To będzie decydujące 7-8 miesięcy wojny dla Ukrainy
„Super Express”: - Minister Anna Moskwa na spotkaniu z wyborcami zarzuciła politykom opozycji „szczucie” na Polskę w Europie i dodała: „niestety nie możemy odebrać im paszportów”. Pańska odpowiedź?
Paweł Kowal: - Ja nie biorę tego na poważnie. To przedstawienie. Łącznie z tym, że przywożą ludzi na te spotkania. To wszystko jest kompletnie odklejone od rzeczywistości. Ale te intencje jednak gdzieś w środku siedzą i ona nie zważa na to, co mówi. Po prostu naśladuje Kaczyńskiego tylko po swojemu. Ona rozumie, że tak trzeba, tak się nauczyła. Ma się zajmować klimatem, a chodzi i opowiada dyrdymały, że będzie zabierała paszporty. Później w domu jej dzieci, rodzina to odtwarzają i co? Ona się tego nie wstydzi?
- Może po prostu naprawdę tak myśli?
- A ona nie wie, że do Unii Europejskiej się jeździ bez paszportów? Może jeszcze dowody pozabiera?
- Paszporty wrócą, jeśli Polska Unię opuści. Warto to sobie uświadomić.
- To prawda. To, że możemy sobie jeździć bez paszportów to jest ABC integracji. Pierwsza warstwa tej wypowiedzi to takie systemowe szerzenie nienawiści, także na przeciwników politycznych. To robili za Mussoliniego. We wszystkich systemach faszystowskich ten sposób przekazu funkcjonował. I ona to robi, jak z książki. Gdyby miała czas poczytać i czas na chwilę refleksji, toby tego nie mówiła. A co ja jej mogę powiedzieć? Dziewczyno, zastanów się, co mówisz i czy nie będziesz się tego wstydziła. Pomyśl dwa razy, zanim powiesz, a najlepiej zajmij się tym, do czego jesteś powołana. - Ponad 3,5 mld zł przekroczył licznik kar nałożonych na Polskę przez TSUE. Rząd przekonuje, że nie ma pieniędzy na zwiększenie wysokości zasiłków dla osób z niepełnosprawnością, a tymczasem trudno oprzeć się wrażeniu, że pieniądze przeciekają mu przez palce.
- To są abstrakcyjne kwoty, które ludziom trudno sobie wyobrazić. Łatwo je zabrać, bo są poza naszą wyobraźnią. KPO to pieniądze na inwestycje w zieloną energię, digitalizację, ale przede wszystkim na ochronę zdrowia, np. na diagnozę raka i dostępność do niej. Tym powinna zająć się pani Moskwa. Polska jest zdewastowana moralnie przez PiS. Oni przychodzą do Sejmu z portretami papieża i zakrywają nimi swój wstyd, jednocześnie próbując za wszelką cenę wyrzucić niepełnosprawnych z gmachu Sejmu. To niebywałe, co się w tej chwili dzieje. Polska jest państwem zdewastowanym moralnie, jeśli chodzi o elitę polityczną. Żadnych zasad. Również jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy.
- Kraje Unii podjęły decyzję o zakupach broni dla Ukrainy. To będzie nowe otwarcie?
- Zdarzyło się coś dużego. Nowa transza pomocy amerykańskiej, 350 mln dolarów. Do tego 2 miliardy z Unii. To wskazuje, że szykuje się duża ofensywa ukraińska. Decydujące będzie te siedem, osiem miesięcy. Jeśli się nie uda, to niestety trochę będzie na wierzchu Putina. On przegrał bitwę o Kijów, przegrał bitwę o Chersoń, przegrał bitwę o Charków, przegrywa o Bachmut.
- Dlaczego akurat decydujących ma być siedem, osiem miesięcy?
- Bo później zaczyna się kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych i siłą rzeczy lider koalicji antyputinowskiej, czyli prezydent Biden, będzie musiał liczyć się z nastrojami wewnętrznymi. A widać, że jest podszczypywany przez Republikanów, a przede wszystkim przez Trumpa. I jak tu nie wierzyć w opatrzność? Przecież gdyby Trump był dzisiaj prezydentem… niech pani to sobie wyobrazi.
- Podszczypywany jest także przez Chińczyków. Pokazem czego, pana zdaniem, jest wizyta przywódcy Chin na Kremlu? - Oni prowadzą swoją grę. On chyba mimo wszystko chce uspokoić Putina, bo Chiny nie są gotowe na frontalne starcie na takim etapie. Okazało
się przecież, że za parę procent budżetu Pentagonu USA są w stanie powstrzymać Putina. Chiny nie mają więc interesu, żeby jeszcze bardziej go osłabić. On przy prezydencie Chin siedział jak trusia. Chiny oficjalnie będą warczeć na Stany, bo muszą, ale będą szukali rozwiązania, żeby tę wojnę w jakiś sposób przerwać. Tam jest prosta historia: Putina po prostu trzeba usunąć i przekazać władzę komuś innemu, bo inaczej Rosja zacznie się sypać.