od dziecka miałem też dużo wspólnego z muzyką, więc to, że zacząłem zajmować się muzyką było bardzo naturalne.
Mateja: – Jeżeli chodzi o hip-hop, to zacząłem z nim przygodę kiedy miałem 21–22 lata. Pamiętam swój występ w znanej polonijnej kawiarni Cafe Lura. Super mi wyszło, mimo że miałem mega tremę, to zostałem tam na dłużej.
– Dlaczego wybraliście rap?
KtK Kot: – Myślę, że śpiewam rap, którego sam bym chciał słuchać, nie mam wykonawcy, na którym się wzoruję. Kiedy byłem dzieckiem miałem swoich idoli, ale kiedy dorosłem, postawiłem na swój styl. Zawsze staram się coś pozytywnie namieszać.
Mateja: – Jeżeli chodzi o całokształt, to Eminem jest raperem, który wyprzedził swoją epokę muzyczną, i on wzbudza we mnie największy podziw.
– Kim byście zostali, gdyby to miało być coś innego niż rapowanie?
Ktk Kot: – Muzyka jest moją pasją, nie źródłem dochodu. Kim bym był? Nie wiem, ale na pewno byłbym dalej sobą. Proces tworzenia muzyki pokrywam z własnych środków, ponieważ kocham to co robię i to jest moja życiowa pasja.
Mateja: – Dla mnie muzyka jest też pasją, ale na co dzień pracuje od lat w firmie logistycznej, jako menedżer serwisowy.
– Jakie macie plany?
Ktk Kot: – Jeśli chodzi o plany muzyczne, właśnie jesteśmy na etapie kończenia drugiej płyty Kreator Bandy. Właśnie zacząłem również swoją drugą solową płytę, choć odkąd urodziła się moja kochana córeczka, zdecydowanie mam mniej czasu na muzykę.