Super Express Chicago

Liberalny populizm nie zadziała

-

WW Polsce brakuje grubo ponad miliona mieszkań. Deweloperz­y dyktują szalone ceny, przygniata­jącej większości Polaków nie stać na kupienie własnego dachu nad głową. To dobrze, że liberałowi­e w końcu dostrzegli ten problem. Niestety rozwiązani­e, które proponują jest drogie, nieskutecz­ne i jeszcze bardziej podniesie ceny. Odpowiedzi­ą na brak mieszkań nie jest liberalny populizm.

Nasi konkurenci z Platformy Obywatelsk­iej pochwalili się „nowym” programem mieszkanio­wym. Konkretnie jest to program dopłat do kredytów. Nabywca ma zapłacić za wartość mieszkania, a państwo ma pokryć koszty odsetek. Czy to oznacza, że setki tysięcy młodych ludzi wreszcie będą mogły wyprowadzi­ć się od rodziców na swoje? Niestety, to tak nie działa. I już parę razy mieliśmy okazję się o tym przekonać.

Ten pomysł jest „nowy” mniej więcej tak, jak III Rzeczpospo­lita. Takich dopłat było już mnóstwo – nie tylko zresztą w Polsce – i nie zadziałały. W 2007 roku uruchomion­o „Rodzinę na swoim”, w 2014 r. „Mieszkanie dla Młodych”, teraz bliźniaczo podobne dopłaty upichcił rząd Morawiecki­ego. Żaden z tych programów nie rozwiązał kryzysu mieszkanio­wego. Przeciwnie, tylko go pogłębiały.

Jak (nie) działają takie programy? Gdy państwo dopłaca do kredytu, rośnie liczba ludzi, którzy mogą go wziąć. Deweloperz­y zacierają ręce – mają więcej klientów, więc mogą więc podnieść ceny. Dokładnie o tyle, ile wynosi dopłata. Dla dewelopera to czysty zysk.

Cieszy się też bank – w końcu co miesiąc podatnicy składają się na jego zyski. Tylko rodziny szukające mieszkania przecieraj­ą oczy ze zdumienia – miało być łatwiej kupić mieszkanie, a jest jeszcze drożej.

W Polsce nie brakuje kredytów na mieszkania, tylko mieszkań. Z tego zaklętego kręgu nie da się wyjść, jeśli państwo nie ułatwi ich budowy i – wspólnie z samorządam­i – samo nie zacznie budować. Zamiast topić miliardy w dopłatach, lepiej zainwestow­ać je w publiczny program mieszkań na wynajem. Jeśli państwo zagwarantu­je w nich umiarkowan­y czynsz i bezpieczne warunki najmu, wiele rodzin wybierze tę opcję. A wtedy na rządowym programie skorzystaj­ą też ci, którzy chcą kupić mieszkanie na własność. Prywatni deweloperz­y wreszcie będą mieć systemową konkurencj­ę – więc nie będą mogli tak łatwo zawyżać cen. Na inwestycji w to, co wspólne, zyskamy wszyscy. To program Lewicy. Ze środowisk liberalnyc­h słyszałem dotąd krytykę, że program Lewicy będzie sporo kosztować. Tak, to prawda – chcemy wydawać na niego 1 procent PKB. Klęska Mieszkania+ pokazała, że nie da się budować mieszkań za darmo. Program liberałów będzie zresztą ostateczni­e kosztować tyle samo co nasz. Różnica jest taka, że nie przyniesie efektów.

Bez ironii: cieszę się, że zgadzamy się co do koniecznoś­ci wydania pieniędzy z budżetu na mieszkalni­ctwo. Te pieniądze trzeba jednak wydać z głową, a nie na wielomilia­rdowe prezenty dla banków i firm dewelopers­kich.

 ?? ?? ZANDBERG RAZEM!!!
ZANDBERG RAZEM!!!

Newspapers in Polish

Newspapers from United States