3000 zł na makijaż dla senatorów
Poznaliśmy szokujące wydatki izby zadumy
Tak się szasta kasą podatników! „Super Express” dotarł do rejestru umów, które Senat zawierał w 2019 r. z różnymi firmami. Okazuje się, że nasze pieniądze szły nie tylko na catering, koncerty czy upominki, lecz także na … makijaż dla wybrańców narodu!
Czy oni nie wiedzą, czym jest oszczędzanie? Za kadencji poprzedniego marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego (65 l.) izba zadumy wydała aż 50 tys. na Vip-owskie posiłki, którymi osobistości zajadały się na pokładach samolotów specjalnych. Z kolei catering na potrzeby Kancelarii Senatu pochłonął ponad pół miliona złotych! Ale nie samym jedzeniem człowiek żyje. W izbie refleksji ogromną wagę przykłada się również do kultury i sztuki. I tak sięgnięto do kieszeni podatnika, by sfinansować recital fortepianowy (13 tys. zł), czy autorski koncert przepięknej ormiańskiej sopranistki (1,8 tys. zł). Z kolei aż 80 tys. kosztowały opracowanie i realizacja projektu wystawy o tytule „Senackie spotkania”. – Otwieramy wystawę wyjątkową, która w pewien sposób jest podsumowaniem 30 lat pracy Senatu – zachwalał, otwierając ją w lipcu zeszłego r., Karczewski. Zwykły śmiertelnik mógł podziwiać efekty tylko na zdjęciach.
Ale w rejestrze jest jedna pozycja, która naprawdę wprawia w osłupienie! Okazuje się bowiem, że usługi wizażystki podczas sesji fotograficznej senatorów obecnej kadencji pochłonęły niemal 3 tys. zł! Cóż, widocznie piękny senator to szczęśliwy senator. Podobnie jak w przypadku drogiej wystawy przypudrowane noski wybrańców narodu możemy podziwiać w internecie.