Chciałby grać jak Iniesta
Ben Lederman (23 l.) jest jedynym debiutantem w reprezentacji Polski powołanym przez selekcjonera Fernando Santosa na mecze eliminacyjne Euro z Czechami i Albanią. Może być pierwszym piłkarzem w Biało-Czerwonych barwach z przeszłością w słynnej szkółce Barcelony, La Masia.
Trafił tam mając 11 lat i zetknął się ze sławami katalońskiego zespołu: Leo Messim i Neymarem, o czym świadczą publikowane przez niego zdjęcia w mediach społecznościowych, ale największe wrażenie na nastolatku robił Andres Iniesta (38 l.), również ze względu na pozycję na boisku, która ich łączyła – środkowego pomocnika.
– To był mój piłkarski idol – mówi „Super Expressowi” Lederman. – Miałem szczęście oglądać go na boisku wiele razy. Trenowaliśmy w tym samym centrum treningowym, gdy szkoliłem się w Barcelonie.
Zdjęcie zrobione, gdy miał 13 lat, ze sławnym Hiszpanem jest jedną z najcenniejszych pamiątek obecnego piłkarza Rakowa.
W 2017 roku ponownie znalazł się w Barcelonie jako obywatel Unii Europejskiej. To dzięki polskiemu paszportowi, gdyż jego babcia była Polką, a mieszkała w Krakowie. Nie zdołał jednak przebić się w Barcelonie, i kiedy na krótko został zawodnikiem izraelskiego Hakoah Amidar Ramat Gan, to stamtąd w lutym 2020 roku ściągnął go Raków.
– W Częstochowie od początku czułem się dobrze, choć było tu trochę… zimno – mówi piłkarz, który urodził się w słoneczniej Kalifornii. Zapewne i nieznajomość języka polskiego nie pomagała.
– W rodzinnym domu nie mówiliśmy po polsku, więc nie jest łatwo się nauczyć zaczynając od zera, ale uczę się, mam prywatne lekcje i myślę, że robię szybkie postępy. Im więcej znasz języków obcych, tym lepiej – mówi.